Kara

13 0 0
                                    

 •••
Kiedy byłam już pewna iż moja niewinność umarła ,podniosłam się z ziemi Kuba nadal stał obok mnie i się śmiał chodź sprawiał wrażenie zadowolonego z siebie , co naprawdę mnie zadziwiało. Miałam ochotę wciąż płakać wtedy Kuba zbliżył się do mnie otarł moje łzy zostawiając rękę na moim policzku. Trochę zakłopotana uniosłam głowę , spojrzałam mu w oczy. Byłam speszona ponieważ Kuba był dobrze zbudowanym wysokim szatynem o pięknych niebieskich oczach które przypominały wodę na Palawan w Filipinach. Minęła dobra chwila kiedy nie mówiliśmy nic tylko patrzeliśmy sobie w oczy , aż w końcu Kuba się odsunął mówiąc , że ja nie jestem nawet w jego typie i nie wie jak mógł by mnie pokochać lecz nawet i bez uczuć może zrobić mnie jak chce.  Nigdy nie znałam go dobrze jednak czułam że taki nie jest. Jego zachowanie wskazywało na to , iż nie chce się tak zachowywać ale musi. Oburzony tym co się stało kazał mi wrócić do siebie o ile pamiętam drogę jeśli nie to mam tutaj zostać i marznąc po czym jak ma to w zwyczaju zniknął gdy się tylko odwróciłam. Błądziłam około trzech godzin po tym miejscu którego już się nie bałam , a wręcz przeciwnie im dłużej tam byłam tym byłam bardziej ciekawa tych ludzi, miejsc, pomieszczeń. Po raz kolejny miałam pytania na które odpowiedzieć mogę sobie tylko ja sama. Trafiłam do swojego pokoju najwyższy czas ile można było tak błądzić. Postanowiłam się przyjrzeć lepiej mojemu pokojowi nie znalazłam tam jednak nic innego niż na początku poza ubraniami które przyniosła mi Vanessa. Położyłam się na łóżku obracając się w stronę ściany dostrzegłam , że łóżko zostało dosunięte do ściany aby coś zasłoniło. Zerwałam się natychmiast , przesunęłam mebel a moim oczom ukazał się wyryty w ścianie napis : ,,La seule liberté est la mort" jedynymi słowami  które rozumiałam były ,,la mort" wiedziałam że znaczy to śmierć ktoś kto był tutaj przede mną musiał być w tym miejscu dosyć długo

 •••

Kartka z pamiętnika

Hej malutki... nadal nie wiem jaką mamy datę nawet nie znam dnia tygodnia. Siedzę już tutaj długo. Za długo! Kuba nie pojawił się od momentu kiedy ostatni raz zniknął, Vanessy również nie widziałam. Są to jedyne osoby które znam w tym piekle. Co prawda nie znam daty ale wiem że minęły 4 tygodnie. Cztery tygodnie samotności, jedyne osoby jakie widuje to te które mnie pilnują , albo te które mijam idąc się umyć bądź coś zjeść nie są zbyt rozmowni, ale samotność ma swoje zalety, miałam sporo czasu aby poznać całość napisu który od czterech tygodni codziennie z nudów pogłębiam. Potwierdziłam tezę iż jest to język francuski, a polski ten cytat brzmi tak  „Jedyną wolnością jest śmierć" jednak nadal nie wiem kto był jego autorem. Jednego dnia chłopak który robił jedzenie w tym samym czasie co ja zapytał mi się : Co zrobiłaś Kubie że odpłaca się milczeniem. Zaskoczona odpowiedziałam że nic takiego nie zrobiłam rozejrzał się na boki czy aby na pewno nikt poza nami nie słyszy naszej rozmowy , Gdy już miał pewność że nikt nas nie podsłuchuje spuścił głowę w dół mówiąc że nie powinien mi tego mówić ani nawet rozmawiać ze mną ale to jest moja kara. Zdezorientowana zapytałam jaka kurwa kara ? Samotność jest tutaj karą więc musiałaś coś zrobić co nie spodobało się samemu Kubie bądź komuś kto jest nad Kuba

 •••

•Z pamiętnika Morderczyni•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz