Pół godziny po tym jak NM poszedł do siebie
Pov. Error
Ymmmmm obudziłem się na moim hamaku. Nightmar'a już nie było i dobrze, nie mam zamiaru się z nim teraz urzerać. Otworzyłem portal do Underfell i przełorzyłem przez niego rękę, a po chwili wyjąłem z tam tąd chocco. Kiedy ją otworzyłem, powoli zacząłem ją jeść. Tak wiem to bardzo "ciekawy" temat do rozmów. Ale no co poradzić że nudzi mi się w życiu, a przynajmnie wtedy kiedy nic produktywnego nie robię. Do całkiem długim myśleniu co mogę porobić, przywołałem sobie swoją gitarę. Miałem ochotę na niej zagrać, nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz na niej grałem. Rok temu? Dwa? Nie mam pojęcia, ale napewno długo. W głowie utkwiły dwie piosenki, które miałem ochotę teraz zagrać, po krótkich przemyśleniach wybrałem tą bardziej spokojną. Ustawiłem struny żeby przypadkiem nie pękły podczas grania. Po około pięciu minutach w końcu zacząłem grać(meeediaaaaaaa bOii-- dop.Autor). Z każdą kolejną nutą mój umysł zapomiał o wszystkim- problemach, smutkach, o propozycji sushi, "wesołycj chwilach" ect., ect.. Było tylko tu i teraz. Aż po jakimś czasie zacząłem śpiewać. Mój głos nie glitchował się aż tak mocno jak powinien, można powiedzieć że on w ogóle się nie zacinał. Kiedy skończyłem grać usłuszałem klaskanie. Szybko się obruciłem w tamtą stronę i zobaczyłem Berr'ego.
-Cześć Error, nie wiedziałem że tak ładnie grasz, a co dopiero śpiewasz- mówił z uśmiechem podchodząc w moją stronę.
-Dzięki Blue że tak myślisz, ale ja trochę wątpię w moje możliwości- powiedziałem lekko się śmiejąc- Masz siadaj- podsunąłem się lekko żeby mógł usiąść obok mnie, na co on skorzystał z okazji i usiadł.
-Ja tam uważam że chyba za nisko się oceniasz, jesteś bardzo utalentowany, tylko nie chcesz przyswoić to do swojej świadomości.
-Może i masz racje...- obruciłem głowę w bok i zacząłem patrzeć w pustkę przez około dwie minuty- A tak w ogóle to co tam u ciebie- szybko wróciłem wzrokiem do Blue.
-U mnie wszystko w porządku! Właśnie wróciłem z treningu z Alphys! Było trochę trudno, ale ja jak zwykle dałem sobie radę Mewhehehe- wykrzyknął z dumą- Oprócz tego Papy nadal jest bardzo opiekuńczy, ale też mu się nie dziwię. Jestem jego bratem i nie chce żeby stała mi się krzywda- pierwsze zdanie powiedział z wielkim zdenerwowaniem, ale już drugie z zrozumiałością, oraz lekkim smutkiem.
-Każdy nie chciał by gdyby jego brat, czy siostra był by ranny itp., to jest całkowiecie normalne. Każde starsze rodzeństwo próbuje chronić młodsze to drastycznymi, to łagodnymi metodami. W końcu to rodzina. Co prawda jestem najmłodszy z mojego "rodzeństwa", ale ja też nie lubię kiedy oni cierpią, nawet kiedy jeden z braci to jedyne co potrafi to wkurwiać- ostatnie zdanie powiedziałem "lekko" wkurzony, na co Berry się zaśmiał, on to chyba była jedna z dwóch osób(nie licząc Fresh'a, Geno i Cross'a(tak w tym opowiadaniu Cross i Error są braćmi)), którym mogę się na spokojnie wygadać, Blue wie o moich problemach, a ja o jego. Wiem że on ich nigdy nie wygada i to w nim jest dobre, Blue zawsze dotrzymuje słowa.
-A właśnie, twoi bracia! Jak tam u nich, co prawda tylko u Cross'a i Geno. Bo z Fresh'em wczoraj rozmawiałem- mówiąc piewsze zdanie, klasną w dłonie.
-U Geno wszystko w porządku. Ostatnio się trochę pokłócił z Reaper'em, aaaleee już się pogodzili, czyli nic nowego i ciekawego. A Cross.. Ostatnio postanowił wyznać miłość dla Night'a poprzez list, to tego czasu gnój nic nie powiedział- zaśmialiśmy się lekko- Ale jakiś czas temu Nightmare zaproponował mi żebym dołączył do jego gangu.
-I co? Zgodziłeś się?
-Narazie nahhhh, mam czas do czwartku, ale też od tego czasu te sushi się do mnie mizia. Dzisiaj nawet kiedy miałem małą "rozmowę" z naszym workiem pozytywnych emocji, on se kurwa przyszedł jak gdyby nigdy nic i się na mnie położył- powiedziałem zdenerwowany.
-A co z twoją fobią- zapytał.
-Sam nie wiem czemu, ale kiedy ta ośmiornica mnie dotyka mój mózg, jak i ciało nie zeaguje na niego, tak jak ta moja fobia nigdy by nie istniała.
-Mmhhmmm.... To dość ciekawe, bo jak sami wiemy kiedy ja ciebię próbuję dotknąć to ty odrazu zaczynasz wpadać w panikę- kiwnąłem głową na "tak"- Mógł bym też pomyśleć że chodzi o jego aurę, ale to nie miało by najmniejszego sensu.
-Lepiej zostawić ten temat na potem, a teraz gadaj, jak u ciebie i Violet'a(Unlust(yes i ship Blueberry x Unlust(tylko trochę xD)dop.Autor))- zapytałem machając jednoznacznie "brwiami", na co u Blue było widać lekki rumieniec.
Siedzieliśmu tak chyba z dwie, albo trzy godziny rozmawiając, aż nie zadzwonił do Berr'ego Carrot/Honey(do wyboru). Kiedy się już pożegnaliśmy, a jagódka przeszła przez portal, ziewnąłem ze zmęczenia i postanowiłem że się zdrzemnę.
__________________________________________
{776 słów(bez tego na dole)}Hayo, przepraszam że dawno nie było rozdziału. Tak, tak wiem, obiecuję dużo rzeczy, a potem się z tych obietnic nie odwiązuję, ale nic na to nie poradzę że moje chęci, jak i wena zostaje zabrana okurat w momentach kiedy próbuję pistać rozdział tej, jak i innych książek.
I tak jak mogliście zauwarzyć, zrobiłam remake okładki, i wyszedł nawet ładnie. Nowego rozdziału możecie się nie spodziewać w najbliższym czasie ( za co bardzo przepraszam), ale tak jak pisałam tu i w poprzednim rozdziale, mam bardzi dużo pracy, a najczęściej kiedy biorę się za pisanie wena sobie idzie i nie chce jej się wrócić.
Dziś się zdziwiłam że jednak została i pozowliła napisać około 600 słów ( no ten rozdział wcześnie miał 160-178 słów) I oby było więcej takich dni jak ten
Błędyy-------------->
Bai-Bai♥
CZYTASZ
|•Zglitchowany Koszmar~♥•|•Errormare{Flowerfell}•|
FanficOkładka by Me So yeah, miłego czytania, pierwsze kilka rozdziałów będzie to totalny cringe, więc szykować się, dopiero chyba gdzieś tak w 5-6 rozdziale jest trochę normalniej idk, I don't remember. Edit: to nadal jest cringe, nie ważne czy stare cz...