Pov. Error
Powoli zacząłem otwierać moje oczy i wstawać do pozycji siedzącej. Kiedy to zrobiłem to obruciłem głową w lewą stronę i spojrzałem na zegarek, o którym nawet pojęcia nie miałem, lol. No to co spojrzałem na godzinę i była 22.05. Kurw--, to co ja będę robić całą pierdoloną noc!? "Czekaj była przecież około 16 kiedy przyszedłem z Nightmare'm do jego rezydencji. I miałem się z nim spotkać wtedy za dwie godzin-- kurwa" pomyślałem. Jest taka możliwość że można powiedzieć że prawie nieśmiertelny może zostać zabity? Bo teraz bardzo bym o to poprosił. Choć w sumie, to obiecywał że nie będzie mnie traktował jak swojego pionka w jego grze, ale i tak, nie stawiłem się kiedy mnie o to "poprosił". Czy może powinienem teraz iść do niego? Czy może jednak se odpuścić i iść jutro? Jeszcze raz spojrzałem na zegarek i zobaczyłem kartkę. Ja pierd-- ja chyba naprawdę powinienem okulary częściej nosić czy jaki huj. Bo za niedługo to nawet kurwa nie zobaczę, ymmm... No nie wiem, samemu można coś wymyślić głupiego, idk. Ale no, wracając. Wyciągnąłem wreszcie moje okulary i zacząłem czytać:
"Error,
Jak sam możesz zauważyć, dwie godziny już minęły dawno, albo i nie. Nie wiem, kiedy się obudzisz. Ale jako że spałeś i było widać że tego snu potrzebowałeś, to postanowiłem te spotkanie przesunąć na następny dzień(albo dziś, jak mówiłem, nie wiem, kiedy się obudzisz) na godzinę 12, wtedy na pewno będziesz, a przynajmniej tak myślę.
~Nightmare"
Oh cóż, jak widać moje pytania i wątpliwości zostały rozwiązane. Odwróciłem się w stronę mojego sierściucha. Nie powiem, mam go tylko chyba dwa, trzy dni?? Nie pamiętam, ale jednak mam wrażenie że znam go dłużej(chyba każdy tak ma ze swoimi pupilami dop.Autor) niż powinienem. Może to chyba dlatego, że nie wkurza aż tak mocno jak wszyscy inni. Tego się nigdy nie dowiem. Ale no Marsh nadal spał, to zacząłem go lekko głaskać. Na co on odpowiedział mruczeniem i położył się na swoich plecach, chyba żeby pogłaskać go po brzuchu. Co zrobiłem, bo nic takiego ciekawego mi do głowy nie przychodzi. Może by tak Undernovele obejrzeć? Nah, za dużo wysiłku. Zrobić jakąś kukiełkę, nosz kurw--, to też wysiłku dużo zużywa, cierpliwości też, ale to inna sprawa. Yyyyy kurwa... może jakaś gra??? No ale z jednej strony co, nic takiego nie mam przy sobie w co mógłbym pograć, a na telefonie mi się nie chce. Dobra, kurwa nadal zmęczony jestem, chyba znowu się położę, lol. Tylko tym razem wziąłem i wlazłem pod koc, ale taki w huj miękki, oraz przytuliłem się do Marsha. No i cóż mam jeszcze powiedzieć, po kilku minutach zasnąłem
†Time Skip†
Obudził mnie wkurwiający dźwięk budzika. Boże, zabijcie mnie proszę, tak mi się nie chce. Ale nie miałem wyboru i wstałem z łóżka. Wyłączyłem budzik i podeszłem do miseczek Marsha. Do jednej z nich dodałem świeżej wody, a do drugiej karmy, żeby miał co jeść i pić kiedy się obudzi i mnie nie będzie. Spojrzałem na zegarek pokazujący 8.00 i kolejną karteczkę. Wziąłem ją do ręki i przeczytałem. Było tam napisane, o których godzinach są pory np.Śniadaniowe, kiedy misje rozdaje itp., jedyne co mogło mnie ciekawić to misje i te jego "narady", bo jako prawie że nieśmiertelny, nie mam potrzeby jeść, pić i spać. Lecz te ostatnie to robię po prostu, dlatego że zabija mi to czas, który nie wiem jak spędzić. No ale co o 8,40 będzie śniadanie, na które oczywiście nie pójdę. Bo po co, tak jak mówiłem niedawno, nie potrzebuję jedzienie żeby przeżyć. Więc co, wyciągnąłem mój szkicownik i ołówek i zacząłem coś szkicować. Co zdziwko? Co cóż jako że szycie też jest jakimś rodzajem sztuki, to pomyślałem też o tym żeby zacząć szkicować. Co prawda, nie za dobrze mi to idzie, ale przynajmniej się nie nudzę aż tak bardzo jak kiedyś. Najczęściej zauważyłem że rysuję jakieś nowe stylizacje ubrań, nie wiem skąd wzięły się te pomysły, ale nie powiem że nie, są po prostu zajebiste. Zacząłem szkicować jakiś tam płaszcz, który mógł bym zrobić dla siebie, bo wyszedł całkiem spoko. Był od do kolan, cały czarny, ale na kapturze, jak i rękawach i ogółem na końcach miał on futro w motyw kosmosu. Tak samo jak same końce płaszczu były w ten motyw. Były na nim widoczne wszystkie konstelacje i one mogły by lekko się podświetlać i po bokach rękawów, tak samo jak na plecach mogły by byś jakieś planety czy inny chuj, nie wiem, mało mnie to z jednej strony. Po jakimś czasie skończyłem swój szkic i się popatrzyłem na niego bliżej. I wcale nie zaprzeczę że widzę w tym pomyśle potencjał. Więc zacząłem wyciągać z moich pudeł z rzeczami potrzebne dla mnie materiały i zacząłem brać się za szycie. Nie jest to łatwiej zajęcie, trzymając się tego że wyszyć kosmos to nie jest taka łatwa rzecz. Potrzebne jest to tego dużo skupienia, czasu, energii, specjalnych materiałów, oraz jakiegoś skila. Ale dopiero w tedy kiedy skończyłem robić space na drugim rękawie płaszczu, spojrzałem na godzinę i była 11.52!? Szybko odłożyłem swoje rzeczy do szycia, wstałem z łóżka i wyszedłem z pokoju zamykając drzwi, po czym ruszyłem w stronę(tak myślę) biura Nighmare'a. "Kurwa, dlaczego nie można używać to magii, kiedy bym śię przeteleportował życie było by łatwiejsze" pomyślałem. Lekko przyspieszyłem, kiedy zobaczyłem ogromne dwuskrzydłowe- drzwi, kiedy byłem już przed drzwiami, zapukałem do nich. Czekałem chyba tak z minutę, aż wreszcie dostałem pozwolenie na wejście do jego biura. Od razu kiedy tam wszedłem przywitał mnie pan ośmiornica z uśmiechem na jego głupiej twarzy.
-Witaj, Error.
___________________________________________
{926 słów[bez tego na dole]}Witajcie w kolejnym rozdziale.
Chcę przeprosić za wszystkie błędy i to że rozdział może wydawać się nudny, ale niestety nie mam siły nic innego napisać jak na razie. Nie tylko przez moje samopoczucie, ale z też mam strasznie dużo obowiązków nie tylko w domu, ale jak i w szkole.
Więc no, mam nadzieję że rozdział się podobał
Bai~

CZYTASZ
|•Zglitchowany Koszmar~♥•|•Errormare{Flowerfell}•|
FanfictionOkładka by Me So yeah, miłego czytania, pierwsze kilka rozdziałów będzie to totalny cringe, więc szykować się, dopiero chyba gdzieś tak w 5-6 rozdziale jest trochę normalniej idk, I don't remember. Edit: to nadal jest cringe, nie ważne czy stare cz...