Alana stojącego nade mną.
-Co ty tu do cholery robisz?!-zapytałam się-i w ogóle jak?!??
-A no postanowiłem przyjść po ciebie byś nie musiała sama iść do szkoły, a to, że miałaś otwarte okno to kusiło wejść i cię od razu po obudzeniu przywitać-uśmiechnął się szeroko do mnie
Nic nie mówiłam tylko patrzyłam na niego zdziwionym wzrokiem i w szoku dalej bo jeszcze do mnie to nie docierało.
-no co?-zapytał-A tak poza tym słodko śpisz-uśmiechał się dalej i puścił mi oczko.
-Czekaj, to od ilu ty ty jesteś?
-nie wiem tak około 15min.
-nie mogłeś mnie wcześniej obudzić?
-nie, bo za słodko wyglądałaś by cię obudzić
-oh co ja z tobą mam-powiedziałam i się lekko zaśmiałam
-ooj młoda to dopiero początki naszej znajomości- popatrzył na mnie i się uśmiechnął a po chwili zaśmiał
-dobra dobra-powiedziałam i parsknęłam lekko śmiechem
-młoda-słyszałam po jego głosie, że coś chciał ode mnie '
-no co byś chciał?
-mogę dziś tobie wybrać ciuchy do szkoły? proszę-prosił mnie słodkimi oczami, którym się nie dało odmówić
-no niech ci będzie cała szafa dla ciebie do dyspozycji.
Podszedł do szafy i zaczął przeglądać.
-widzę, że nie lubisz chodzić w sukienkach i zbytnio kolorowych rzeczach.
-noo jakoś tak no wiesz nie przepadam
-rozumiem rozumiem.
Zaczął dalej coś tam wybierać, aż w końcu dał mi jakieś ubrania i kazał mi się szybko przebrać. Poszłam szybko do łazienki i się ubrałam jak najszybciej moglam:
Weszłam do pokoju, a Alan patrzył chwilę na mnie i zaczął mówić
-jak zawsze młoda ładna- powiedział i się uśmiechnął patrząc mi w oczy
-dziękuje-odwzajemniłam również uśmiech
-dobra młoda bierz plecak i lecimy bo jest 7:28
-już już moment
wzięłam plecak, który leżał na podłodze obok łóżka rzuciłam do niego szybko zeszyty i potrzebne mi książki, także wodę co stała na biurku i wyszliśmy z domu. Poczekaliśmy chwilę na autobus bo z buta byśmy nie dążyli po 5 minutach autobus już po nas był. O 7:49 weszliśmy do szkoły razem. Pożegnaliśmy się z Alanem bo musiał iść w inną stronę. Weszłam do klasy i usiadłam w ławce i czekałam na lekcje. Po pewnym czasie do klasy weszli wszyscy. Podeszła do mnie od razu jedna dziewczyna z tamtej grupki i zaczęła coś do mnie gadać.
YOU ARE READING
I can't cope anymore
Teen Fiction16 letniej Wiktorii zginęła matka wiec musiała zamieszkać z ojcem alkoholikiem, który ma także problemy z agresją wyżywał się fizycznie nad Wiktorią . Wiktoria w nowej szkole poznała grupkę chłopaków którzy palą i piją . Wiktoria zaczęła się wymykać...