Pierwsza sprawa

7 1 0
                                    

•••
Zasnęliśmy po wszystkim wtuleni w siebie , nagle obudził mnie telefon Kuby. Zerwał się odebrał telefon słyszałam tylko jego odpowiedz ,,dobrze za chwile jestem!" Ubrał się i wyszedł tak szybko , że nawet nie zauważyłam kiedy. Zamknęłam oczy i chciałam zasnąć tylko na chwile, obudziłam się po kilku godzinach Kuby nadal nie było. Mijały dni , tygodnie nie wiem dokładnie ile czasu minęło ponieważ liczyłam w pamięci. Przez ten cały czas miałam nadzieje , że jeszcze go zobaczę. Poznawałam wszystkich innych powoli kiedy mnie uczyli jak strzelać jak uciekać a nawet tego jaka mam być i jak się zachowywać. Chłonęłam wiedze bardzo szybko aż w końcu przyszedł po mnie Marcel. Zabrał mnie na zewnątrz , dwór ptaki słońce wolność.
Marcel jednak szybko uspokoił mój entuzjazm mówiąc że to na razie wszystko jest chwilowe. Bardzo szybko zrozumiałam że wszystko ma swoją cenę oraz że coś będę musiała zrobić. Długo nie czekając zapytałam Marcela co musze zrobić żeby przestać żyć jak szczur w klatce. Odpowiedział mi tak samo szybko jak ja zadałam pytanie , najpierw uwieść okradać tak długo aż nie zostanie nic a później pozbyć się problemu. Zdębiałam nie wiedziałam co odpowiedzieć między nami nastała cisza. Głucha cisza... W końcu postanowiłam się odezwać wiedząc ze nie mam wyboru powiedziałam , że się zgadzam ale zrobię to po swojemu na moich warunkach i na moich zasadach.  Próbowałam go wypytać o to gdzie znikł Jakub jednak ignorował mnie za każdym razem. Zapytałam wiec czy dostane chociażby zdjęcie tego człowieka przecież musze wiedzieć jak on wygląda czy chociaż co robi. Marcel pokazał mi fotografie mężczyzny w pięknym mundurze wojskowym z wieloma medalami musiał być ważny i wysoki stopniem , uprzedził mnie również abym nie kombinowała , ponieważ kobiety nigdy nie chodzą same. Niczego innego się nie spodziewałam niż tego że będę pilnowana , inaczej w każdym momencie mogła bym uciec. Dostałam pieniądze od kogoś kogo nazywali szefem ja go jeszcze nigdy w życiu nie widziałam ale chyba nawet nie chciałam. Miałam udać się do drogich i markowych sklepów kupić nowe piękne ubrania , udać się do fryzjera oraz kosmetyczki celem było to abym wyglądała jak milion dolarów. Nie czułam się dobrze z tymi markowymi ubraniami uczesana i zadbana jak bym nie wiadomo ile miała pieniędzy. Jestem a chyba raczej byłam skromną dziewczyną wolałam zawsze się ubrać skromnie schludnie zaczesać włosy w luźnego kucyka. Wcześniej miałam manicure za jakąś chorobę weneryczną , a teraz patrzę w lustro i nie poznaje samej siebie. Byłam piękna seksowna lecz nie czułam się sobą patrzyłam na siebie i nie dowierzałam nadal iż patrzę na siebie. Kiedy przyglądałam się sobie w lustrze napisał do mnie Marcel, gdzie mam się udać aby ,,przypadkowo" wpaść na tego człowieka.
Miałam być w kawiarni przed nim , z takim wyglądem wstydziłam się wyjść a gdzie wejść do kawiarni. Niestety nie było już odwrotu ubrałam na siebie skórzaną kurtkę wzięłam małą czarną torebkę i poszłam. Szłam ulicą wszędzie czułam na sobie obcy wzrok miałam wrażenie że wszyscy patrzą się tylko na mnie. Bardzo się cieszyłam kiedy byłam już na miejscu , zajęłam miejsce niedaleko wejścia aby widzieć kiedy przyjdzie tajemniczy mężczyzna. Czekałam i czekałam czas tak wolno płynął upłynęło trzydzieści minut a miałam wrażenie jakby minęły z dwie godziny. Zamówiłam sobie wcześniej kawę z którą kelner się spóźnił czego efektem był zimny zamówiony napój.

Kiedy już zaczynałam się zastanawiać dlaczego ja marnuje tutaj czas zjawił się mężczyzna

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kiedy już zaczynałam się zastanawiać dlaczego ja marnuje tutaj czas zjawił się mężczyzna. Kiedy tylko wszedł zawiesił na mnie swój wzrok wymieniliśmy się uśmiechami oraz miłymi spojrzeniami. Ku mojemu zdziwieniu nie musiałam niczego robić mężczyzna poszedł i zapytał czy może się dosiąść do tak pięknego towarzystwa. Oczywiście zgodziłam się patrzyłam na niego i się zastanawiałam jak ja mam go uwieść a następnie zabić. Zerkałam na niego kiedy brałam łyk zimnej kawy byłam pewna iż obserwuje każdy mój ruch, jak podnoszę filiżankę jak przegarniam włosy czy nawet to jak uciekam wzrokiem na ulicę za oknem obok którego siedzieliśmy. Myślami byłam zupełnie gdzieś indziej mimo to niczego się nie domyślał.

•Nieznajomy
Mogę zapytać jak piękna Pani ma na imię

•Zosia
Jestem Zosia a sympatyczny Pan jak ma na imię ?

•Nieznajomy
Mam na imię Gabriel , znajomi mówią do mnie Gabryś

•Zosia
Bardzo ładnie jak niegdyś Anioł pytanie czy jesteś tak samo urodziwy.

Gabriel niczego nie widział poza mną chciał mnie tylko słuchać oraz poznać jak najbardziej się da. Wszystko szło tak jak powinno ja za każdym razem albo nie odpowiadałam lub mijałam się z prawdą na odpowiedzi do jego pytań.

•Z pamiętnika Morderczyni•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz