- A tak w ogóle to co robisz Felix w Korei? - zapytała dziewczyna.
-------------------------------------------------------------- Ja już będę się zbierać. - podrapał się po karku chłopak.
- Czyli mi nie odpowiesz gnomie? - oburzyła się dziewczyna.
- Może innym razem.. Teraz muszę uciekać do siebie. - odpowiedział.
- Jesteśmy w kontakcie! - krzyknęłam gdy kuzyn wychodził z naszego domu.
- Ja też muszę się już zbierać. - powiedział RM.
- No okej. Do jutra! - znowu krzyknęłam gdy wychodził tym razem Namjoon.
Rozmawiałam jeszcze z Izą na różne tematy, ale bardziej zadawała mi pytania gdzie byłam, gdzie spotkałam Felixa i gdzie znalazłam Sky. Odpowiadałam jej godnie z prawdą bo nie miałam nic do ukrycia przed moją przyjaciółką. Około 23 poszłyśmy spać. Byłam wykończona dzisiejszym dniem.Obudziłam się o 11 bo Iza zaczęła się drzeć, że nie ma już spania. Chciałam jej przywalić poduszką, ale mi ją zabrała.
- Daj mi spać! Jestem zmęczona!
- Dzisiaj ty miałaś robić śniadanie! I długo już śpisz! Wstawaj leniu!
- Ale mi się tak bardzo nie chce..
- To żadna nowość.. Wstawaj! I to już! - z niechęcią wstałam z mojego królestwa jakim było moje łoże.
- Nie daruję ci tego! - dołączyła do nas Sky i zaczęła skakać na mnie witając się. - I ty Brutusie przeciwko mnie?! - zagrałam te zdanie tak teatralsko jak tylko umiałam. Za co oberwałam poduszką od Izy i się wywaliłam na bok.
- Za godzinę wychodzimy! Ubierz się sportowo. Idziemy potańczyć.
- Cię głowa boli? Masz gorączkę? - przyłożyłam rękę do czoła Izy. - Dobrze się czujesz?
- Czuje się świetnie a co? Coś się stało? - powiedziała pytająco dziewczyna.
- Ty kurwa nie masz zakwasów?!
- Nie..? - patrzyła na mnie dziwnym wzrokiem Iza jakby widziała ufoludka.
- Dobra.. za 10 minut zejdę gotowa na dół a teraz sio mi z pokoju!
- Czekam! - dziewczyna wyszła a ja odetchnęłam chwilę i zmotywował się do ruszenia czterech liter do szafy po ubrania.
Wybrałam jakieś luźne ubraniaZdecydowałam się na taki look. Na podwórku było nawet ciepło więc idealnie. Po przebraniu się zeszłam na dół i widziałam Ize, która czeka na jedzenie.
- Rób śniadanie! - rozkazała mi dziewczyna.
- Dobrze, dobrze.. - zaczęłam się śmiać delikatnie z niej.
- Nie śmiej się tylko rób jedzenie! - zaczęłam robić jajecznicę i tosty bo nie chciało mi się robić czegoś wykwintnego.
- Podano do stołu o pani nasza. - przygotowałam jeszcze szybko jedzenie dla Sky i jej dałam.Po zjedzeniu śniadania dałam naczynia do zmywarki. I napełniłam mój oraz Izy bidon wodą. Wyszłyśmy z mieszkania, zamykając je na klucz, kierując się w stronę dobrze nam znanej wytwórni muzyki. Chciałyśmy wejść do środka, ale oczywiście ochrona nie chciała nas wpuścić. Uznali nas za następne "psychofanki". Jednak gdy już miałam dzwonić do Soobina jakoś chłopak powiedział ochroniarzom, żeby nas wpuścili.
CZYTASZ
Jak nie teraz to kiedy..?
Fanfiction[Y/N] z przyjaciółką wyjeżdżają do Korei Południowej. Tam układają swoje życie i poznają nowe osoby. Czy uda się im osiągnąć wyznaczony cel czy jednak stchórzą i się wycofają?