☆𝐑𝐨𝐳𝐝𝐳𝐢𝐚𝐥 𝐏𝐢𝐞𝐫𝐰𝐬𝐳𝐲☆

74 2 1
                                    

☾︎~ꨄ︎Pᴏᴠ Gᴇᴏʀɢᴇꨄ︎~☽︎
-Mój Boże czemu ja się z Tobą ożenilem?!
- To ja zawsze mam rację! Czemu to ty jesteś królem?
*I tak dzień w dzień. Moi rodzice są okropni gdybym tylko mógł..*
-George! Mama I tata znów się kłócą ja mam tego dość! Chodźmy stąd!
- Huh? Nie możemy przecież wychodzic za bramę.
-Jakoś to załatwimy proszę!
Poszliśmy do mojej komnaty I spakowailśmy coś do plecaka. Trochę jedzenia jakąś bluzę scyzoryk I inne potrzebne rzeczy.
-Tutaj George!
-Ale.. jak mamy wyjść oknem?!
-Oj chyba po linie umiesz schodzić.
Zeszliśmy na dół od strony gdzie nie było straży. Przeszliśmy przez mur I byliśmy w lesie.. Nie znam tego lasu za bardzo.
-Uważajmy nie znam tego lasu.
-Tak tak George!
Szliśmy tak już z godzinę. Zaczynam się martwić że nie trafimy do zamku. Nagle usłyszałem coś w krzakach. Momentalnie osłupialem I złapałem za scyzoryk.
- Huh? Co tak stoisz-odezwała się nagle Amber.
-Shh! Słyszałaś?
-Wydaje ci się-odpowiedziala z przekonaniem.
Szliśmy jeszcze przez jakieś 5 minut kiedy nagle..
-OUCH!!
Ktoś trzymał mnie od tylu nie mogłem się ruszyć A scyzoryk leżał na ziemi. Amber była przerażona.
-Kim jesteś?! Zostaw nas proszę!- krzyczała moja siostra oszołomiona
-Kim jesteście I co robicie na terenie mojego domu?-odezwala się tajemnicza postać.
-Jestem książkę George! Mieszkam w północnym zamku jakąś godzinę stąd! Proszę zostaw nas.
Nieznajomy puścił mnie i upadlem na twarz.
-Dream! To książę ty idioto!
Kojarzę skądś ten głos.
-Dream? Tak masz na imię?-zapytałem chłopaka
-Mhm. Przepraszam wasza wysokość.-mruknal.
-George!
Amber pobiegła do mnie I przytulila mocno.
-Dream.. A Ty?-zapytałem.
-Sapnap.-zdjął kaptur I uśmiechał się.
-Okej. Znacie może drogę do północnego zamku? Zgubilismy się.
-Oczywiście! Znamy ten las jak własny dom!
-Moze jednak książę zostanie na poczęstunek?-uśmiechnął się dziwnie blondyn.
Skądś znałem ten uśmiech. Kaptur miał tak abym nie widział jego oczu.
-Oczywiście!-krzyknęła bez namysłu Amber.
-Tak.. możemy.-zaczalem czuć się słabo.
Doszliśmy do małej chatki. Siedzilaly tam jeszcze 2 osoby. Jedna miała książkę. Zupełnie taka książkę widzialem.. ale gdzie? Zacząłem się czuć dziwnie.
Obudziłem się na łóżku. Obok mnie stała Amber i Dream.
-Braciszku! Co się stało?
Zdałem sobie sprawę z tego co się stało.
-Która jest godzina?!
-Okolo pory obiadowej.-powiedział blondyn lecz tym razem bez tego uśmiechu.
-Czuje się okropnie. Co się stało?
Nagle do pokoju wszedł brunet
-Zemdlales. Musisz być książę George. Jestem Karl miło poznać.
-Tak mhm miło poznać..-byłem zamyślony.
-Musimy wracać właśnie!-krzyknąłem

☾︎~ꨄ︎Pᴏᴠ Rᴏᴅᴢɪᴄᴇ Gᴇᴏʀɢ'ᴀꨄ︎~☽︎
-Gdzie oni są?!-Wrzasnelam
-N-nie mam pojęcia pani droga!
-Jak mogliście dac im uciec?! Głupcy!
-Krolowo my nie widzieli-
- Nie chcę tego słyszeć!
Odeszłam. Wróciłam do komnaty.
- Nie ma ich!
-Kochanie myślę że po prostu poszli do lasu..
-Ale oni.. Oni nie mogą sami! Niech tylko tu wrócą!

☾︎~ꨄ︎Pᴏᴠ Gᴇᴏʀɢᴇꨄ︎~☽︎
-Więc to moja siostra, Amber.-zacząłem opowiadać.-Ma 8 lat I jest bardzo pomocna. Staram się jej pomagać jak mogę. Już opowiadałem co dzieje się u nas w domu..
-Przykro mi to słyszeć George.
-Przywyklem do tego.. ehh
-Trzymaj się. Mam nadzieję że nic ci się nie stanie.-Dream przytulił mnie.
-Dziękuję! Będę odwiedzał was częściej.
Pożegnaliśmy się. To była cudowna droga! Teraz.. do zamku.

☾︎~ꨄ︎Pᴏᴠ Aᴍʙᴇʀꨄ︎~☽︎
-George ******!-słyszałam z jadalni. Boję się o niego. Cała wina zejdzie na Georga. Zaczęłam bawić się zabawkami. Okropne dźwięki dobiegły z dołu. Po jakiejś godzinie wszytko ucichlo. Usłyszałam otwieranie drzwi do komnaty. Był to oczywiście mój brat ale.. Szedł cały w płaczu. Nie mam pojęcia co się stało. Wstałam I natychmiast go przytulilam.
-co się tam działo?!-krzyknelam
- Nie martw się dziecko. Ja sobie poradzę.
Przytulił mnie mocniej.
Pojawiliśmy się zabawkami I nagle usłyszeliśmy głos z sali konferencyjnej.
-George I Amber! Mamy dla Was wieści chodźcie natychmiast!

꧁𝑇ℎ𝑒 𝐾𝑖𝑛𝑔𝑑𝑜𝑚꧂|¿dnf?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz