*pov Ami*
Powoli zaczynałam odzyskiwać przytomność, otworzyłam niepewnie oczy, nie byłam w dziwnym bagnistym miejscu ani na ziemi czy na łące, raczej byłam w moim domu. Podniosłam się i usiadłam na łóżku, rozejrzałam się wokół mnie, moją uwagę przykuł śpiący na siedząco bordowo-włosy chłopak, wyglądał strasznie słodko kiedy śpi pomyślałam, spojrzałam na zegarek który leżał obok łóżka dochodzi jedenasta. Tanjiro powoli zaczęły się podnosić się powieki przetarł oczy i na mnie spojrzał.
-Ami obudziłaś się, kamień z serca mi spadł-powiedział nie oczekiwanie Tanjiro
-Ile spałam?-spytałam bordowo-włosego
-To dopiero była pierwsza noc od twojego starcia z demonem
-starcia?
-A raczej to on rozprawił się z tobą
-Hmm, a tobie nic nie jest?
-Mi? Nie mi nic nie jest
-To dobrze
-Raczej dobrze że tobie prócz ugryzienia nic ten demon nie zrobił bo normalnie samo to ugryzienie sprawiło że wyglądałaś jak byś miała zaraz opuścić ten świat na zawsze
-czyli to ty mnie uratowałeś, prawda?
-Umm, tak
-Dziękuje
-Nie ma za co. Ratowanie ludzi to w końcu mój obowiązek
-Ale ja jestem zabójczynią demonów mogłam przecież zabić tego demona a tego nie zrobiłam
-każdy czasami popełnia błędy nie martw się-powiedział lekko zmieszany Tanjiro- a takie pytanko mogła byś powiedzieć mi coś na temat Miyumi?
-Miyumi? A co zakochałeś się?!-spytałam tłumiąc śmiech
-Nie?!-odpowiedział
-No dobra dobra, od czego by tu zacząć. Oki Miyumi jest moją starszą siostrą ale jest młodszą siostrą dla mojego starszego brata, postanowiła że pójdzie w ślady mamy i będzie się szkolić na uzdrowicielkę oraz chciała mnie odwieść od pomysłu zostania zabójczynią demonów, to właśnie ona jest najlepszą i jedyną moją starszą siostrą
-To Miyumi jest twoją siostrą?
-Tak, mam jeszcze brata który był jednym z moich głównych powodów stania się zabójczynią demonów.
-A gdzie jest twój brat? Nie widziałem żadnego chłopaka od przybycia do tej rezydencji.
-Ma dużo spraw na głowie, co mnie strasznie denerwuje bo strasznie żadko go widuje.
-A kim on jest.
-Jak chcesz to możesz sam zobaczyć
-serio?
-tak, tylko się przebiorę i możemy iść się z nim spotkać
-A co z twoją mamą nie będzie się martwić?-spytał niepewnie Tanjiro
-Mojej mamy i Miyumi nie ma od rana do wieczora w domu napisze liścik i zostawię go w widocznym miejscu- Odpowiedziałam, wypychając Tanjiro z pokoju bym mogła się przebrać.
Podeszłam do szafy i wyciągnęłam Pastelowo-Białą sukienkę. Szybko się przebrałam dziwnie się czułam jak miałam na sobie inne ciuchy niż mundurek zabójczyni demonów, wzięłam jeszcze małą torebkę. Popatrzyłam na półkę ze zdjęciami i gdy spojrzałam na zdjęcie na którym był również mój ojciec, podeszłam do fotografii i wzięłam zdjęcie do ręki, gdyby nie to że Tanjiro był u mnie w domu rozpłakała bym się, mój ojciec zginął podczas jednej z misji miałam wtedy sześć lat nie znałam dokładnych przyczyn śmierci ani z jakim demonem wałczył ale wiem jedno odnajdę tego demona i go zabije bez litości. Odłożyłam fotografie z powrotem na półkę, ale za nim wyszłam z pokoju pogłaskałam Snowa który leżał w plamie słońca na moim łóżku,
-Pa pa Snowy -pożegnałam się z kotem.
Spojrzałam w lustro i się przeraziłam moje włosy były w wielkim nieładzie szybko wzięłam fioletową wstążkę i gumkę. Lekko przeczesałam włosy i związałam je w warkocz dając na koniec wstążkę zawiązaną w kokardę. Wyszłam z pokoju a przed nim zobaczyłam lekko zmieszanego Tanjiro.
-Coś się stało?-Spytałam chłopaka
-Nie, nic się nie stało- odpowiedział- A ile będziemy szli do twojego brata.
-Gdzieś koło świtu więc lepiej weź miecz-Powiedziałam do bordowo-włosego
-A ty nie bierzesz swojego miecza?
-No oczywiście że biorę-powiedziałam uśmiechając się i zajrzałam do swojego pokoju by wziąć z pod rogu ściany mój miecz nichirin-A takie pytanie znikąd kto cię trenował do selekcji ostatecznej?
-Aż tak cie ciekawi moje życie?
-...
Lekko się zaśmiałam
-To tylko ironia, a tak to trenowała mnie Mitsuri filar miłości
-Byłaś trenowana przez jednego z filarów?!
-Taak
-Super masz
-hmm, to idziemy przed nami długa droga
-dobrze
Poszłam do kuchni i wzięłam przenośnie pudełko śniadaniowe, spakowałam do niego dwa onigiri z marynowanymi warzywami, dwa z grillowanym łososiem a dwa z umoshi (takie tradycyjne słodko-wytrawne japońskie śliwki). Spakowałam pudełko śniadaniowe do mojego plecaka do którego jeszcze spakowałam: czarno-białe haori, latarkę, dwie małe butelki wody, kocyk,w zapasowe baterie i zapałki. Mój mały plecak był wypełniony dopiero w połowie bo choć mój plecak wygląda na mały to w środku ma mnóstwo miejsca.
-No teraz to możemy ruszać w drogę- powiedziałam i skierowałam się w stronę holu a Tanjiro poszedł za mną.
Ubrałam buty i wzięłam plecak, Tanjiro też ubrał swoje buty i wyszliśmy z domu. Był znowu cudowny dzień a my szliśmy już w stronę miejsca gdzie przebywa mój brat.
(*ฅ́˘ฅ̀*) .。.:*♡
Dziękuje Wszystkim którzy ze mną wytrzymują i czytają tą książkę.
Jeszcze dziś powinien wyjść rozdział czwarty ale nie obiecuje.
Pozdrawiam Wszystkich
CZYTASZ
Świat Bez Ciebie ||Tanjiro x Reader||
ActionPewna dziewczyna o imieniu Ami jest od niedawna zabójczynią demonów jej starszy brat stał się jednym z filarów, dlatego żadko się z nim widuje, pewnego dnia spotyka chłopaka który wywraca jej życie do góry nogami. Historię tą pisałam z rok czy dwa l...