Stara ja-Opowieść z życia wzięta

10 1 2
                                    

Jeśli wam się spodoba moja prawdziwa historia to proszę napiszcie mi komentarz jakikolwiek 😁

Wyobraźcie sobie:pustkę,ciemność,mrok. A w tym mroku postać. Nie zbyt wysoką,zwykłą nastolatkę. Zgubiła się we własnych myślach. Jej świat już tyle razy upadł. To jej stara osobowość,którą sama nazywa "Stara ja". Ma wiele wad. Chociaż myślę,że wysoka wrażliwość nie jest wadą. To jest po prostu w jej przypadku branie wielu rzeczy na poważnie. I przeżywanie wszystkiego podwójnie. Może stąd te sny. Czasem na chore wyglądające. Jest zbyt sentymentalna,za szybko się przywiązuje,trzymają ją wspomnienia sprzed uwaga 6 lat. Dużo prawda? Ona o zbyt wielu rzeczach chce zapomnieć,potem nagle ta osobowość jej przypomina o tym. I zapomnienie znika. Znów mózg wrzuca przed oczy te obrazy. Nie umie się skupić na tym co tu i teraz. Czasem chce cofnąć czas,potem myśli,że jednak nienpotrzebne jej to. Po co widzieć osoby,które sprawiły ci tyle przykrości,nabijały się z ciebie. Miałaś tylko trójkę znajomych. Jeden został z tobą do dziś. Dwoje z nich nie trzyma z tobą kontaktu,ty z nimi także. Czasem do tego wracasz ale prawda jest taka,że nie masz zamiaru ich widzieć znów. Udajesz szczęśliwą,ale jest to tylko maska. Przeszłość cię prześladuje. Tak,to prawda. Ta stara ja miała takie chwile zwątpienia,że chciała zniknąć z tego świata. Nie zrobiła sobie krzywdy. Wszystkie uczucia i emocje spisała w dwóch pamiętnikowych zeszytach oraz na stronie sweek. Tam i tak nikt nie czyta tego co pisze. Znajduje się tam kopia opowiadań oraz innych różności. Wspomnenia sprzed 4 lat,których nie chce pamiętać... Ten wpis wygląda jak użalanie się nad sobą a ona chce to z siebie wyrzucić. Czy to już wszystko? Nie wiem. Coś tu dodać? Całej przeszłości nie opiszę. Za nudna jest nikomu nie będzie się chciało czytać więc stara ja zniknęła. Pojawiła się nowa ja.. Szczęśliwa,zakochana,w związku od 2 lat,mająca kochającą rodzinę. Dalej WWO (wysoko wrażliwa osoba) lecz jakoś daje radę. Często ma dość,ale podnosi się. Jest wdzięczna,że Nareszcie ktoś pokochał ją taką jaką jest. To jest najważniejsze.
********
Dziękuję za przeczytanie! Wyrzucić z siebie to chciałam już dawno.. Dopiero teraz odwaga mi na to pozwoliła. A właściwie to wena chyba...
To mniej więcej cała moja historia.. Jeśli kogokolwiek to zainteresowało to podziwiam za ciekawość,jakaś część mojego życia tu jest zamieszczona.

Dedykowane One-Shoty/RóżnościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz