Rozdział 2

40 4 0
                                    

Gdy się obudziłam Thomasa już nie było. Stwierdziłam że zejdę na dół.
W kuchni była Giorgia robiąca śniadanie.
- O śpiąca królewna wstała- zaśmiała się patrząc na mnie.
- A która jest godzina - zapytałam
- Prawie 12 - odpowiedziała.
- Co- krzyknęłam- Myślałam że jest gdzieś dziesiąta - dodałam
- Oj zdarza się, byłaś pewnie zmęczona- odparła
- Zrobić ci śniadanie- zapytała się
- No możesz - odparłam.
- A gdzie jest Thomas i reszta - zapytałam oglądając się po kuchni
- To ci Thomas nie mówił- zapytała
- A co miał mi powiedzieć - zapytałam robiąc dziwną minę.
- No Vic, Damiano, Ethan i Thomas mają prawie codziennie próby- odparła smażąc coś na patelni.
- Jakie próby- zapytałam siadając na krześle.
- To ty ich nie znasz- zapytała, zanim zdążyłam odpowiedzieć jej na pytanie dodała- Mają zespół Måneskin, są sławni, występowali na Eurowizji
- Aaa kojarzyłam ich ale nie wiedziałam skąd, przez moją pracę nie mam czasu na relaks i słuchanie muzyki- odparłam.
- Współczuję ci, wiesz co mam zarezerwowane cztery miejsca w spa, może byś chciała iść - zapytała się podając mi śniadanie.
- Nie chce robić problemów - odpowiedziałam
- Coś ty nie będziesz robić żadnych problemów- uśmiechnęła się.
- No dobra - odparłam
- A ty nie musisz dzisiaj do pracy - zapytała się biorąc kęs jajecznicy
- Nie szef dał mi wiadomość że mam wolne przez trzy dni- powiedziałam dając pusty talerz do zmywarki.
- Brawo ja - krzyknęłam klepiąc się po głowie.
- Co się stało- zapytała przerażona- nie krzycz tak przestraszyłam mnie- dodała
- Mam tylko jedną bluzę i jensy- odparłam
-Czekaj ubierz się i pojedziemy do twojego mieszkania - pocieszyła mnie
- Dobra to idę się ubrać- odparłam

Po kilku minutach byłam już gotowa z resztą tak jak Giorgia.

Chodź- powiedziała

Gdy weszliśmy do jej auta, pokazałam jej trasę.

- Jesteśmy już na miejscu- powiedziałam
- To chodź - odparła odpinając pasy

- To, te mieszkanie- pokazałam jej drzwi
- Chwila czemu są całe czarne te drzwi - zapytała
- Co tu się stało- zapytałam sama siebie
- O dzień dobry sąsiadko- powiedziałam do starszej pani co obok mnie mieszka
- O to nikt cie nie poinformował - zapytała
- O czym - zapytałyśmy się we dwie z Giorgią
- No wczoraj o 17 był tutaj pożar - odpowiedziała
- COOOOO- krzyknęłam
Giorgia mnie przytuliła, najwyraźniej zobaczyła jak mi płyną łzy
- Współczuję ci, tylko twoje mieszkanie się spaliło - powiedziała
- A...a...g...gdz...gdzie jest Pa...Pavlo- wyjąkałam
- Jest w ciężkim stanie w szpitalu- odparła
- Ale jak to - zapytała za mnie Giorgia
- Był w mieszkaniu kiedy wybuchł pożar, przypuszczają że gaz się ulatniał i ponoć ktoś specjalnie dał zapałkę bo pod drzwiami strażacy znaleźli zapałkę- powiedziała
- A.. w jakim jest szpitalu- zapytałam
- A tego to nie wiem przykro mi- powiedziała staruszka i poszła do swojego mieszkania.
- Dziękuję- odparłam
- Chodź kochana - powiedziała Giorgia przytulając mnie
- Co ja teraz zrobię - bądźmy szczerzy rozryczałam się jak dziecko
- Chodź pojedziemy do domu- przytuliła mnie i poszłyśmy

Gdy dotarłyśmy do ich domu poszłam szybko do sypialni Thomasa i ryczałam

Minęło trochę czasu ja w tym czasie usnęłam. Nagle poczułam dotyk jagby dotyk anioła.

- Marlena- powiedział Thomas
- Cześć- powiedziałam płacząc
- Ej nie smuć się kochana - powiedział przytulając mnie
- Co ja teraz zrobię - popatrzyłam się na niego
- Będzie dobrze, będziesz mieszkać z nami- odparł
- Ale mniejsza z tym, nie wiem gdzie jest mój przyjaciel Pavlo - powiedziałam znowu płacząc
- Dowiemy się gdzie jest - powiedział ocierając moje łzy
- Dziękuję jesteś taki kochany - powiedziałam dając mu buziaka w policzek
Nic nie powiedział tylko się zarumienił. Lekko się uśmiechnęłam
- Żadna dziewczyna ci nie dała buziaka - zapytałam
- Tak się składa że tak - powiedział krępująco
- No to ja byłam pierwszą - krzyknęłam uderzając go niechcący w nos
- Przepraszam- powiedziałam dotykając jego nosa
- Nic się nie stało trochę boli ale tak to, to w porządku - uśmiechnął się
- CO CO SIE STAŁO- powiedziała Vic wchodząc ze wszystkimi
- Co ci Thomas, wywaliłeś się - zaśmiał się Damiano.
- Damiano no weź nie bądź taki dla Thomasa- powiedziała Giorgia
- Haha ale śmieszne Dam - powiedział ironicznie Thomas
- No wiem - odparł dumny Damiano
- A tak naprawdę to co się stało - zapytał Ethan
- Niechcący go uderzyłam w nos - powiedziałam patrząc się na nich
- Ale nic mi nie będzie- dodał Thomas
- O Marlena wie jak cię pobić - zaśmiał się Damiano
- Ej Damiano bo jak ci dam w nosa to zobaczysz co odczuwam - zaśmiał się Thomas
- Thomas - powiedziałam patrząc na niego
- Marlena toć to dla żartów - powiedział w obronie Thomasa Damiano.
Ethan zrobił przecudowną minę jagby patrzył na debili ale w sumie to prawda w tej chwili zachowujemy się jak debile.
- A Thomas ja z Victorią zabieramy twoją miłość na wieczór - powiedziała Giorgia
- E ale mogę wiedzieć gdzie zabieracie moja miłość - zaśmiał się
- A na dziewczęcy wieczór- powiedziała Victoria
- Chyba że chcesz abyśmy pomalowały ci paznokcie - zaśmiała się Giorgia
- O ja mogę się dołączyć - powiedział Damiano
- Przykro mi skarbie ale mamy cztery miejsca a mamy już kandydatki- odpowiedziała mu Giorgia
- O szkoda - odparł
- Oj może kiedyś zrobimy sobie mini spa w domu i nie będzie wymówek- zaśmiałam się
- Dobry plan - powiedział Thomas
- Dobra szykuj się- powiedziała Victoria kierując na mnie wzrok
- Ale ja mam tylko te ciuchy - powiedziałam - przez ten pożar nie mam ciuchów - dodałam
- Możesz ode mnie pożyczyć, pewnie mamy taki sam rozmiar- powiedziała Vic
- Dziękuję, jesteście dla mnie za dobrzy- powiedziałam ze łzami w oczach
- Kochana czemu mieliśmy być chamscy - zapytała Vic
- No bo jestem obca a wy traktujecie mnie jak rodzinę - odpowiedziałam
- Bo jesteś członkiem naszej rodziny, bo z nami mieszkasz - powiedział przytulając mnie Thomas
Nic już nie powiedziałam tylko wtuliłam się w niego. Po kilku minutach poszłam z Victoria do jej pokoju.
- O to będzie dobrze na tobie wyglądać- powiedziała Vic podając mi jeansy z diamencikami po boku i bluzkę z dużym dekoltem.
- A masz może jakiś sweter - zapytałam
- Raczej tak - odparła
Po przeszukaniu szafy Vic znaleźłyśmy piękny czarny sweter.
- Ale cudny - powiedziałam
- Możesz sobie wziąć tak i tak go nie noszę- powiedziała
- Dziękuję - przytuliłam ją
- Dobra leć się ogarnąć - wygoniła mnie z pokoju
- Dobra, jeszcze raz dziękuję za sweter - powiedziałam

Szłam przez korytarz patrząc na ciuchy co dała mi Vic. Nagle na kogoś wpadłam, wywaliłam się na podłogę
- O Marlena sorki- powiedział Ethan
- Przepraszam cię Ethan, ja i moja niezdarność nie zna granic - przeprosiłam go
- Nic się nie stało - powiedział pomagając mi wstać
- Przepraszam jeszcze raz ale muszę się ogarnąć - powiedziałam
- A na te spa, dobra to do zobaczenia - odparł i poszedł

Weszłam do pokoju odłożyłam ubrania na łóżko. Wzięłam klamkę do łazienki ale był tam Thomas... Brał prysznic...
- Przepraszam - krzyknęłam zamykając oczy i szybko zamykając drzwi

Usiadłam na łóżku i czekałam aż Thomas wyjdzie z łazienki. Nie czekałam długo bo po kilku minutach wyszedł
- Słuchaj przepraszam że ci weszłam do łazienki gdy się kąpałeś - powiedziałam patrząc mu na jego piękne oczy
- Nic się nie dzieje, każdemu się zdarza- odparł
- Dobra idę się kąpać - powiedziałam i poszłam do łazienki. Po kilkunastu minutach skończyłam się myć owinęłam się ręcznikiem, rozejrzałam sie po łazience i zapomniałam ręcznika brawo ja
- Thomas - krzyknęłam
- Co- usłyszałam zapytanie
- Podasz mi ciuchy co leżą na łóżku - zapytałam
- Tak, czekaj - powiedział i po chwili zapukał - Można- zapytał się
- Tak wchodź - odpowiedziałam
- Uf już myślem że jesteś naga - powiedział
- Nie no to bym ci nie powiedziała żebyś wszedł - zaśmiałam się
- Dobra to ja... już idę - odparł i zamknął drzwi podając mi ciuchy
- Dzięki - powiedziałam i się już ubrałam. Gdy się ubrałam wyszłam z łazienki Thomas leżał na łóżku i robił coś na telefonie.
Objęłam go i powiedziałam ścibsko - Co tam robisz
- A wstawiam posta na Instagrama - odpowiedział patrząc na mnie - A co zazdrosna że mogę z kimś pisać - zaśmiał się
- Może - pocałowałam go w policzek- to buziak na pożegnanie muszę już iść - dodałam i wyszłam z pokoju

Kocham cię Marleno- Thomas Raggi 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz