Rozdział 9

861 116 188
                                    


"i will never tell you how i love you"

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.




"i will never tell you how i love you"

---


– Miło, że zaprosiłeś mnie na spacer – powiedział z uśmiechem Felix, rozglądając się z zaciekawieniem po okolicy.

Mimo że w Korei mieszkał już prawie trzy miesiące, rzadko kiedy opuszczał pokój w akademiku. Nawet zwykłe przejście się ścieżką wzdłuż rzeki Han było dla niego niesamowite, tym bardziej że towarzyszył mu Changbin.

Wykorzystali fakt, że tego dnia skończyli lekcje szybciej, a pogoda jak na początek grudnia była całkiem ładna, mimo panującego mrozu, by spędzić trochę czasu poza domem. Felix zauważył, że odkąd poprzedniego dnia opowiedział starszemu chłopakowi o Jeonginie, tamten szukał każdej możliwej sposobności do przebywania razem i większego kontaktu fizycznego. Nawet jeśli nie naruszał żadnej granicy, nie umknęło mu to.

– Pomyślałem, że skoro i tak spędzamy ze sobą tyle czasu, to dobrze w końcu gdzieś wyjść – wyjaśnił Changbin i schował dłonie do kieszeni kurtki.

Przypominała tę jeansową, którą nosił jesienią, ale miała ciepły kożuszek od środka, przez co dziewiętnastolatek wydawał się jeszcze bardziej umięśniony. Wyglądałby pewnie tak groźnie, jak chwilami w szkole, ale tego dnia ubrał wielki szal w czerwono-granatową kratę, w który co jakiś czas wciskał zaczerwieniony od zimna nos.

– Hyung, dziękuję, że zawsze mi tak pomagasz, mimo że nie jestem w stanie się tobie odwdzięczyć – wydukał zawstydzony Felix. – Mam na myśli... Mogę jadać u was kolacje, pomagasz mi z historią, dzięki tobie Manyoung prawie całkiem sobie odpuścił... – zaczął wymieniać, a gdy zerknął kątem oka na Changbina, zauważył oblane różem policzki, choć nie był pewien, czy spowodowało to zimno.

– Przestań tyle gadać i chodź szybciej. Zamarznę tu na śmierć – burknął starszy i złapał Felixa za rękę, wciskając ją do swojej kieszeni, przez co ten przylgnął do niego bokiem.

Changbin miał w głowie niesamowity mętlik. Pogodził się z tym, że prawdopodobnie był zakochany w piegowatym uroczym koledze z klasy, choć wciąż chwilami ciężko było mu w to uwierzyć. Z drugiej strony bał się zrobić jakikolwiek krok w kierunku rozwinięcia ich relacji. Nie chodziło nawet o lęk przed nieodwzajemnionym uczuciem.

Felix nie uciekał przed jego dotykiem, a czasem wręcz o niego zabiegał. Śmiał się z jego wcale nie tak śmiesznych żartów i miał naprawdę dobry kontakt z jego mamą. Nawet jeśli nie czułby tego samego co on, to wiedział, że zostaliby w tak przyjacielskich relacjach, jak aktualnie.

Changbin obawiał się za to konsekwencji, które wiązałyby się z rozpoczęciem związku. Nie dość, że musiałby przyznać się do wszystkiego rodzicom, co nie było dla niego łatwe bez względu na płeć drugiej połówki, to wiedział, że nie byłby w stanie okłamywać Felix zbyt długo.

i wanna cry with you - changlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz