Kenma Kozume
Siedziałaś w klasie słuchając muzyki i robiąc jakieś szybkie szkice na kartce, którą znalazłaś w plecaku. Nie byłaś jakoś zbytnio utalentowana artystycznie, ale czasami nie zaszkodzi czegoś namazać.
Byłaś sama w pomieszczeniu do czasu gdy wszedł do niego pewien farbowany blondyn. Nie kojarzyłaś go poza ostatnią sytuacją z Yamamoto, więc nie zwracałaś na niego większej uwagi. Chłopak usiadł obok ciebie w ławce i wyjął swoje Nintendo, zapewne czekał na twojego kuzyna.
- Ładnie rysujesz- powiedział nagle. Zdziwiłaś się lekko, nie spodziewałaś się takiego komplementu w twoją stronę.
- Dziękuję- odpowiedziałaś mu i delikatnie się uśmiechnęłaś.- Jak masz na imię?- zapytałaś z ciekawości.
- Kenma- powiedział w końcu patrząc w twoim kierunku. Stwierdziłaś, że ma bardzo ładne oczy.
- Ładne imię! Ja jestem [T.I]. - również się przedstawiłaś.
Przez chwilę jeszcze porozmawialiście lecz później przyszedł Taketora i musieliście się pożegnać.
Kuroo Tetsuro
Siedziałaś w kawiarence i popijałaś herbatę przeglądając coś na telefonie.
Nie zwracałaś zbytnio na nic uwagi do czasu gdy pewien czrnowłosy chłopak nie podszedł do ciebie.
- Mogę się dosiąść?- zapytał. Zdziwiło cię to trochę, bo było jeszcze sporo wolnych miejsc, jednak kojarzyłaś go z obozu treningowego, więc zgodziłaś się.
- Kuroo Tetsuro, a ty?- przedstawił ci się chłopak.
- [T.I.] [T.N.]- odpowiedziałaś. Później jakoś rozmowa się potoczyła, okazało się że macie parę wspólnych zaintersowań i zaplanowaliście kolejne spotkanie.
Kuroo był twoim zdaniem naprawdę miłym towarzyszem i miałaś nadzieję, że zostaniecie przyjaciółmi.
Lev Haiba
Znowu szłaś na spotkanie z chłopakami z Nekomy. Podobno ostatnim razem bardzo cię polubili, więc Bokuto omówił was na kolejne spotkanie.
Tym razem (na szczęście) nie było to boisko do siatki. Kiedy przyszliście nie było jeszcze paru osób, więc musieliście poczekać.
- Hej! Jestem Lev, wpadłaś ostatnio na mnie, pamiętasz?- Odezwał się jeden chłopak z Nekomy.
- [T.I.], tak pamiętam- odpowiedziałaś mu, miałaś nadzieję, że tego nie pamięta to dosyć żenujące.- Śmiesznie wtedy wyglądałaś! Znaczy nie, że w jakimś obraźliwym sensie!- powiedział śmiejąc się lekko. Późnej zaczął mówić o sobie przez cały czas a ty go tylko słuchałaś czasmi coś dodając od siebie i tak do końca spotkania.
Miło, że ktoś się tak tobą intersuje, jednak rozmowa z jedną osobą w kółko jest troszkę dla ciebie męcząca.
Yaku Morisuke
Szłaś spokojne z Haibą przez korytarz i rozmawialiście o sprawdzianie, który przed chwilą pisaliście.
W pewnym momencie przerwał wam kolega Lev.
- Dzisiaj trening jest odwołany- powiedział - Chcemy iść z resztą drużyny na miasto w wolnym czasie. Też chcesz iść?- zapytał się twojego kolegi.
- No jasne!- powiedział radośnie Haiba.
- To później ci napiszę szczegóły- powiedział ten niższy. - A to ta twoja dziewczyna?- zapytał się patrząc na ciebie.
- [T.N.]-san to nie moja dziewczyna!- powiedział Lev i spalił buraka.
- Mhm..- mruknął coś pod nosem blondyn- Yaku jestem- przedstawił ci się.
- [T.I.]- również się przedstawiłaś i lekko się uśmiechnęłaś.
W końcu każdy z powodu dzwonka na lekcje poszedł w swoje strony.
CZYTASZ
Haikyuu °preferencje/sceneriusze°
FanfictionZwykłe preferencje nic poza tym. Zapraszam do czytania ❤