III

107 13 11
                                    

Patrzyłem się pusto w chłopaka całującego piękną dziewczynę. Wiedział, że mnie rani. Było to widać po jego oczach. Robił to specjalnie tylko po to aby mi dogryść i jeszcze bardziej zirytować. Jednak to wywołało u mnie raczej smutek i płacz, a nie złość. Patrzyłem jak obraz przed moimi  oczami się rozmazuje. Czułem jak łzy spływały po moich policzkach. Czułem się okropnie.

»»——⍟——««

12.03


Obudziłem się cicho płacząc. Czułem przy okazji na całym swoim ciele zimny i nieprzyjemny pot. Było to conajmniej niekomfortowe i zmuszało mnie to do natychmiastowego przebrania się. Do tego fakt płaczu przez sen jeszcze bardziej mnie przytłaczał. Na myśl, że mój współlokator mógł to zauważyć delikatnie się wzdrygnąłem załamany samym sobą.
Wiedziałem, że Mikols to zrozumie. W końcu jest od mnie starszy i na pewno zdarzyło mu się przynajmniej raz w życiu płakać przez sen. Dzieliliśmy mieszkanie w akademiku. Chociaż nie wiem czy można to nazwać mieszkaniem. Trzy malutkie pokoje. Sypialnia połączona z malutkim salonem. Tak samo mała lecz dobrze zaprojektowana kuchnia i mała równie dobrze wyposażona łazienka. Nie należałem do tej grupy studentów którzy na koniec miesiąca żyją o makaronie lub parówkach i herbacie na wodzie po nich. Miałem dosyć bogatych rodziców i dobrze płatną pracę. Do tego dochodziły oszczędzone pieniądze z czasów nastoletnich.
Jednym słowem nie byłem biedny, lecz nie wyrzucałem pieniędzy w błoto. Można nawet powiedzieć, że bywałem oszczędny. Chociaż czasem kupowałem głupoty lub pozwalałem się porwać chwili.

Powoli zwlokłem się z łóżka czując lekki ból na ramionach. Zapewne od wczorajszego tkwienia przy ścianie. Jednak nie narzekałem na to za bardzo. Można nawet stwierdzić, że było to nawet takie złe. Tak przynajmniej sądzę. Ból głowy i nóg dalej nie mijał więc nie czułem się zbyt komfortowo. Obraz na chwilę zamazał mi się przed oczami co było dosyć częste. Przynajmniej w moim wypadku. Gdy obraz wrócił do stanu normalnego rozejrzałem się po otoczeniu. Nie zdziwiłem się na widok karteczki na wspólnym biurku, który zawsze był pełen jakiś niepotrzebnych rzeczy, czy notatki lub pojedyńcze rysunki chłopaka. Fakt był taki, że Mikols chodzi na inny profil jak ja. Mamy łączony akademik, a los chciał tak, że zostaliśmy wrzuceni do jednego mieszkanka.

Podniosłem niedbale zapisaną notatkę i szybko ją przeczytałem. Nie zdziwiłem się za bardzo na fakt, że został w nim poruszony temat mojego płaczu. Cicho westchnąłem i jeszcze raz tym razem wolniej przeczytałem notkę.

"Wyszedłem dzisiaj wcześniej i wrócę później. W lodówce masz obiad odgrzej go sobie. Później porozmawiamy o twoim płaczu dzisiejszej nocy.
Miłego dnia!"

Z moich ust wyrwało się ciche westchnięcie. Jednak po chwili stwierdziłem, że lepszym zajęciem będzie nałożenie czegoś chłodzącego na te obicia. Przy okazji zapomniałem powiedzieć Mikolsowi, że dzisiaj jadę na obiad do rodziców. Jednak nie chciałem zrobić mu przykrości i nie zjeść przygotowanego przez przyjaciela posiłku. Dlatego zjadłem to na śniadanie. Przed tym jednak zdążyłem nałożyć na ramiona maść chłodzącą i ogarnąć się do wyjścia. Musiałem niestety jechać pociągiem do małego miasteczka obok miasta, w którym studiuje.

Muszę przyznać, że lubię tamto miasteczko. Przyjaźni ludzie i dobra atmosfera. Nikt nie jest dla wredny czy niemiły. Wszyscy się tolerują dopóki nie powiesz im, że należysz do społeczeństwa "demonów". Czyli lgbt czy popierających lewicę. Ogólnie te mniej tolerowane poglądy i sytuację.
Jednak z moją rodziną był jeszcze jeden problem. Matka była wręc paranoiczna pod tym względem. Ojciec miał szczerze to gdzieś ale przy swojej małżonce musiał udawać, że się tym przejmuje. Do dzisiaj pamiętam jak mruknąłem pod nosem, że jestem gejem. Matka wpadła wtedy w furię i rzuciła się na mnie z nożem. Gdyby nie ojciec najprawdopodobniej teraz bym nie żył. Nie lubię swojej rodziny. Przynajmniej pod tym względem. Rodzina jest w miarę okej dopóki nie zejdziemy tematami rozmowy na tą stronę.

Nie daj się uwieść || Tobiasz x Kubir || Hanahaki Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz