Rozdział 12

284 24 2
                                    

Pov. 3 osoby.

Po owych wydarzeniach na dachu Kara w ekspresowym tempie poleciała do siostry, która próbowała pomóc z DEO. Jakaś część jej kazała wierzyć, że to jej wina bo nie zorientowała się wcześniej, że coś się wydarzyło. Mogła od razu do niej polecieć i sprawdzić czy jest w porządku a nie czekać na głupią wiadomość. To jej wina. Tak sobie powtarzała Kryptonka i znając ją zrobi wszystko by odnaleźć kobietę na której bardzo jej zależy. 

Pov Alex.

Po telefonie Kary od razu wzięłam się do roboty i kazałam Winnowi szukać Leny. Podczas przeglądania niektórych akt poczułam powiew wiatru co oznaczało, że moja siostra już tu jest. Znajdziemy ją, obiecuje ci to. Powiedziałam od razu do niej podchodzą. Winn już jej szuka, a Maggie jest poinformowana o wszystkim i jak tylko się czegoś dowie to zadzwoni. Poinformowałam ją, na moje słowa ona jedynie pokiwała twierdząco głową. Nie wiedziałam co to do końca oznacza, ale mam nadzieję, że nic złego. Zostajesz czy lecisz do Catco? Spytałam z nadzieją, że poleci i zajmie czymś głowę jednakże ona od razu pokiwała przecząco głową.  Zostaje, muszę ją odnaleźć. To moja wina, powinnam się wcześniej zorientować, że coś jest nie tak, a teraz przeze mnie jej psychiczna matka gdzieś ją trzyma. Gdy zobaczyłam jej twarz pełną wyrzutów sumienia i załamania moje serce roztrzaskało  się na pół. I już nie jej ale sobie obiecuję, że choćby nie wiem co odnajdę Lenę.  






A więc witam w kolejnym rozdziale hsadhhas. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Możecie pisać co o tym sądzicie<33

Supercorp zły numerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz