6

10 1 2
                                    

Alana stojącego nade mną.

-Co ty tu do cholery robisz?!-zapytałam się-i w ogóle jak?!??

-A no postanowiłem przyjść po ciebie byś nie musiała sama iść do szkoły, a to, że miałaś otwarte okno to kusiło wejść i cię od razu po obudzeniu przywitać-uśmiechnął się szeroko do mnie

Nic nie mówiłam tylko patrzyłam na niego zdziwionym wzrokiem i w szoku dalej bo jeszcze do mnie to nie docierało.

-no co?-zapytał-A tak poza tym słodko śpisz-uśmiechał się dalej i puścił mi oczko.

-Czekaj, to od ilu ty ty jesteś?

-nie wiem tak około 15min.

-nie mogłeś mnie wcześniej obudzić?

-nie, bo za słodko wyglądałaś by cię obudzić

-oh co ja z tobą mam-powiedziałam i się lekko zaśmiałam 

-ooj młoda to dopiero początki naszej znajomości- popatrzył na mnie i się uśmiechnął a po chwili zaśmiał

-dobra dobra-powiedziałam i parsknęłam lekko śmiechem

-młoda-słyszałam po jego głosie, że coś chciał ode mnie '

-no co byś chciał?

-mogę dziś tobie wybrać ciuchy do szkoły? proszę-prosił mnie słodkimi oczami, którym się nie dało odmówić 

-no niech ci będzie cała szafa dla ciebie do dyspozycji.

Podszedł do szafy i zaczął przeglądać.

-widzę, że nie lubisz chodzić w sukienkach i zbytnio kolorowych rzeczach.

-noo jakoś tak no wiesz nie przepadam

-rozumiem rozumiem.

Zaczął dalej coś tam wybierać, aż w końcu dał mi jakieś ubrania i kazał mi się szybko przebrać. Poszłam szybko do łazienki i się ubrałam jak najszybciej moglam:

 Poszłam szybko do łazienki i się ubrałam jak najszybciej moglam:

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Weszłam do pokoju, a Alan patrzył chwilę na mnie i zaczął mówić

-jak zawsze młoda ładna- powiedział i się uśmiechnął patrząc mi w oczy

-dziękuje-odwzajemniłam również uśmiech

-dobra młoda bierz plecak i lecimy bo jest 7:28

-już już moment

wzięłam plecak, który leżał na podłodze obok łóżka rzuciłam do niego szybko zeszyty i potrzebne mi książki, także wodę co stała na biurku i wyszliśmy z domu. Poczekaliśmy chwilę na autobus bo z buta byśmy nie dążyli po 5 minutach autobus już po nas był. O 7:49 weszliśmy do szkoły razem. Pożegnaliśmy się z Alanem bo musiał iść w inną stronę. Weszłam do klasy i usiadłam w ławce i czekałam na lekcje. Po pewnym czasie do klasy weszli wszyscy. Podeszła do mnie od razu jedna dziewczyna z tamtej grupki i zaczęła coś do mnie gadać.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Nov 17, 2021 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

I can't cope anymoreWhere stories live. Discover now