40.

460 16 7
                                    

BadQueen dodała relację

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

BadQueen dodała relację.

Teoś dodał relację

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Teoś dodał relację.

BlackDevil dodał relację

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

BlackDevil dodał relację.

— Zamówicie nam? Tylko pójdziemy przypudrować nosek – powiedziała ze śmiechem Hermiona i równo z Pansy podniosły się z miejsc.

– A co chcecie? – zapytał Harry, nie odrywając wzroku od karty.

–Zdajemy się na was – odpowiedziała Ślizgonka i ruszyła w stronę toalety.

Po upewnieniu się, że pomieszczenie jest puste, Hermiona pozwoliła swojej masce opaść i czując łzy pod powiekami stanęła obok nowej przyjaciółki.

–Nie powiesz nikomu tego co ci teraz powiem? – zapytała spoglądając na jej odbicie w lustrze.

–O tym, że jesteś zakochana w Teo? Nie, nie powiem.

–Skąd ty? – wymamrotała zszokowana, że została przejrzana, przez osobę, która zna ją tak krótko. – Cholera zapomniałam, że mam do czynienia z Ślizgonką.

–Tu już nie chodzi o moją przynależność. Po prostu mam oczy, kochana. Jesteś genialną aktorką, ale ja od zawsze potrafiłam przejrzeć takie osoby – powiedziała ze śmiechem odwracając się w stronę Gryfonki. – Ale skoro wybrałaś akurat ten moment za zwierzenia, to coś cię musi trapić, więc słucham.

–Teo zaprosił mnie dzisiaj na kolację – odpowiedziała szybciej mrugajac, żeby odgonić niechciane łzy. 

– I czemu ty jesteś smutna kobieto?! Facet, który Ci się podoba zaprosił cie na randkę, a ty jeszcze marudzisz?! – zapytała ze zdziwieniem Pans. 

–Ponieważ to nie będzie randka, a przeprosinowa kolacja dwójki przyjaciół – pierwsza łza spłynęła po jej policzku.

–Za co on przeprasza? – zapytała, sama nie do końca pewna czy chce znać odpowiedź na to pytanie. Jednak widząc zdjęcie, od razu przytuliła przyjaciółkę, nawet nie chcąc sobie wyobrażać co ona teraz musi przeżywać.

– Nawet nie wiesz jak cholernie byłam szczęśliwa, gdy mnie pocałował, a później zaczął przepraszać i czułam jakby mi się serce rozwalało na tysiące kawałeczków – Hermiona mówiła przez łzy, cały czas przytulona do Panny Parkinson. –  Zgodziłam się na tą cholerną kolacje, dzisiaj spędzam w jego towarzystwie cały dzień i nawet nie wiesz jak bardzo walczę ze sobą, żeby się nie rozpłakać. Teraz po prostu nie wytrzymałam. Musiałam się komuś wygadać, żeby nie wybuchnąć płaczem na środku kawiarni.

–Wiem dobrze, że nie jesteś mu obojętna. Wystarczy mi fakt, że namówiłaś go na ten wyjazd, a ostatnim razem poprzysiągł, że więcej tu nie wróci – jak przystało na prawdziwą Ślizgonkę, w jej głowie już był plan idealny. – Skoro jednak ma zamiar się bawić w jakieś durne kolacje przeprosinowe, to go trochę pomęczymy. Powiedział ci może do jakiej restauracji cię zabiera?

– Wiem tylko tyle, że jest to jedna z najlepszych restauracji w Paryżu – powiedziała ocierając łzy.

–Czyli wykorzystuje znajomości – mruknęła uśmiechając się złośliwie. – Mylę, że mam dla ciebie idealną sukienkę na ten wieczór. Sprawimy, że nie będzie mógł oderwać od ciebie wzroku. Mój kochany przyjaciel pożałuję tego, że bawi się w jakieś cholerne podchody.

– Zaczynam się ciebie bać jak robisz taką mine – zaśmiała się Gryfonka.

–Przynajmniej się śmiejesz! No już raz, raz! Wyciągaj różdżkę, poprawiaj makijaż i idziemy zobaczyć jak dobrze ta dwójka nas zna. 

Instagram ~ teomioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz