Jimin nie rozumiał zachowania młodszego. Po otrząśnięciu ruszył od razu do pokoju Mina. Musiał z kimś o tym porozmawiać, a Yoongi był jedyną osobą, która mogła mu w tym pomóc. Jak tylko znalazł się w samotni rapera, bez słowa wkroczył mu na kolana wtulając się w niego i omal nie doprowadzając do zawału.
- Co jest Maluszku- Poczuł uspakajające głaskanie po plecach i czuły pocałunek w głowę.
- Yoonie ja już nic nie rozumiem. Dlaczego on to robi? To jakaś zemsta?
- O czym ty mówisz?
- Kookie znowu siedział w mojej szafie i coś tam robił, więc postanowiłem z nim o tym porozmawiać. O tym jego ostatnim zachowaniu. A on się wykręcał i ciągle mówił, że nic się nie dzieje i nie ma pojęcia o czym mówię. Jak na niego wsiadłem to odpowiedział mi po prostu „Bo Tak". Tak jak ja to robiłem. I nawet sam to zaznaczył. A przecież mojej bo tak oznaczało, że ja go kocham. Co on może mieć na myśli?
- Nie wiem Skarbie. Wiesz, że ja mogę z nim pogadać i...
- Nie bo to może tylko pogorszyć sprawę. Wsiądziesz na niego i po co awantura.
- Bo nie pozwolę, żeby ktoś cię ranił.
- Na dobra sprawę to zobacz ile czasu ja raniłem jego. Tylko dlaczego, teraz jak odpuściłem i staram się o nim zapomnieć, aby być przy tobie i odwzajemnić twoje uczucia, on zaczął się starać i mieszać mi w głowie?
- On tego nie wie kochanie. Nie wie co jest między nami. Ale ja wiem jak jest i wiem co do niego czujesz, bo ja sam mam taką samą sytuację. Staram się, abyś o nim zapomniał i był ze mną szczęśliwy. Zrobiłbym dla ciebie wszystko. Wiem, że to jego kochasz i jak przyjdzie co do czego, to wybierzesz jego. Wiedziałem o tym od początku, jak przyszedłeś wtedy zapłakany do mnie prosząc o pomoc. Wiem, że to miało inaczej wyglądać. Ale zakochałem się w tobie i nic na to nie poradzę. To ty musisz zdecydować.
- Wiem. I to jest straszne. Bo nie chce cię zranić. Nie zasługujesz na to. Ale Kookie...
- Kochasz go i to logiczne, że masz teraz mieszane uczucia. Pamiętaj, że ja zawsze będę przy Tobie. Czy to jako przyjaciel czy kochanek czy ukochany. Cokolwiek zdecydujesz tak będzie. Nie będę stawał na drodze do twojego szczęścia. Ale jeżeli okaże się, że to tylko zemsta za to co robiłeś, to nic mnie nie powstrzyma. Wybije mu te jego królicze zęby. Stać go na nowe.
- Jesteś kochany Suguś. Dziękuję, że przy mnie jesteś.
- Byłem, jestem i będę. A teraz ogarnij się. Pokaże ci nowe piosenkę na płytę.
********************************************************
Korzystając z okazji, że stacjonują na zachodniej półkuli, zarząd postanowił zorganizować dla nich kontrolowane wakacje jakimi jest Bon Voyage. Tym razem zdecydowali się na ciepłe Hawaje. I chociaż obecność kamer dwadzieścia cztery godziny na dobę, nie raz dało im popalić, niezwykle cieszyli się na ten wyjazd.
Od pamiętnej sytuacji w szafie, JK coraz śmielej postępował z Jiminem. Oczywiście nadal spędzał z nim noce, co stało się niemal rutyna. W tym okresie oboje mieli po prostu problem z zasypianiem i odkryli, że właśnie ich wspólne towarzystwo jest rozwiązaniem tego problemu. Bliskość drugiej osoby sprawiała, że niemal automatycznie zasypiali.
Za każdym razem było tak samo. Zasypiali zwróceni do siebie plecami, jednak na tyle blisko, żeby czuć swoją obecność. Z czasem był to dotyk stóp lub po prostu same plecy przyytknięte do siebie.
Jednak i tak budzili się wtuleni w siebie.
Albo Jimin leżał na coraz to szerszej, dzięki ćwiczeniom klatce piersiowej najmłodszego, albo na łyżeczkę w obie strony.
CZYTASZ
FANSERVIS #JIKOOK
FanfictionHISTORIA ZAINSPIROWANA FILMIKIEM Z YT. POCZĄTEK ROKU 2017. BTS ZDOBYWAJĄ CORAZ WIĘKSZĄ SŁAWĘ. SZYKUJĄ SIĘ DO PIERWSZEJ TAK DUŻEJ TRASY KONCERTOWEJ, PROMUJĄCĄ PŁYTĘ WINGS. POD WPŁYWEM NACISKÓW ZARZĄDU GRUPY, MAJĄ ZROBIĆ WSZYSTKO, ABY O TEJ KOREAŃSKIE...