Wojna się skończyła. Hogwart został odbudowany, a garstka uczniów zdecydowała się powtórzyć swój ostatni rok. Kilka zdjęć na instagramie wystacza by w głowach Hermiony, Pansy i Teodora zrodził się pomysł na ciekawe spędzenie najbliższego roku. Jak p...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
BadQueen dodała relację.
– Kocham Cię – usłyszała szept tuż przy uchu.
Z szerokim uśmiechem spojrzała na swojego chłopaka.
– Ja ciebie też – mruknęła i delikatnie złączyła ich usta w pocałunku.
Mimo że swoją bliskością nie raz doprowadzali przyjaciół do szłu, a fakt, że nie potrafili wytrzymać bez swojej bliskości nawet kilkunastu minut często był powodem do przekomarzań dziewczyn i głupich tekstów męskiej części ich grupy, to każdy cieszył się z ich szczęścia.
Pierwsze trzy miesiące nowej przyjaźni były dla nich dość trudne, głównie przez fakt, że Hermiona i Teodor swoją zabawą w kotka i myszkę nie tyle doprowadzali ich do szału, co często zmuszali do patrzenia na smutek i przygnębienie bliskich im osób.
Z dwojga złego woleli już nadmiar uczuć i chociaż każdy z ich miał przy sobie swoją ukochaną osobę to doskonałe zdawali sobie sprawę z tego, że to co jest między Hermi i Teo jest naprawdę wyjątkowe. To było tak jakby jedną duszę rozdzielić na dwa ciała. Idealnie dopasowani, uzupełniający się pod każdym względem, dogadujący się nawet bez słów.
– Zimno mi – jęknęła Luna pocierając o siebie zmarznięte dłonie.
– Czyli do domu? – zapytał Harry przytulając Pans.
– Chodzmy jeszcze na gorącą czekoladę – zaproponowała Hermiona, widząc przed nimi znajomą kawiarnię.
Kolejną godzinę spędzili planując zbliżającą się imprezę sylwestrową, marudząc, że im za słodko, a także przerzucając się pomysłami na spędzenie ostatniego semestru w Hogwarcie.
Wisiały nad nimi niewypowiedziane propozycje wspólnego mieszkania, pragnienia wspólnego życia, budowania przyszłości, może rodziny, pielęgnowania przyjaźni.
Ich przekomarzania i wybuchy śmiechu przerwał głośny dźwięk wystrzału.
Wystarczył jeden moment by ich świat się zawalił.
Jeden moment by złamać ich serca.
Tylko jeden moment by życie uleciało z ślicznego ciała.
Moment, który zakończył ich wspólne życie nim na dobre się rozpoczęło.
