Oferta

259 7 2
                                    

Marinette

Nie mogę w to uwierzyć Gabriel zaproponował mi pracę. Właśnie przegląda moje szkice.

G-W takim razie po jutrze mogłaby pani zacząć, wprowadzę panią w biznes i wszystko objaśnię. Tak na 7 godzinę.

M-Dobrze.

G- A, jeszcze jedno jutro jest impreza z okazji wystawienia najnowszej kolekcji, było by miło gdyby pani przyszła.. impreza odbędzie się o godzinie 20:00

M-Oczywiście. Przyjdę.

G- To wszystko. Tutaj jest numer do mnie i do mojej asystentki.-Podał mi kartkę na której były dwa numery.

M-Dziękuję.-powiedziałam i wstałam od biura on również. Podał mi rękę i się pożegnał.

M-Do widzenia.

Wyszłam z gabinetu i poszłam szukać Emmy i Adriena. Chodziłam, szukałam, aż w końcu usłyszałam ich w pokoju Adriena. Zapukałam do drzwi.Chwilę później usłyszałam ciche ,proszę".

Weszłam do pomieszczenia.

M-Można?

A-Pewnie, wchodź.

M-Emma chodź musimy już iść.-Podbiegła do mnie i mnie przytuliła.

E-Przyjdziemy tu jeszcze kiedyś?

M- Na pewno.-poprawiłam jej blond włoski i oddałam misia, którego miałam przez ten cały czas.

E-pomógł ci?

M-I to bardzo-powiedziałam po czym zwróciłam się do Adriena.

-Sorki, że cię niepotrzebnie zakłopotałam..

-Daj spokój to nic takiego

-Nie...powinnam była się najpierw spytać, była chociaż grzeczna?

-Jak aniołek

-Mam nadzieję.. Jeszcze raz przepraszam za to że musiałeś się niepotrzebnie kłopotać..

-Naprawdę, to żaden problem..

Adrien odprowadził nas do wyjścia i pożegnał. Ponieważ była godzina 13:20, poszłyśmy sobie na lody do Andre, który ma lodziarnię niedaleko oraz na małe zakupy.. muszę kupić jakąś sukienkę na jutrzejszą imprezę. I buty..

__________________________________

Adrien

Odprowadziłem Emmę i Marinette do wyjścia. Muszę powiedzieć że polubiłem tą małą, poza tym mamy dużo wspólnego. Jej ulubiony kolor to też zielony, też lubi biedronki, koty, poza tym jest urocza, muszę przyznać, że ma to po mamie, która swoją drogą jest jeszcze piękniejsza. Najgorsze w tym, że jeszcze chyba coś do niej czuję. Ale to raczej chwilowe zauroczenie..mam nadzieję, bo nie wiem czy po tych 5 latach by do mnie wróciła, nie po tym jak bardzo ją zraniłem...

Gdy już miałem wejść na schody, zawołał mnie ojciec. Miałem przyjść do niego.

-Tak?

-Synu, zatrudniłem panią Dupain Cheng, jako projektantkę.

-Serio? Ale to zaraz.. przechodzisz już na emeryturę?-Spojrzał na mnie ostrzegawczo.

- Nie, po prostu zachwycił mnie jej talent i będzie projektować oraz poprawiać moje projekty w razie potrzeby.

-No dobra, ale dlaczego mi to mówisz?

-Chcę byś ją szanował i traktował poważnie. Wiem , że jesteście przyjaciółmi, tak więc ostrzegam cię żeby nie było.-powiedział poważnie

-Oczywiście, coś jeszcze?

-Tak, przymierz ten strój na jutro. -mówił patrząc na monitor.

-Okej. -powiedziałem i odszedłem.

Naprawdę ją zatrudnił? Może to szansa, by się we mnie zakochała.. W ogóle czemu ja tak myślę? No, na pewno się zakocha, już to widze...ale spróbuję.. boo może jednak?

Miraculous „Tylko mnie Kochaj"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz