Wstęp

197 26 9
                                    

Layla pov

Siedziałam przed telewizorem i oglądałam jakąś głupią telenowele, która zawsze doprowadzała mnie do ataku śmiechu i tak, też było tym razem. W trakcie reklam roześmiana, aż do łez, postanowiłam wstać z kanapy i ruszyć w kierunku kuchni po mój ulubiony sok bananowy - zważając na to, że mój tata uwielbia banany, zawsze mieliśmy go dużo w domu. Sięgnęłam po przezroczystą szklankę i nalałam trochę soku. 

W tym samym momencie usłyszałam jak otwierają się drzwi wejściowe, zabrałam napój i popijając go poszłam sprawdzić kto to.

Oczywiście byli to moi rodzice, z którymi od razu się przytuliłam się na przywitanie i zapytałam:

- Jak wam minął dzień?

- Bywało lepiej - odpowiedział marnym głosem długowłosy.

Zmarszczyłam brwi i dodałam- Coś się stało?

- Nie jest to rozmowa na teraz - powiedział Louis po czym wtrącił jeszcze - pogadamy przy kolacji.

W głębi duszy czułam, że chodzi o mnie, co nie zmieniło faktu, że w przeciągu sekundy przed oczami dostałam olśnienia z wszystkimi sytuacjami, które mogłyby nie spodobać się rodzicom - Wzięłam głęboki oddech i wycofałam się w stronę schodów, które prowadziły do mojego pokoju.

Harry pov

Zabrałem się za zrobienie kolacji dla całej naszej trójki - co jak co ale w tym domu tylko ja umiałem gotować. Stwierdziłem, że przygotuję spagetti czyli ulubione danie Layli, kiedy chciałem sięgnąć po makaron, który leżał na jednej z wyższych półek, poczułem dotyk obejmującego mnie w tali Louis'a - ona nie jest jeszcze na to gotowa- wyszeptał mi do ucha, zarazem obejmując mnie coraz mocniej. Odłożyłem makaron na blat i obruciłem się twarzą do mojego męża i powiedziałem:

- Wiem, ale nie mamy wyjścia, jeśli nie ujawnimy tego osobiście to

- To zrobią to za nas inni - przerwał mi zdenerwowany Louis po czym wykrzyknął jeszcze głośne - Cholera!

Przez chwilę w ciszy wpatrywaliśmy się sobie w oczy, po czym posłałem niebieskookiemu buziaka w policzek i wróciłem do przygotowywania kolacji.

Oboje wiedzieliśmy, że ten dzień nadejdzie i w końcu będzie trzeba szczerze porozmawiać z Laylą. Jednak dla Louis'a ta sprawa miała większe znaczenie, nie chciał aby Lay przechodziła przez takie piekło jak on - rozumiałem go.

____________________________

 Dajcie koniecznie znać jak podoba wam się wstęp do książki!                                                         Mam również dla was mała niespodziankę już 10 grudnia o godzinie 18.00 będziecie mogli   przeczytać ROZDZIAŁ 1!!!

Mi Vida || Larry StylinsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz