An old friend//Wilbur x oc

7.🥀 Epilog 🥀.

Hej

Jest to ostatnia część tego opowiadania i jednocześnie epilog heh mam nadzieje ze miło się wam ją czytało.

_________________________________

Rok później

Wilbur POV

Dzisiaj był najważniejszy dzień w moim życiu, gdyż postanowiłem oświadczyć się mojej drogiej Audrey. Myślałem nad tym długo i zdecydowałem, że jest to dobry pomysł, aby spędzić z nią resztę życia. Upewniłem się, że mam pudełko w kieszeni marynarki i ruszyłem do miejsca, w którym miało się to wszystko stać. Nie mogłem się doczekać, a jednocześnie bardzo stresowałem się tą chwilą. Po parunastu minutach doszedłem do małej altanki, w której zauważyłem już mojego przyjaciela.

-Cześć Ranboo

-Hej Will... jesteś pewny?

-tak to jest odpowiedni na to moment.

-no ok to twoja decyzja.

Po uzgodnieniu paru spraw z chłopakiem. Zacząłem się przygotowywać do tego momentu, w którym miałem się jej oświadczyć. Nagle zobaczyłem ją i już wiedziałem, że nie pożałuje mojej decyzji. Wyglądała jeszcze piękniej niż zazwyczaj. Zapatrzyłem się chwilę na nią, jednak wiedziałem, że teraz muszę się odważyć i powiedzieć 3 ważne słowa.

-Audrey, Violet, Blake

-Czy uczynisz mnie naj szczęśliwym człowiekiem na tej ziemi i wyjdziesz za mnie?

Szatynka z łzami w oczach kiwnęła głową i rzuciła mi się na szyje. Nigdy wcześniej nie czułem się tak szczęśliwy. Dziewczyna zmieniła moje życie, najlepiej jak mogła i jestem jej za to ogromnie wdzięczny. 5 miesięcy później pobraliśmy się i po 4 miesiącach od ślubu zostałem ojcem. Nasza córeczka była zdolną uczennicą i nigdy nie sprawiała problemów, a imię odziedziczyła po 2 imieniu swojej matki. Życie nie sprawiało nam żadnych problemów w przyszłości i mogliśmy cieszyć się ze swojego losu, który ponownie nas sprowadził do siebie.

______________________________

Heja oto koniec tej książki mam nadzieje, że się wam ona podobała. Wiem, że epilog trochę krótki jednak nie chciałam się tu rozpisywać jedynie opisać krótko ich przyszłość.

Miłego dnia/popołudnia/wieczoru/nocy

słowa: 286