Zakochanie?

185 8 2
                                    


Następnego dnia, zobaczyłam, że w Shancai się coś zmieniło.

-Byłaś u kosmetyczki?-zapytałam.

-Oczywiście, że nie.-odpowiedziała i spojrzała się na F4 którzy przechodzili obok nas.

Shancai patrzyła się ze złością na Si a jak Lei mnie zobaczył uśmiechnął się w moją stronę co odwzajemniłam.

Shancai poszła na zajęcia a ty na dach.

Popatrzyłaś na mapę która została narysowana na ścianie.

-To jest Azja.-powiedziałaś patrząc na rysunek.

-Ten obszar wygląda jak...-zastanowiłaś się.

-To Szanghaj?-mówiłaś niepewnie.

-Czyli to jest-wskazałaś na jakiś obszar na rysunku.

-Szerokość geograficzna północna 48 52'-nawet nie zauważyłaś kiedy Lei zaczął do ciebie podchodzić.

-Długość geograficzna wschodnia 2 21'-Lei podchodził coraz bliżej

-Co to za miejsce?-Lei był już obok ciebie i się patrzył.

-To Paryż.-powiedział a ty odwróciłaś się w jego stronę.

-Wiesz jaka jest różnica czasu między Paryżem a Szanghajem?-zapytał podchodząc do rysunku.

-Siedem godzin.-powiedziałaś lekko się uśmiechając.

-Zgadza się, w Szanghaju jest siedem godzin później niż w Paryżu.-powiedział odwracając się do ciebie i lekko uśmiechając.

Zeszliście razem po schodach i się pożegnaliście miałaś już wracać do domu gdy spotkałaś dwie dziewczyny z twojej klasy Xinhui i Baihe, nigdy za nimi nie przepadałaś.

-Rany, T/I.-powiedziała Xinhui.

-Szybko ci poszło z Lei.-powiedziała Xinhui.

-Tylko rozmawialiśmy na dachu.-odpowiedziałaś.

-Tak jasne.-powiedziała Baihe.

-Już po samym twoim uśmiechu widać, że jesteś zakochana.-powiedziała Baihe.

-Lei ci się podoba, prawda?-zapytała Baihe.

-Studiujemy razem więc wyświadczę ci przysługę.-powiedziała Xinhui.

-Leiowi od dawna podoba się ktoś inny.-powiedziała Xinhui a ,tobie pękło serce to prawda lubiłaś lei'a ale nie miałaś pojęcia, że aż tak.

-Popatrz.-powiedziała Baihe i pokazała ci dziewczynę na zdjęciu.

-Oto bogini naszej uczelni, Teng Tangjing z ostatniego roku.-powiedziała Baihe. 

-No i?-zapytała Baihe. Była piękna, była szczupła, była chinką a nie Polką jak ty.

-Czyż nie są dla siebie stworzeni?-zapytała Baihe.

-Pewnie nic nie wiesz.-powiedziała Xinhui.

-Jing skończy studia we Francji i niedługo tu wróci.-nie nie odpowiedziałaś i odeszłaś.

Spacerowałaś po mieście i zobaczyłaś jak Lei całuje Shancai w policzek. Twoje serce właśnie pękło, odkręciłaś się i poszłaś w stronę domy.






Chciałabym się tym nie przejmować| Huaze Lei x  Reader|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz