"To miał być tylko zakład.. "//kagehina//

Spotkanie //5//

Per. Hinaty
Zostałem sam w pokoju.. Nie miałem co ze sobą zrobić śpiący nie jestem więc postanowiłem się przejść gdzieś..  Ku mojemu zdziwieniu ukazał mi się Kenma.. Nie spodziewałem się ze liceum Nekomy też tu będzie.

--Hej Kenma. - powiedziałem smutny po tam tej sytuacji

--O.. Witaj Hinata. Co Ty tu sam robisz i do tego jeszccze smutny?

--Ja smutny? Niee wydaje ci się..

--Widzę że coś jest nie tak.. Może rzadko się odrywam od telefonu czy mojej konsoli, ale to widać gołym okiem..

--No może trochę smutny jestem, ale to nic..

--Mhm.. Może chcesz się przejść?

--Mogę.. I tak jestem sam..

I tak o to wybraliśmy się na długi dość spacer..

Per. Kageyamy
Gdy siedziałem z Noshinoyą, Tanaką i Asahi'm, jeden z nich wpadł na pomysł grania w butelkę.. Było dobrze, aż do momentu wypadnięcia na mnie... Od tego się wszystko zaczęło.. Dostałem wyzwanie żeby rozkochać w sobie krewetke do końca obozu i z nią być.. Stwierdziłem że nie no spoko podejmę się..

*Następnego dnia*

Per. Hinaty
Obudzilem się gdy poczułem, że ktoś mnie szturcha i mówi coś do mnie. Był to Kageyama co bardzo mnie zdziwiło, ale jakoś tego nie okazałem.

--Hej Kageyama, czemu mnie budzisz? - mruknąłem zaspany, na co ten odpowiedział.

--Wiesz krewetko moja, jest godzina 11.00 prawie i zaspałeś na śniadanie.

--No trudno najwyżej będę głodny, a teraz daj mi spać.

--Otóż nie będziesz głodny, bo przyniosłem Ci śniadanie właśnie.

--Jesteś kochany, dziękuję.- popatrzyłem na niego uśmiechając się i jednocześnie podnosząc się do siadu. Gdy to zrobiłem chłopak mnie nagle przytulił, byłem bardzo zdziwiony, i nie wiedziałem co zrobić, więc też go przytuliłem.

Per. Kageyamy
Jako, że miałem ten walony zakład, przytuliłem chłopaka z delikatnym uśmiechem na twarzy.. I z małym niezadowoleniem zapytałem się czy pójdzie ze mną na spacer...

--Em... Hinata ?

--Tak?

--Pójdziemy razem na spacer? Taki długi.

--Jasne, czemu by nie.

--To wspaniale. Zjedz śniadanie i wychodzimy.