☾︎~ꨄ︎Pᴏᴠ Gᴇᴏʀɢᴇꨄ︎~☽︎
Była jakaś 4 rano. Siedziałem I grałem z dreamem w karty. Zastanawialo mnie to co się stało w pałacu.. muszę tam wrócić.
- Nie nudzi ci się to-zapytałem zmęczony.
-Czemu niby?
On ciągle wygrywał. Nudziło mi się już trochę. Ale jednak chciałem jeszcze pograć..
-Wygrałem-krzyknąłem
- Wow.. wreszcie-przewrócił oczami.
Położylismy się spać była około 6.
Rano obudził nas krzyk quackitiego I Amber.
-Ile on ma lat-zapytałem wstajac z łóżka.
-Wiecej od Ciebie-zasmial się.
Zjedliśmy śniadanie I wyszliśmy na dwor. Wszycy siedzieliśmy na kocu.. chcialem tu zostac ale nie moglem.
-Muszę wracać niedługo..
-Musimy wyruszyć w tą podróż. Nie rozumiesz? To sprawa życia i śmierci-mówił zdenerwowany Karl.
-Życia I śmierci?.. A co z Amber? Nie pojedzie chyba z nami.
- Nie mam pojęcia co z nią zrobimy. Nie ma innego wyjścia.. musi jechać.
-A może jednak poczekam aż mój brat wyjedzie-nerwowo zapytałem.
- Nie mamy czasu.
-Pójdę do zamku zobaczę co da się zrobić.
-Dobra. Ale wróć tu szybko!
-Postaram się.
Kiedy odchodziłem usłyszałem tylko ciche "uważaj na siebie". Uśmiechnalem się i wraz z Amber wracaliśmy do pałacu. Nie byłem szczęśliwy.
Weszliśmy do zamku. Usłyszałem otwieranie drzwi.
-Gdzieś ty byl?! Straże Cię szukają!
- Ja.. ktoś próbował nas porwać I.. i chcieliśmy uciec wczoraj ale um.
-Biegiem do komnat! My sobie pogadamy.
Super. Po drodze spotkałem jeszcze brata. Usiadłem na łóżku i myślałem. O co chodziło karlowi? Czemu ta wyprawa jest taka ważna. Że ja niby mam moce?(Time skip :D)
-Więc myślę, że powinniście spędzać ze sobą więcej czasu-mówiła moją matka.
-Świetny pomysł-mój brat uśmiechał się sztucznie.
Siedzieliśmy I rozmawialiśmy o jakichś bzdurach. Usyszlalem walenie o szybę. Spojrzałem na dół. Zobaczyłem dreama. Szybko zaslonilem zasłony I wróciłem do rozmowy.
-Hehe.. więc na czym skończyłem?..☾︎~ꨄ︎Pᴏᴠ Dʀᴇᴀᴍꨄ︎~☽︎
Huh? Zasłonil okno.. Karl kazał mi go przyprowadzić. Rzucę mocniej. Kamien trafił prosto w szybę która.. zbila się. Co ja mam robić?! Schowałem się za mur i czekałem.
☾︎~ꨄ︎Pᴏᴠ Gᴇᴏʀɢᴇꨄ︎~☽︎
-Zostaw mnie. Czemu ty zawsze masz jakiś problem?!
-Zabrałes mi władzę!-popchnal mnie w stronę okna.
Czułem że krew spływa mi po rękach. Co się stało?.. Odslonilem resztkami sił okno I upadlem. Zobaczyłem jak kamień wlatuje do mojego pokoju i trafia w mojego brata. Miałem jeszcze trochę siły więc wstałem i zawolalem siostrę. Do pokoju wpadł blondyn. Widząc mnie zapytał co chce zabrać. Pokazałem na mały plecak zawsze spakowany na awaryjne sytuacje. Dream natychmiast wziął torbę pociągnął mnie i Amber. Byliśmy po drugiej stronie muru. Ledwo stalem. Chłopak starał się wyjść szkło z mojej ręki. Zemdlalem.
Obudziłem się na łóżku w którym ostatnio spałem. Na rogu siedział blondyn.
-Obudziłes się! Wspaniale!
Podnioslem się A on przytulił mnie mocno. Czułem że się o mnie martwił. Uśmiechnalem sie.
- Jak się czujesz? Jak twoja ręka?
- Nie najgorzej..
-Przepraszam za to wszytko.
-Jeśli chciałeś się mi włamać do domu mogłeś to robić ostrożniej.
-Ale I tak chyba nikt nie słyszał-zasmial się.
CZYTASZ
꧁𝑇ℎ𝑒 𝐾𝑖𝑛𝑔𝑑𝑜𝑚꧂|¿dnf?
Aksiyon17 letni książę George jest synem króla I czarodzieja z pod Góry lecz nic o tym nie wie. Poznaje wiele przyjaciół na drodze do odnalezienia skradzionego przez tajemniczego złodzieja bogactwa jego ojca. Samo wydostanie się z zamku było ciężka przeszk...