- Was też miło widzieć. - dalej się uśmiechałam. Popatrzyłam na Namjoon'a, który dalej stał w tym samym miejscu. Widziałam, że nie wie co zrobić. Wyciągnęłam ręce pokazując tym, że czekam na jego przytulenie.
-------------------------------------------------------------Chłopak podszedł szybko i mocno przytulił. Nawet mnie podniósł, zaczynając obracając wokół własnej osi, żeby nie spaść splotłam za nim nogi. Po chwili zatrzymał się a ja widziałam, że chłopakowi spłynęło kilka łez po policzku. Otarłam je, patrząc głęboko w jego oczy.
- Nie masz pojęcia jak bardzo tęskniłem za tobą od czasu kiedy byłaś w szpitalu. Niby to tylko 2 dni, ale jednak. Nie zastawiaj mnie więcej. - jedyne co zdołałam zrobić to twierdząco kiwnąć głową. Chciałam coś powiedzieć, ale chłopak mnie pocałował. Gdy zabrakło nam tchu oderwał się ode mnie.
- No, ale nie przy ludziach! - krzyknął Beomgyu'n a wszyscy zaczęli się śmiać.
- Zamknij się Ben! Jak chcą to niech pokazują uczucia. Dobrze, że nie rżną się tutaj przy nas. - powiedział Yeonjun.
- A niech tylko by spróbowali! - odpowiedział dalej oburzony Beomgyu'n.
- A nawet gdybyśmy to zrobili to co byś zrobił? - zapytał lekko zirytowany Namjoon a ja dźgnęłam go w bok, żeby przestał o tym mówić bo czułam się dziwnie. Jednak ten nie zareagował chcąc dalej kontynuować rozmowę.
- Bym powiedział menadżerowi, że jesteście obrzydliwi i może by mnie dał do BTS jako nowego lidera. - powiedział to z nadzieją i widać było, że był z tego pomysłu lekko dumny.
- Jesteś pewny, że byś to zrobił? - podniósł jedną brew do góry, zabijając go przy tym wzrokiem.
- O-oczywiście! - powiedział to z lekką nutą strachu.
- Na 100% jesteś pewny, że chciałbyś to zrobić? - kontynuował RM. Widać było, że Beomgyu'n coraz bardziej był wystraszony. Trochę było mi go szkoda.
- T-tak? - chłopak zaczął patrzeć w sufit. Natomiast Namjoon postawił mnie na ziemie i zaczął kierować się w stronę Bena. Widząc to od razu zaczął się cofać, przełykając głośno ślinę.
Wszyscy obserwowaliśmy to z lekkim znudzeniem. Po chwili Beomgyu'n zaczął uciekać od RM, który go gonił.
- Pomocy! - krzyczał uciekający chłopak. Jednak nikt nie zareagował. Po chwili nie chciało nam się na to patrzeć więc postanowiłam zakończyć to.
- Namjoon zostaw go i chodź tu. - powiedziałam na co chłopak przestał gonić młodszego, podchodząc do mnie.
- Co takiego moja księżniczka chce? - odpowiedział lekko zdyszany.
- Księżniczka chce, żeby jej rycerz spokojnie zjadł sushi, które mu przyniosła. - po moich słowach uśmiechnął się od ucha do ucha.
Usiedliśmy wszyscy w kółku i chłopcy zaczęłi jeść to co im dałyśmy z Izą.Po zjedzeniu chłopcy musieli kontynuować swoją próbę więc usiadłam wraz z moją przyjaciółką przy ścianie, obserwując ich choreografie. Zauważyłam, że Jin ma problem z jednym krokiem, żeby jednak nie przeszkadzać im postanowiłam podejść do niego jak będą mieli przerwę na wodę. Po kilkunastu minutach takową mieli więc podeszłam do chłopaka.
- Jin widzę, że masz problem z jednym krokiem. Pomóc ci z nim?
- Gdybyś mogła byłoby wspaniale. - odpowiedział.
- Nie ma problemu. - uśmiechnęłam się do starszego i stanęliśmy na środku salki. Pokazałam mu jak powinno to wyglądać.
- Czyli to trzeba tak zrobić? - starał się powtórzyć to co ja zrobiłam jednak nie wyszło mu.
- Spójrz na mnie. - zaczęłam jeszcze raz mu pokazywać - Tutaj musisz dalej postawić nogę a ręką musi być zgięta w łokciu. Rozumiesz? - zapytałam chłopaka.
- Chyba.. czyli to ma wyglądać tak? - pokazał mi to co pokazałam mu.
- Tak! - krzyknęłam zadowolona - Udało ci się! - uśmiechnęłam się od ucha do ucha.
- Dziękuję [Y/N]! Jesteś cudowna! Chłopaki umiem już ten krok! - powiedział głośno do innych zadowolony Jin.
- Gratulacje. - powiedział Hobi z uśmiechem.
- A dzięki, dzięki to wszystko zasługa
[Y/N] to ona mnie teraz tego nauczyła! - odparł dumnie Jin.
- Widzieliśmy. - odpowiedział Jimin.
- Dobra my tu gadu, gadu a jeszcze nie skończyliśmy powtarzać kroków. - powiedział Namjoon - Do roboty bo nigdy nie skończymy. - na te słowa wszyscy wstali i stanęli na środku sali zaczynając choreografię od nowa. Natomiast ja wróciłam do Izy dalej rozmawiać o tym o czym rozmawialiśmy wcześniej.W pewnym momencie do sali weszły dziewczyny z mojego zespołu.
- Namiii! Przyniosłam ci posiłek. - powiedziała przesłodzonym głosem Yuri.
- Również przyniosłam ci jedzenie Terruś. Wiedziałam, że będziesz głodny. - podobnym stylem głosu powiedziała Tiffany.
Widać było, że zależało im, żeby zwrócili na nie uwagę. Co się poniekąd udało bo chłopcy się zatrzymali a Soobin wyłączył muzykę.
- Już jedliśmy. - odpowiedział Suga.
- Nie mówiłam do ciebie tylko do twojego lidera złotko. - dziewczyna poklepała go lekko po twarzy, podchodząc do lidera BTS. Pokazała przed jego twarzą pudełeczko z jedzeniem.
- Zrobiłam specjalnie tobie. - otworzyła pojemnik - Widzisz jakie są urocze? W kształcie serduszek. - popatrzyła mu w oczy.
- Nie jestem głodny. - chłopak odsunął pojemnik z przed jego twarzy, spoglądając na mnie ze wzrokiem, że tego nie chce.
- Wiem, że jeszcze nic nie jadłeś Nami. - dalej mówiła tym przesłodzonym głosem.
- Właśnie, że jadłem i nie jestem głodny. - zrobił krok w tył - miałoby było gdybyś wyszła już z sali bo trwa teraz nasz trening.
- Ohh no Nami.. - podeszła do niego, kładąc rękę na jego klatce piersiowej. Tego już było za dużo. Chciałam zareagować, jednak podszedł do mnie V.
- Nie warto. - powiedział szeptem.
- To zrób coś bo za chwilę nie ręczę za siebie. - powiedziałam mu do ucha na co ten kiwnął głową twierdząco.
- Nie mów w taki sposób do mnie i nie dotykaj mnie. - oderwał jej rękę ze swojego ciała i odrzucił ja w bok. Po chwili podszedł do nich V.
- Już wystarczy tego zamieszania. Wyjdźcie stąd i będzie po problemie. Jeśli tego nie zrobisz powiem menadżerowi o twoim zachowaniu oraz o tym, że nam przeszkadzacie. - rzekł chłopak.
- Ugh.. niech już będzie, że pójdę. Następnym razem nie pozbędziecie się mnie tak szybko. Chodź Tiffany idziemy! - oburzona dziewczyna zaczęła kierować się w stronę wyjścia.
- Ale.. - chciała coś powiedzieć jednak Yuri jej nie pozwoliła.
- Nie ma żadnego "ale" wychodzimy! - krzyknęła zdenerwowana dziewczyna.
- Terruś zrobiłam to z myślą o tobie więc przyjmij to. - uśmiechnęła się do chłopaka, wręczając mu pojemnik z jedzeniem.
- Dziękuję, ale nie przyjmę tego gdyż mam dziewczynę i nie będę brać od nikogo innego jedzenia niż od niej. - lekko odepchnął w jej stronę pojemnik. Widać było, że dziewczynie chciało się płakać. Powstrzymywała swoje łzy.
- O-okej. Jeśli tak uważasz to dobrze. Nie wiem kim ona jest, ale jest szczęściarą w takim razie. Mam nadzieję, że będzie ci się z nią układać. Jeśli jednak nie to pamiętaj, że zawsze będę i możesz na mnie liczyć. - zrobiła krok do przodu, chcąc pocałować Taehyun'a jednak chłopak zrobił szybki krok w tył, żeby uniknąć tego.
- Jest mi z nią dobrze. Nie musisz się o to martwić. Żegnaj. - powiedział szybko i wskazał ręką drzwi. Po chwili dziewczyny już nie było.
- Zdałeś test Terry. - uśmiechnęła się do niego Iza, podchodząc do chłopaka.
- Wiem, że jestem wspaniały. Nie musisz mi przypominać. - uśmiechnął się zwycięsko.
- Tak, tak. Wmawiaj to sobie. - moja przyjaciółka zaczęła się śmiać.
- A ja zdałem? - zapytał Namjoon podchodząc do mnie. Spojrzałam na niego z lekkim mordem w oczach.
- Zostawię to bez komentarza. - odpowiedziałam i spojrzałam w innym kierunku.
- No ejj.. Byłem grzeczny przecież. Nie zrobiłem nic. - kątem oka zobaczyłam, że robi słodkie oczka.
- Iza gdzie jest Lily? - olałam chłopaka i zajęłam się innymi osobami w pomieszczeniu.
- Nie mam pojęcia. - odpowiedziała dziewczyna.
- A ty V wiesz gdzie jest Lily? - spojrzałam s kierunku chłopaka, którego pytałam.
- Jest w dormie z Yeontan'em. - odpowiedział.
- Nie olewaj mnie [Y/N]. - słyszałam głos Namjoon'a z boku.
- Okej dzięki. - powiedziałam w stronę chłopaka po czym spojrzałam na moją przyjaciółkę - Jedziemy do dormitorium po Lily. Stęskniłam się za nią. Potrzebuje jej czułości.
- Okej. - powiedziała dziewczyna.
- A mojej czułości? - kontynuował RM jednak dalej go olewalam.
- To idziemy Iza. - ruszyłam w kierunku drzwi a za mną przyjaciółka - Pa wszystkim! - krzyknęłam wychodząc z sali. Przed salą jednak ktoś na mnie czekał.
CZYTASZ
Jak nie teraz to kiedy..?
Fanfiction[Y/N] z przyjaciółką wyjeżdżają do Korei Południowej. Tam układają swoje życie i poznają nowe osoby. Czy uda się im osiągnąć wyznaczony cel czy jednak stchórzą i się wycofają?