18

143 10 0
                                    

Pov 3 os. 

Skyler słyszała pikające maszyny, próbowała otworzyć, ale nie była w stanie, zastanawiała się czy umarła. Miała nadzieję, że nie, bo przed tym chciałaby przeprosić swoje matki, albo po prostu wrócić na swoją ziemię. Nie dane było jej o tym rozmyślać, bo ktoś wszedł do pokoju. Mimo iż nie mogła ich zobaczyć, to od razu po głosach rozpoznała kto to. 


- Co zrobimy jak się obudzi? W końcu to córka naszych sobowtórów i uratowała mnie z rąk mojej matki..- Dziewczyna już wiedziała że ta rozmowa będzie o niej.


-Nie wiem Lee, ale na pewno jej nie zostawię, czuję to w środku, może i nie jest naszą córką, ale.. jest córką nas z innej ziemi, może to jakieś połączenie, sama już nie wiem.- W tym momencie przestała już słyszeć.

Zamiast tego pojawiła się na jakieś łące, pełnej kwiatów. Widziała tam jakiś ludzi, jednak nigdzie nie widziała swoich matek.. Wszyscy ci ludzie, wyglądali jej jakoś znajomo.. miała uczucie jakby już ich znała. Nastolatka zrobiła krok do przodu ziemia zaczęła się tak jakby rozrywać, aż w końcu spadła w otchłań. Gdy się obudziła, była w pokoju szpitalny w DEO dzięki oknom w budynku wiedziała że jest wczesny ranek. Obróciła głowę w lewą stronę, bo poczuła jakiś dziwny ciężar. Widok jaki zastała od razu dał jej uśmiech na twarzy, blond włosa bohaterka spała na krześle przy jej łóżku, delikatnie ruszyła ręką, jednak jak to Kara Danvers, od razu się obudziła. 


-Jak się czujesz? Coś cię boli? Zadzwonić po Alex? - Superbohaterka od razu włączyła tryb mamy mimo iż nie jest moją prawdziwą matką to i tak sprawiło że się roztopiłam. Nic nie odpowiadając po prostu się do niej przytuliłam. 





-------------

Krótkie coś by pokazać że jeszcze żyje XDDD

Zachęcam też zaglądnąć do nowej książki o teen wolf, obiecuję spełnienie niektórych shipów (np. Liam i Theo👀) 

Supercorp zły numerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz