tulips.

252 48 0
                                    

pierwszego dnia pobytu w szpitalu, Koda przyniosła mi białe tulipany.

przybiegła do szpitalnej sali, z włosami związanymi w nieładzie na czubku jej głowy,

i łzami płynącymi po jej twarzy.

moje oczy były zamknięte, urządzenia oddychały za mnie.

pochyliła się nade mną,

szlochając w moją klatkę piersiową, pomimo wszystkich kabli i przewodów.

"proszę wróć do mnie",

krztusiła się pomiędzy szlochaniem.

a ja zastanawiałem się jak ją słyszałem.

zastanawiałem się jak byłem świadomy wszystkiego,

mimo, że byłem w śpiączce.

kocham,

michael.


coma ❀ michael clifford ❀ book three ❀ tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz