Epilog

11 0 0
                                    

Miesiąc od tych feralnych wydarzeń tamtej nocy całkowicie zmieniłem swoje życie. Rząd ogłosił naprawdę ostry lockdown ze względu na "wirusa", przez co praktycznie wogóle nie wolno było wychodzić z domów. Miałem wtedy czas, żeby przemyśleć swoje życie... Nie tylko te wydarzenia tamtej nocy, lecz całe moje życie. Wszystko, co się w nim działo.
W końcu w chwili, gdy prawie uderzył w nas tir, całe życie przeleciało mi przed oczami. Ja za chwilę miałem osiemnaste urodziny.
"Pozdrowienia bracie i zdróweczka siostro z genami hardkoru to trzeba dorosnąć..."
W życiowej przemianie pomagała mi muzyka Episa DYM KNF, którego zacząłem słuchać w tamtym okresie. Jest to muzyka pełna motywacji oraz taka, która niemal idealnie pasuje do mojego życia. Opisuje poniekąd moją przeszłość i teraźniejszości, a także daje mi nadzieję na lepszą przyszłość.
Dzięki tej muzyce całkowice zamknąłem swoją negatywną przeszłość i zacząłem z nadzieją i motywacją patrzeć w przód.
Po czasie zdecydowałem, że ja też chciałbym tworzyć muzykę.
Chciałbym przekazać jakoś to wszystko, co mnie spotkało w życiu.
W jakimś sensie wyrzucić z siebie pewne emocje. Tak właśnie zrodziła się moja zajawka jaką jest rap.
Z okazji swoich osiemnastych urodzin nagrałem utwór pod tytułem "Mogę o tym mówić", opisujący całą moją przeszłość. To coś jakby biografia, lecz nie do końca. Nie pisze się biografii mając osiemnaście lat.
Była to tylko taka forma zamknięcia mojej przeszłości i przekazanie w jakiś sposób mojego dotychczasowego życia. Z czasem ta pasja się rozwijała. Wydawałem kolejne utwory i kolejne. Z początku muzyka, którą tworzyłem była bardzo słaba, jednak wtedy nie miałem odpowiednich warunków, aby robić ją tak, jak robić się powinno. Musiałem przejść przez pewne szczeble na tej drodze.
Przez ogromny hejt, przez trud, przez wiele ciężkich rzeczy. Spotykałem się z falą poniżających słów padających pod moim adresem. Poniżano mnie tylko dlatego, że moja muzyka jest słabej jakości. Z czasem jednak zaliczyłem progres. Może spory, może niewielki, zależy pod jakim kątem na to spojrzymy. I tak właśnie tworzyła się moja osobowość. Mój charakter. Wszystko, przez co przechodziłem w życiu i co mnie zachartowało opisane jest w moich utworach muzycznych. Ta książka opowiada tylko o jednym wydarzeniu z mojego życia, ale za to najbardziej ekstremalnym.
Opowiada o wydarzeniu, w którym to mogłem zginąć. Uznałem to za coś takiego, że po prostu umarła moja poprzednia osobowość. Skończyło się moje życie, które trwało aż do momentu kiedy to prawie uderzył we mnie tir. Postanowiłem, że to koniec tego wszystkiego co było zanim stanąłem oko w oko ze śmiercią.
Odeszła moja poprzednia osobowość, która stawiała mnie zawsze na przegranej pozycji. Narodziła się zaś zwycięska mentalność i twardy charakter. Ten tir, który prawie w nas uderzył jest dla mnie pewnym symbolem śmierci. Skoro mogliśmy zginąć, to niewątpliwie kojarzy mi się on ze śmiercią. Jednak ja nie zginąłem, nie umarłem. No dobrze, może i nie umarło moje ciało, ale umarło moje przegrane nastawienie. Narodziło się zaś nastawienie zwycięscy. Stałem się człowiekem, który ma w sobie siłę, wiarę, energię, motywację, nadzieję i determinację do tego, by odzyskać to, co odebrała mi przegrana przeszłość.
By odzyskać marzenia i je w efekcie spełnić. Nie będę Wam zdradzał jakie mam marzenia, bo podobno jak się zdradzi komuś swoje marzenie to się nie spełnią. Chociaż nie! Pierdolę to! Nie wierzę w żadne zabobony! Opowiem Wam o swoich marzeniach w sposób, w który chciałbym to zrobić. Czyli muzycznie. Powstanie utwór na temat moich marzeń i tego, co chciałbym w swoim życiu osiągnąć. Tak czy inaczej...
W pewną zimową, marcową noc odszedł przegrany życiowo człowiek, lecz odrodził się jako pełen wiary w swoje możliwości i walczący o sukces. "Popiół to budulec i symbol Feniksa..."
"Z każdym wschodem słońca rodzimy się na nowo, otwierając oczy budzimy osobowość..." ~Epis DYM KNF

Igrając ze śmiercią - Nie obcy hardkorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz