10.

47 3 0
                                    

- Nie przeszkadzajcie sobie jeszcze nie minął czas! - krzyknął JK po czym było słychać odgłosy zbiegania ze schodów.
-------------------------------------------------------------

Staliśmy jak wryci. Ani Namjoon, ani ja nic nie mówiliśmy. Po prostu staliśmy i patrzyliśmy na drzwi. Myśleliśmy co się odwaliło przed chwilą.

Pov. Iza

- Ciekawe co oni tam tak długo robią. - zapytał Soobin.
- Może pójdzie ktoś po nich? - dopowiedział Beomgyu'n.
- Minęło już 15 minut chodźmy po nich bo jest nudno. - powiedział Jimin.
- Okej, ale nie ręczę za ból oczu jak coś tam zobaczymy. - odpowiedział mu Jungkook.
- Dobra. - mówił dalej.
- To idziemy. - podsumowałam ich po czym poszliśmy we trójkę na górę do pokoju [Y/N].
Otworzyłam drzwi i zobaczyliśmy moją przyjaciółkę, która całowała Namjoon'a.
- Minęło już 15 mi.. - przerwałam zobaczywszy ich pozycję. Natychmiastowo zamknęłam drzwi.
- Nie przeszkadzajcie sobie jeszcze nie minął czas! - krzyknął JK po czym zbiegliśmy szybko po schodach, żeby powiedzieć reszcie ci się stało.

- Nie uwierzycie! - krzyknął Jimin.
- Ci się stało? - zapytał zaciekawiony Taehyun.
- [Y/N] całuje się z naszym liderem! - wykrzyczał to chłopak.
- Coo?!!? Z RM?! - Hobi aż wstał z wrażenia. - Wiecie ci to znaczy?! - zaczął mówić dalej.
- Co takiego? - powiedziała zdziwiona Iza.
- A to, że przez ich związek Namjoon wylizuje i nie będzie taki stanowczy! - wszyscy się ucieszyli i zaczęli skakać ze szczęścia.
Po chwili usłyszeliśmy jak ktoś schodzi po schodach.

Pov. [Y/N]

- Kurde i co teraz? - popatrzyłam na chłopaka.
- No już widzieli nas więc nie oszukamy ich. - odpowiedział mi chłopak uśmiechając się do mnie.
- Racja.
- Chodźmy na dół już. - dalej się uśmiechał więc odwzajemniłam jego gest. Wystawił do mnie rękę więc złapałam ją.

Zmierzając na dół słyszeliśmy jakieś krzyki. Zeszliśmy po schodach a naszym oczom ukazali się nasi przyjaciele, którzy skaczą jak opętani. Gdy nas zobaczyli od razu usiedli na miejsca. Usiadłam tam gdzie wcześniej a RM usiadł obok mnie dalej trzymając moją rękę. Rysował na niej kółka.
- Jesteście razem?! - krzyknął ciastek a Namjoon uśmiechnął się i przytaknął głową. W oczach wszystkich można było zauważyć iskierki.
- Dobra grajmy dalej. - powiedziałam po czym RM zakręcił butelką bo była jego kolejka. Wypadło na Taehyun'a.
- Pytanie. - uśmiechnął się. Chłopak myślał nad jego pytaniem. Przypomniało mi się o psycholu.
- Mogę ja zadać pytanie? - zapytałam na co reszta zatwierdziła moją prośbę. Terry wiedział o co zapytam więc czuł się niepewnie. Było to po nim widać na pierwszy rzut oka.
- Muszę już iść do wytwórni. - powiedział chłopak wstając.
- Najpierw odpowiedź na pytanie, które chce ci zadać. Po nim możesz wyjść. - również wstałam, puszczając przy tym rękę Namjoon'a.
- Nie chcę już grać. Spieszę się. - zaczął kierować się do drzwi. Podbiegłam do niego, żeby go zatrzymać. - Puść mnie.
- Najpierw masz odpowiedzieć na pytanie.
- Nie będę na nic odpowiadać. Powiedziałem puść mnie. - warknął chłopak.
- [Y/N] odpuść już.. - powiedział Hobi.
- Nie! - krzyknęłam.
- Odejdź ode mnie bo nie chce ci nic zrobić [Y/N]. - powiedział Terry na co ja podeszłam do drzwi zamykając je na klucz i zabierając go. Zaczęłam wracać do salonu jednak zatrzymał mnie Taehyun.
- Daj mi ten klucz! - powiedział głośno.
- Jak odpowiesz na pytanie, które chce ci zadać.
- Powiedziałem.. Oddaj klucz! - krzyknął uderzając pięścią obok mojej głowy w ścianę. Nasi znajomi przyszli do korytarza nie wiedząc o co nam chodzi.
- Zostaw ją! - warknął RM. Chłopak jednak olał go.
- Spokojnie Namjoon. - powiedziałam patrząc w oczy dla Taehyun'a.
- Jak mam być spokojny skoro Terry na ciebie krzyczy! - słychać było, że był już mocno wkurzony.
- Mówię ostatni raz.. Oddaj.. Mi.. - każde słowo mówił powoli a każdy wyraz był coraz bardziej glosniejszy - Ten.. Klucz!
- Jak powiesz co cię łączy z psycholem, który zaatakował mnie pod sklepem. - powiedziałam stanowczo.
- Chcesz, żeby ci się krzywda stała?! - wykrzyczał to.
- Jeszcze dużo rzeczy o mnie nie wiesz Terry tak jak o Izie. - poklepałam go lekko po policzku. Chłopak był zmieszany i nie wiedział o co mogło mi chodzić.

Reszta stała jak wryta. Spojrzałam kątem oka na Namjoon'a, który był wściekły obecną sytuacją. Nikt nic nie mówił dopóki do drzwi ktoś nie zapukał. Widać było, że Taehyun prawdopodobnie wiedział kto przyszedł.
- Pójdę otworzyć drzwi. - powiedziała Iza. Na co chłopak ją zatrzymał.
- Nigdzie nie idziesz. - powiedział to szeptem a ktoś znowu zaczął pukać do drzwi.
- Dlaczego nie mogę otworzyć drzwi? - zdziwiła się dziewczyna.
- Wy nic nie rozumiecie.. - dopowiedział chłopak. - Nie otwierajcie drzwi i najlepiej będzie jak wszyscy szybko pójdziemy na górę zamknąć się w jakimś pokoju. Tak, żeby nikt nas nie widział z zewnątrz. - po skończeniu zdania wszyscy udaliśmy się na górę. Jednak ktoś dalej dobijał się do drzwi co było bardzo podejrzane.

Siedzieliśmy w moim pokoju w zupełnej ciszy. Nikt nie miał zamiaru nic mówić. Na dole było słychać co jakiś czas pukanie do drzwi. Raz mocniejsze a raz słabsze. Postanowiłam jednak przerwać ciszę.
- Powiesz w końcu co cię łączy z psycholem? - patrzyłam prosto na Taehyun'a. Ten jednak milczał. Zrezygnowana zaczęłam patrzeć na swoje dłonie, którymi bawił się Namjoon.
- Znam tego psychola.. - odezwał się nagle Terry - Kiedyś się przyjaźniliśmy. - dopowiedział a mnie zszokowało i znowu zaczęłam na niego patrzeć.
- Dlaczego przestaliście się przyjaźnić? - zapytałam.
- Kiedyś jak jechaliśmy na imprezę z jego dziewczyną. Mieliśmy wypadek.. Kobieta zginęła na miejscu. On się załamał i oszalał..
- Dlaczego akurat na mnie się uwziął? - byłam jeszcze bardziej ciekawa o co chodziło.
- Ta jego dziewczyna była w pewnym stopniu podobna do ciebie i również miała psa rasy Samoyed.. - spojrzał na mnie.
- Czemu nic nie powiedziałeś nam? Przecież to są bardzo ważne informacje, które przydałby się żeby policja go złapała! - powiedział Beomgyu'n.
- A czy ty chciałbyś odwiedzać swojego przyjaciela w więzieniu..? - jego oczy się zaszkliły. Zaczęłam myśleć o tej sprawie.
- Terry skąd wiedziałeś, że byłam zamknięta w sali treningowej?
- Powiedział mi to.. - wszyscy się spojrzeli na niego.
- Masz z nim kontakt?! - powiedziałam to trochę głośniej ze zdziwienia.
- Cicho bądź. Bo jeszcze nas usłyszy i będziemy mieć przewalone.

Znowu siedzieliśmy w ciszy. Nagle ucichło walenie w drzwi.
- Czy on już poszedł? Bo już nie słychać stukania. - zapytała Iza.
- Wątpię, żeby tak szybko odpuścił. Znam go nie od dziś. - powiedział Taehyun.
- Terry.. - powiedziałam powoli - masz może jakieś zdjęcie tego twojego przyjaciela, który jest teraz psycholem? - chłopak kiwnął głową na tak.
- Możesz mi go pokazać? - zapytałam.
- Tak, ale.. po co ci jego zdjęcie? - pytał zdziwiony.
- Zobaczysz. - chłopak wyjął telefon i zaczął szukać zdjęcie swojego przyjaciela. Po chwili znalazł jakieś.

 Po chwili znalazł jakieś

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- To on. - powiedział Taehyun pokazując zdjęcie.
- Wyślij je do Izy na wiadomości. A i napisz tam jego imię oraz nazwisko.
- Okej? Ale co ty knujesz? - wszyscy na mnie patrzyli wyczekując mojej odpowiedzi. Szczerze mówiąc sama nie wiem co mam zamiar zrobić.. Wiem tylko, że to będzie skrajnie głupie i nieodpowiedzialne.
- Iza daj mi swój telefon. - dziewczyna podała mi go a ja wybrałam numer do mojego jakże wspaniałego, kochanego i jedynego w swoim rodzaju kuzyna.
- Halo? Felix? Sprawa jest.. Pamiętasz tamtego typa co pytałeś o rękę? No. Tak mam. Wiem Felix. Tak, ale wiesz.. Zawsze musi być ten pierwszy raz okej? No dzięki, dzięki. Paa - po ostatnim słowie rozłączyłam się. Wszyscy patrzyli na mnie pytająco, ale nic im nie powiedziałam. Zaczęłam myśleć o moim planie, który chce wtoczyć w życie prawdziwe. Z moich rozmyśleń wyrwał mnie RM.
- Co masz zamiar zrobić? - zapytał poważnym tonem, patrząc mi głęboko w oczy.
- Nieważne. - uśmiechnęłam się do niego.
- To jest bardzo ważne. Nie chce żeby ci się coś stało. - powiedział lekko poddenerwowany.
- Nic mi się nie stanie, Nam spokojnie. - dalej się do niego uśmiechałam, żeby się uspokoił chociaż trochę.

Jak nie teraz to kiedy..?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz