Rozdział szósty: Wixa umiera

265 4 13
                                    


Nie Wixa nie umiera. Akcja toczy się dalej. W Kasię wstąpiła niesamowicie iście lesbijska energia. Zawładnęła całym jej ciałem. Teraz nic już jej nie powstrzyma. Zaczęła zawzięcie całować i przygryzać szyję Wixy z lekką nutką agresji.

- O-o rany, tego to się po tobie nie spodziewałam. Nieźle nieźle.

Kasia mruknęła i wzięła się za obojczyki. Chwilę później zdobyła się na jeszcze odważniejszy krok. Delikatnie musnęła ustami pierś Wix, którą w tamtym momencie przeszedł niewiarygodnie przyjemny dreszcz. Widząc zadowolenie na twarzy dziewczyny przeszła do całowania jej piersi z jeszcze większą namiętnością. Później tylko niżej i jeszcze niżej aż dotarła do jej...         PIPY. Ostrożnie krążyła językiem wokół czułego miejsca. Wiktorii powoli zaczęło brakować tchu. Powoli objęła dłońmi głowę drugiej dziewczyny. Na ten znak Kasia zabrała się do kosztowania całej powierzchni  jej: brzoskwinki (pot.), cipy (wulg.), dziupli (żart.), dziury (wulg.), kuciapki, łona (poet.), muszelki (pot.), myszki (pot.), piczki (przestarz.), pipy (pot.), pipki (pot.), pizdy (wulg.), szparki (pot.), pochwy (nadrz.), waginy (specjalist.) (nadrz.), ptaszka (antonim). Wixa jęczała wniebogłosy. Już miała dojść, gdy nagle usłyszała bardzo dziwny i niezidentyfikowany dźwięk wydobywający się z okolic kosza na brudne ubrania.

- Co do kurwy?! - Wixa szybkim ruchem odepchnęła Kasię, owinęła się ręcznikiem i wybiegła z kabiny.

Dziewczyna otworzyła kosz i szybko przebierając łapami wyrzucała z niego ubrania jedno po jednym. Kasia wstała i podeszła lekko zdezorientowana. Nagle chwyciła za coś cięższego. Wyjęła to i zaczęła przeglądać w rękach.

- No chyba sobie żartujesz...

- Wiktoria poczekaj!

Kasia próbowała zatrzymać Wixę, ale ta zdążyła wybiec z łazienki. Pędem biegła przez korytarz. Po drodze chwyciła za jedną z broni z wystawki na ścianie. Zbiegła po schodach na dół mało nie tracąc przy tym równowagi i wtargnęła do jednego z pokojów. W środku zastała wpółnagą Klarę rozjebano,ł (jestem lekko wstawiona ok jak pissie pisze rozjebanaąll?) na łóżku. Cała pościel ufajdana była mokrą i lepką substancją. Między nogami dziewczyny stał laptop. Wixa bez zastanowienia wzięła do rąk urządzenie.

- Ty chyba sobie żartujesz dziewczyno, tak? Ty chyba sobie żartujesz...

- S-słuchaj jakoś się dogadamy prawda? - Klara lekko przerażonym głosem.

Tym czasem Kasia zdążyła dobiec na miejsce. Lekko zdyszana podeszła do Wixy.

- Zobacz kochanie.

Wixa pokazała KAsi zawartość laptopa pokojówki. Jej oczom ukazało się nagranie spod prysznica.

- Sprytna jesteś Klaro, ale wiesz nie ujdzie ci to na sucho - Wixa wyjęła z między piersi wcześniej wspomniany pistolet - Giń szmato.

- Zaraz ty chyba nie chcesz... - Kasia.

- W imię Ojca i Syna, kocham cię Mimi - Klara.

Wiktoria oddałą strzał w stronę Klary i Klara umarła. Kasia popatrzyła na Wixę w takim slowmo, jak stoi z pistoletem w ręku, przeciera swoje OGROMNE i lśniące czoło z potu, patrzy w jej stronę i robi takie blink. Całość uwydatnia w tle lecąca muzyka - im in love with a criminal. Romantyczna scena. Patrzą tak na siebie jeszcze przez trzy minuty, ale... Kasia się zerzygała i wybiegła z pokoju. Próbowała wydostać się z willi, ale drzwi były zamknięte i nie było w nich klucza to wyskoczyła przez okno i poszła do domu. PO długiej deperesyjnej nocy następnego dnia złozyla wizytę u Nikodema - prywatny psyholog i psychiatra. Pokazał KAsi nowy taniec kpop. Kasi znowu zachciało się rzygać i poszła do kibla. Jak juz sie zerzygala do umywalki to spojrzala w lustro. Przeżyła pewnego rodzaju oświecenie.

 - Pewnie cieła mi włosy, żeby mnie upodobnić do tych Dżiminów, pffff. Muszę sobie kupić wcierkę Banfi HAszesz.

Kasia zaczęłą stosować wcierwkę Banfi HAszesz, zęby odrosly jej  wlosy i zapomniala o Wixie.

Tymczasem wixa przezywa rozpacz i duzo pije i sie tnie. Przysnila jej sie kasia wolajaca o pomoc , bo wixa ja gwalcila. Snilo jej sie to dzien w gdzien od tamtego momentu.

Wixa w myslach: nie widzialam jej juz kilka lat. Moze ma juz dziewczyne chlopaka. nie moge sobie wybaczyc tego co widziala. moze lepiej dla niej bo jeszcze bym ja skrzywdzila.


Mija dużo lat

Rok 2021. Wixa dzień jak co dzień idzie na siłke. NAgle w rogu dostrzega kogos. Kogo? dowiecie sie w nast rozdziale






You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Nov 23, 2021 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Miłosne życie tych dwóch lesb - romantyczna lesbijska opowiescWhere stories live. Discover now