Jako iż dyrektorka uwielbia Maczo, który ją bajeruje, Ida dostała pożądną zjebę. Maczo z zadowoleniem na twarzy rozdał zgody na zawody.
Wśród zawodników było pięciu chłopców i 4 dziewczyny: Tadzik, Filemon, Winicjusz, Jędrzej i Witold, Sonia, Nina, Paula i Genowefa.
Zawody miały odbyć się w przyszły wtorek. Uczniom towarzyszył lekki stres, ale satysfakcjonował ich fakt, że nie będą uczestniczyć w zajęciach.
- Dostaniecie szósteczki - mrugnął do Sonii Kowalik
- Cieszymy się proszę pana - odparła
- Ja też się cieszę - powiedział z jednoznaczną miną, która została ustanowiona jako trzecia twarz Kowalika.
- W porządku.
Nauczyciel poszedł do kantorka po miotacz ognia, aby spalić drzwi, do których zapomniał klucza.
- POŻAR - krzyknęła pani sprzątająca - Lidzia.
CZYTASZ
50 twarzy Kowalika.
Humorpełna dynamiki i zaskakujących wydarzeń powieść, która jest pisana dla beki, ale może coś z tego będzie.