Żałuję..

195 7 0
                                    

Marinette

Wstałam jak zwykle o 7 rano. Zjadłyśmy śniadanie i zaczęłam szykować siebie i Emmę do pracy. Postanowiłam założyć luźną, ciemnoróżową sukienkę w kwiaty, do tego zwykłe czarne balerinki. Zrobiłam makijaż,który składał się z lekkiego cienia i tuszu do rzęs. Usta pomalowałam błyszczykiem,a włosy spięłam w wysoki kucyk.

Emma miała na sobie jasnozieloną sukienkę.

Gdy byłyśmy gotowe, ruszyłyśmy do taksówki,po chwili byłyśmy już w firmie.

* * *

Adrien

Po przyjeździe do domu miałem niecałe 1,5 godziny. Od razu walnąłem na łóżko i zapadłem w sen. Wstałem ponownie o 6:40 i przeglądałem media. Około godziny 7 postanowiłem wziąć prysznic. Bo przeż wczoraj nie było jak. Z bólem głowy ubrałem się i udałem się na śniadanie. Wypiłem kawę i zjadłem śniadanie.

G-Adrienie, twoja sesja została przełożona, ponieważ dziś muszę wyjechać służbowo.

Ad- To Marinette nie może poprowadzić sesji?

G-Nie. Ma dziś dużo pracy i będzie zajęta.

Ad-Oczywiście.

G-Resztę zajęć i pracy masz w terminarzu.

Ad- Okej.

Nie wspominałem, ale oprócz dodatkowych zajęć i sesji. Pracuje jako tłumacz, głównie języka chińskiego i angielskiego. Czasem zdarza się, że jeżdżę z ojcem służbowo jako jego tłumacz, ale teraz tłumaczę on-line.

Udałem się do pokoju i zacząłem pracę. Mam na dziś "KILKA" spotkań.

* * *

Jest godzina 12:05. O 12 skończyłem ostatnie spotkanie. Teraz normalnie miałbym sesję,ale w terminarzu nic nie pisze, więc mam przerwę prawie 2 godzinną. Postanowiłem udać się do Marinette.

Gdy byłem już pod gabinetem Marinette, zapukałem do drzwi. Po chwili otworzyły się, a w nich stanęła uśmiechnięta mała Emma.

-Cześć.-uśmiechnąłem się.

-Mamo przyszedł,wujek Adrien-wpuściła mnie do środka. Spojrzałem na Marinette. Pięknie wyglądała. Spojrzała na mnie.

M-Hej-powiedziała i uśmiechnęła się.-Adrien?

Z transu wyrwała mnie Marinette. Kurwa na jakiego ja debila wychodzę. Znowu się zagapiłem.

Ad-H-hej

M-Wszystko w porządku?

Ad- Tak.

M-Po co przyszłeś?

Ad-Tak po prostu-znaczy! Chciałem zapytać jak ci idzie projektowanie.

M-Dobrze, mam jeszcze trochę do zrobienia. A ty coś teraz masz?

Ad- Tak się składa, że nie mam sesji. Jadłaś już coś?

M-Śniadanie o 7.

Ad-A może zrobisz sobie przerwę?

M-Przerwę mam za-spojrzała na terminarz-20 minut. W sumie to mogę sobie zrobić.

Ad-W takim razie może pójdziemy do kawiarenki?

M-Zgoda.-powiedziała po czym chwilę później cała nasza trójka opuściła gabinet.

Ja i Marinette zrobiliśmy sobie kawę, a Emma miała sok. Wzięliśmy sobie coś do zjedzenia i usiedliśmy przy stole. Rozmawialiśmy jakieś 30 minut, gdy Marinette musiała już iść.

Ad-To skoro ja mam trochę wolnego czasu,a ty jesteś zarobiona to może wezmę Emmę do siebie to się pobawimy.

E-Tak!Tak! Mamo zgódź się,proszę-zrobiła urocze oczka na Marniette, na co ona chyba nie mogła się oprzeć i powiedziała.

M-Znowu? Oh, niech już tak będzie.

_______________________

Narrator

Po skończonej pracy, Marinette udała się schodami do pokoju Adriena. Wzięła Emmę i poszły na lody.

Jedząc lody Marinette i Emma kierowały się do mieszkania.

Emma po tych wszystkich zabawach z Adrienem, bardzo się z nim zżyła. Poczuła się jakby miała ojca. Pomyślała że fajnie byłoby mieć tatę, takiego jak Adrien. Nagle wypaliła.:

-Mamo?

-Tak biedroneczko?

-Dlaczego nie mam taty?- Marinette zamurowało, ale wiedziała że Emma w końcu ją o to zapyta. Zatrzymała się.

-Wiesz,kochanie..kiedy mama dowiedziała się że będzie miała dzidiusia to ja i twój tata nie byliśmy razem. Wie wiedział że będzie miał dzidziusia,wiesz?-nie wiedziała jak jej to powiedzieć, nie była przygotowana..

-Dlaczego?-dopytywała Emma

-Dlatego że był pewien powód dla którego nie chciałam mu mówić..

-Jaki?

-Wiesz, twój tato bardzo dużo pracował..-skłamała, wiedziała że Emma jeszcze nie zrozumiałaby tego

-To tak jak pan Gabriel pracuje?-Emma naprawdę dużo rozumie jak na swój wiek.

Marinette

-Tak dokładnie.- boże jakie to słabe "Wiesz, twój tato bardzo dużo pracował.."' jestem cała czerwona. Ale nie byłam przygotowana, ona tak nagle z tym wyjechała..

-Wiesz biedroneczko,gdy będziesz starsza to ci wytłumaczę, okej?

-Okej, chciałabym mieć takiego tatę jak wujek Adrien, jest śmieszny.

-T-tak,chodźmy-powiedziałam lekko speszona.

Adrien

Po tym jak Marinette przyszła po Emmę miałem jeszcze pół godziny, ponieważ szermierkę mam na 16. Postanowiłem w tym czasie sięgnąć po album z moimi i Marinette zdjęćmi, gdy byliśmy jeszcze razem. Kiedyś postanowiliśmy zrobić wspólny album, nigdy go nie wyrzuciłem. Otworzyłem go i zacząłem przeglądać zdjęcia.

-Jeju jacy wtedy byliśmy szczęśliwi..

Zrobiło mi się smutno z powodu tego że to spieprzyłem. Bardzo tego żałuję..

- Jaki ja byłem głupi.. dlaczego to się tak potoczyło? Wszystko przez ten pieprzony alkochol i imprezy.. Muszę to wszystko naprawić..inaczej stracę ja na zawsze... Z podwózką się nie udało,więc nadzieja w "randce". Może tym razem uda mi się do niej zbliżyć..

Przejrzałem wszystkie zdjęcia i zacząłem szykować się na szermierkę. Spakowałem torbę i ruszyłem na zajęcia.

Miraculous „Tylko mnie Kochaj"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz