Dział drugi

18 2 0
                                    

Mijały tygodnie, Lauren chudła. Waga pokazała 39 kg.

Dziewczyna podeszła do lustra. Zauważyła brzydką, grubą świnię. Nie pomyślała ani przez chwilę, że ma zaburzony obraz własnego ciała.

Zaczęła płakać. Nie chciała być gruba.
W rzeczywistości wystawały jej wszystkie kości, w lustrze była wychudzona nastolatka na skraju życia.

Jej rodzice byli zajęci ciążą. Lauren miała swobodę do oszukiwania. Każdy posiłek wyrzucała do plastikowych worków, które wynosiła każdego dnia, ćwiczyła kilkanaście godzin dziennie. Była wyczerpana.

Patryk zauważył, że jego ukochana znika... Postanowił pójść do szkolnej Pani psycholog.

- Dzień dobry Pani Patrycjo.
- Dzień dobry Patryku, co Cię tu sprowadza?
- Jestem w sprawie Lauren z klasy 1e. Jest to moja dziewczyna. Ostatnio dziwnie się zachowuje. Mocno schudła. [...]
- Patryku, dziękuję Ci za informację. Skontaktuje się z jej rodzicami.

Szkolna Pani psycholog pracowała w prywatnej przychodni psychologicznej. Na co dzień prowadziła terapię z osobami z depresją oraz zaburzeniami odżywiania. Podejrzewała anoreksję u Lauren. Jest to poważna choroba, która prowadzi do śmierci. Dlatego najszybciej podjęła kroki i zadzwoniła do jej rodziców. [...]

- Hej Lauren, proszę podejdź do sali nr 108. Czeka tam na Ciebie Natalia. - powiedziała Hela, koleżanka nastolatki.
- Siemka, dobrze. Zaraz tam będę. - powiedziała Lauren.

Nastolatka poszła do sali. Zamiast Natalii zastała Panią psycholog oraz rodziców.

- Mamo, Tato? Co Wy tu robicie?! Miała tu być Natalia! Co się dzieje?
- Skarbie, usiądź. Musimy porozmawiać. Nie denerwuj się. - powiedziała mama.
- Lauren, wiem, że ostatnio schudłaś. Zauważyłam to. Masz może jakieś problemy? - zapytała Pani psycholog.
- Nie, wszystko jest w porządku. - powiedziała Lauren z zawahaniem.
- Słońce, proszę wyjdź na zewnątrz. Muszę porozmawiać. - powiedzieli rodzice nastolatki.

Lauren wyszła z sali. Była wściekła. Kto mógł do powiedzieć?!

- Niestety, ale Lauren może mieć anoreksję. Bardzo szybko schudła, było widać, że jest zakłopotana. Pracuję w prywatnej przychodni... Na dzisiaj jest możliwa wizyta u mojej koleżanki, która jest psychiatrą. Jeżeli Lauren nie otrzyma pomocy - może umrzeć.
- Dziękuję Pani Patrycjo, proszę o adres. Na pewno się zjawimy.

Rodzice wyszli z sali. Wzięli swoją córkę i pojechali bez słowa. Wszyscy byli zaskoczeni sytuacją...

- Lauren, wysiadamy.

Lauren wysiadła z auta. Poszła za rodzicami.

- Dzień dobry, nazywam się Anna. Dzwoniła do mnie Patrycja. Mamy pilny przypadek. Wyjaśniła mi o co chodzi, proszę opuścić gabinet. Chciałabym porozmawiać z pacjentką.

Rodzice wyszli z gabinetu, lekarka zważyła Lauren. Zapisała w karcie jej wagę i wzrost. Jej BMI wskazywało wygłodzenie.

- Lauren, patrzę na Twoją wagę... Schudłaś Skarbie. Opowiedz mi, jak do tego doszło?
- Nie schudłam. - zaprzeczyła nastolatka.

Psychiatra próbowała rozmawiać z Lauren, ale niestety - nie udało jej się.
Nastolatka opuściła gabinet, weszli jej rodzice.

- Państwa córka nic mi nie powiedziała. Jednakże bazując na tym, co powiedziała Patrycja a wagą Lauren - Państwa córka ma anoreksję. Anorexia nervosa - jadłowstręt psychiczny, w którym obraz własnego ciała jest zaburzony. Lauren jest wygłodzona. Jej BMI jest zagrożeniem życia. Natychmiast powinna trafić do szpitala bądź prywatnego ośrodka.

Mama Lauren zaczęła płakać. Zauważyła, że jej córka mniej je, ale nie wiedziała, że jest chora. Ojciec Lauren zaczął pocieszać żonę.

- Pani doktor, czy jest szansa, że Lauren wyzdrowieje?
- Jeżeli Lauren podejmie się leczenia jest szansa. Jednakże anoreksja to bardzo groźna choroba, która kończy się w wielu przypadkach śmiercią. Nie ukrywam, że stan Lauren jest bardzo ciężki. Wybierają Państwo szpital psychiatryczny czy ośrodek?
- Ośrodek...

Rodzice wyszli z gabinetu, wzięli swoją córkę. Wiedzieli, że w domu czeka na nich rozmowa. Zbliżał się wieczór. Mama Lauren była w 8 miesiącu ciąży, dlatego rozmawiać miał z nią tata.

- Lauren, córeczko... Bardzo Cię przepraszamy, że jesteś w takim stanie. To nasza wina. Razem z mamą i Panią doktor podjęliśmy decyzję - jutro jedziesz do ośrodka na leczenie.
- Ale tato! Nie jestem chora.

Ojciec zaczął płakać. Było mu bardzo ciężko patrzeć na jego córkę, która znika w oczach.

- Lauren, proszę idź spać. Jutro musisz się spakować i jedziemy. Dobranoc córciu.

Nastolatką targały emocje. Zbyła zła, jednocześnie czuła smutek. [...]

Na skraju...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz