Wszystko co było drogie nie żyje. Jak więc poradzić sobie z bólem po jej stracie?
Możesz bić pięściami w ściany- i tak nic Ci to nie da. Ani ukojenia, ani zrozumienia sytuacji w której się znajdujesz.
Możesz nie wspominać o tej osobie chcąc wyprzeć ją ze swojej pamięci. Ale co potem? Co jeżeli nie dasz rady? Popadniesz w jeszcze większe bagno niż to w którym aktualnie jesteś.
Możesz biec chcąc uciec jak najdalej od miejsca zdarzenia. Owszem, możesz. Co Ci na to? I tak będziesz wspominał śmierć tej osoby. Nie będzie Ci lżej!
Inni ludzie nie znają Twojego bólu. Nie wiedzą jak bardzo ukrywasz to w sobie! Nie wiedza jak bardzo ranią Cię swoim uśmiechem wikwitającym na twarzy! Jak bardzo ranią udając, że nic się nie stało będąc wesołym nie przejmując się Twoimi uczuciami. Bo po co? No sam powiedz po co potrzebne Ci jest współczucie? Ono i tak nie da Ci ukojenia po stracie swojej jedynej rodziny.
Nie przejmuj się ludźmi bo wygadują brednie.
,,Wiem jak się czujesz"- Dyskutowałabym. Nie wiedzą co to znaczy ból bo nigdy tego nie doświadczyli.
Bo tylko silne osoby wstaną patrząc wszystkim w oczy. Niech inni widzą, że nic nie pogrąży Ciebie! Nie dawaj im satysfakcji z twojej żałoby! Bo oni tylko czychają aż zaczniesz płakać na ich oczach aby potem Cię upokorzyć!
Nie daj się, bo wiedz ,że jesteś od nich o wiele lepszy! Myślą, że oni są wyśmienicie... wręcz idealni! Głupstwo! Wszystkie pocieszenia skierowała w Twoją stronę, to jedno wielkie głupstwo! Sam sobie poradzisz bez niczyjej łaski! Bo jesteś od nich o wiele silniejszy! Niech widzą jak bardzo wartościową osoba jesteś!
A oni niech odejdą na zawsze i tak po nich nikt nie zapłacze. Bo nikt nie będzie o nich pamietał. O Tobie pamiętać będą wszyscy! Bo jako silna osoba wstałeś jeszcze silniejszy niż byłeś przedtem. Pieniądze, sława! Cóż to za głupstwo! Pamietaj, że najważniejsze jest Twoje podejście do życia!
Po latach ból nie przmija tylko maleje z każdym dniem aby pokazać jak bardzo silny jesteś.
CZYTASZ
KATORGA MOJEGO ŻYCIA //Severus Snape//
Fiksi Penggemar,,Bo katorgą mojego życia nie było patrzenie jak ona powoli mnie opuszcza znajdujac sobie mężczyznę lepszego niż ja. Katorgą mojego życia była jej śmierć. Śmierć do której sam przyczyniłem się w wielu aspektach. Żyję tylko dla niej. Tylko po to, żeb...