《3》

385 15 10
                                    

*pov Ami*

Powoli zaczynałam odzyskiwać przytomność, otworzyłam niepewnie oczy, nie byłam w dziwnym bagnistym miejscu ani na ziemi czy na łące, raczej byłam w moim domu. Podniosłam się i usiadłam na łóżku, rozejrzałam się wokół mnie, moją uwagę przykuł śpiący na siedząco bordowo-włosy chłopak, wyglądał strasznie słodko kiedy śpi pomyślałam, spojrzałam na zegarek który leżał obok łóżka dochodzi jedenasta. Tanjiro powoli zaczęły się podnosić się powieki przetarł oczy i na mnie spojrzał.

-Ami obudziłaś się, kamień z serca mi spadł-powiedział nie oczekiwanie Tanjiro

-Ile spałam?-spytałam bordowo-włosego

-To dopiero była pierwsza noc od twojego starcia z demonem

-starcia?

-A raczej to on rozprawił się z tobą

-Hmm, a tobie nic nie jest?

-Mi? Nie mi nic nie jest

-To dobrze

-Raczej dobrze że tobie prócz ugryzienia nic ten demon nie zrobił bo normalnie samo to ugryzienie sprawiło że wyglądałaś jak byś miała zaraz opuścić ten świat na zawsze

-czyli to ty mnie uratowałeś, prawda?

-Umm, tak

-Dziękuje

-Nie ma za co. Ratowanie ludzi to w końcu mój obowiązek

-Ale ja jestem zabójczynią demonów mogłam przecież zabić tego demona a tego nie zrobiłam

-każdy czasami popełnia błędy nie martw się-powiedział lekko zmieszany Tanjiro- a takie pytanko mogła byś powiedzieć mi coś na temat Miyumi?

-Miyumi? A co zakochałeś się?!-spytałam tłumiąc śmiech

-Nie?!-odpowiedział

-No dobra dobra, od czego by tu zacząć. Oki Miyumi jest moją starszą siostrą ale jest młodszą siostrą dla mojego starszego brata, postanowiła że pójdzie w ślady mamy i będzie się szkolić na uzdrowicielkę oraz chciała mnie odwieść od pomysłu zostania zabójczynią  demonów, to właśnie ona jest najlepszą i jedyną moją starszą siostrą

-To Miyumi jest twoją siostrą?

-Tak, mam jeszcze brata który był jednym z moich głównych powodów stania się zabójczynią demonów.

-A gdzie jest twój brat? Nie widziałem żadnego chłopaka od przybycia do tej rezydencji.

-Ma dużo spraw na głowie, co mnie strasznie denerwuje bo strasznie żadko go widuje.

-A kim on jest.

-Jak chcesz to możesz sam zobaczyć

-serio?

-tak, tylko się przebiorę i możemy iść się z nim spotkać

-A co z twoją mamą nie będzie się martwić?-spytał niepewnie Tanjiro

-Mojej mamy i Miyumi nie ma od rana do wieczora w domu napisze liścik i zostawię go w  widocznym miejscu- Odpowiedziałam, wypychając Tanjiro z pokoju bym mogła się przebrać.

Podeszłam do szafy i wyciągnęłam Pastelowo-Białą sukienkę. Szybko się przebrałam dziwnie się czułam jak miałam na sobie inne ciuchy niż mundurek zabójczyni demonów, wzięłam jeszcze małą torebkę. Popatrzyłam na półkę ze zdjęciami i gdy spojrzałam na zdjęcie na którym był również mój ojciec, podeszłam do fotografii i wzięłam zdjęcie do ręki, gdyby nie to że Tanjiro był u mnie w domu rozpłakała bym się, mój ojciec zginął  podczas jednej z misji miałam wtedy sześć lat nie znałam dokładnych przyczyn śmierci ani z jakim demonem wałczył ale wiem jedno odnajdę tego demona i go zabije bez litości. Odłożyłam fotografie z powrotem na półkę, ale za nim wyszłam z pokoju pogłaskałam Snowa który leżał w plamie słońca na moim łóżku,

-Pa pa Snowy -pożegnałam się z kotem.

Spojrzałam w lustro i się przeraziłam moje włosy były w wielkim nieładzie szybko wzięłam fioletową wstążkę i gumkę. Lekko przeczesałam włosy i związałam je w warkocz dając na koniec wstążkę zawiązaną w kokardę. Wyszłam z pokoju a przed nim zobaczyłam lekko zmieszanego Tanjiro.

-Coś się stało?-Spytałam chłopaka

-Nie, nic się nie stało- odpowiedział- A ile będziemy szli do twojego brata.

-Gdzieś koło świtu więc lepiej weź miecz-Powiedziałam do bordowo-włosego

-A ty nie bierzesz swojego miecza?

-No oczywiście że biorę-powiedziałam uśmiechając się i zajrzałam do swojego pokoju by wziąć z pod rogu ściany mój miecz nichirin

-A takie pytanie znikąd kto cię trenował do selekcji ostatecznej?

-Aż tak cie ciekawi moje życie?

-...

Lekko się zaśmiałam

-To tylko ironia, a tak to trenowała mnie Mitsuri filar miłości

-Byłaś trenowana przez jednego z filarów?!

-Taak

-Super masz

-hmm, to idziemy przed nami długa droga

-dobrze

Poszłam do kuchni i wzięłam przenośnie pudełko śniadaniowe, spakowałam do niego dwa onigiri z marynowanymi warzywami, dwa z grillowanym łososiem a dwa z umoshi (takie tradycyjne słodko-wytrawne japońskie śliwki). Spakowałam pudełko śniadaniowe do mojego plecaka do którego jeszcze spakowałam: czarno-białe haori, latarkę, dwie małe butelki wody, kocyk,w zapasowe baterie i zapałki. Mój mały plecak był wypełniony dopiero w połowie bo choć mój plecak wygląda na mały to w środku ma mnóstwo miejsca.

-No teraz to możemy ruszać w drogę- powiedziałam i skierowałam się w stronę holu a Tanjiro poszedł za mną.

Ubrałam buty i wzięłam plecak, Tanjiro też ubrał swoje buty i wyszliśmy z domu. Był znowu cudowny dzień a my szliśmy już w stronę miejsca gdzie  przebywa mój brat.


(*ฅ́˘ฅ̀*) .。.:*♡

 Dziękuje Wszystkim którzy ze mną wytrzymują i czytają tą książkę.
Jeszcze dziś powinien wyjść rozdział czwarty ale nie obiecuje.
Pozdrawiam Wszystkich

Świat Bez Ciebie ||Tanjiro x Reader||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz