Rozdział 2

822 70 18
                                    

Po chwili George zobaczył się, że kończy mu się paliwo w samochodzie. Akurat po drodze była stacja benzynowa, na której się zatrzymał. Zatankował auto i chciał iść zapłacić za usługę, ale zauważył, że zostawił portfel na siedzeniu.

Gdy otwierał drzwi, aby wziąć owy przedmiot, zobaczył Dream'a wychodzącego ze sklepu. Przez swoje długie tankowanie nie ogarnął, że piosenkarz zniknął.

-Kiedy poszedłeś? I po co byłeś w sklepie?- zarzucił blondyna pytaniami.

-Poszedłem zapłacić za paliwo i przy okazji kupiłem nam po coli i batonie- odpowiedział chłopak

-Czemu to zrobiłeś? Przecież to moje auto i stać mnie na zapłacenie za tankowanie- oburzył się George.

-Spokojnie już. Poprostu chciałem się odwdzięczyć za to, że mnie wpuściłeś do samochodu i chcesz mi pomóc. Oczywiście jeszcze więcej dam Ci za to, bo to za mało za taką wielką przysługę George- odpowiedział Dream.

-Przecież to nic takiego ja pop....

W tej chwili zadzwonił do bruneta telefon. Dzwonił nie kto inny jak jego siostra. Chłopak przez tą całą akcję zapomniał o niej. Kazał jej się nie spóźnić, a to jego nie ma już godzinę po czasie. Przeraził się i nie wiedział, co ma jej powiedzieć. Gdy się tak patrzył na telefon, Dream zapytał...

-Kto to Elena?

-Moja siostra, na którą czekałem wtedy na parkingu. Była na tym show, bo jest twoją wielką fanką i zaszantażowała mnie, żebym był jej kierowcą. Umówiłem się z nią, że ma 3h i wracam bez niej do domu, a już minęły 4h... a mnie tam nie ma. Gdy się dowie, że właśnie jestem z jej idolem, a o niej zapomniałem to mnie zabije. Ugh- odpowiedział brązowooki.

-To walnij jej jakąś ścieme i wrócimy po nią- powiedział.

George szybko wymyślił co powie siostrze i odebrał telefon.

-Halo?

-GEORGE DO CHOLERY GDZIE JESTEŚ?! NIE TAK SIĘ UMAWIALIŚMY!!!- krzyczała do telefonu dziewczyna.

-Przepraszam Elena. Poprostu bardzo źle się poczułem i pojechałem do najbliższego punktu medycznego i mnie zbadali. Wszystko już jest okej, więc zaraz tam po Ciebie będę.

-Okej. Ale następnym razem napisz sms albo coś, bo martwiłam się, że zapomniałeś o mnie- powiedziała smutno Elena.

-Nie zapomniałbym o Tobie. Dobra już jadę, za jakieś 7 minut będę.

Chłopak się rozłączył. Spojrzał na blondyna i obmyślał, co ma z nim zrobić. Przecież siostra nie da im obydwu spokoju, gdy ich zobaczy. A tym bardziej jak się wymknie z domu po odwiezieniu jej. Jego rodzina wie, że nie ma on za dużo znajomych, więc to nie zadziałałoby.

-Dobra więc mam plan, a raczej jedyne wyjście z tej sytuacji. Musisz się zgodzić, bo inaczej nici z naszej umowy- powiedział George.

-No to mów- zarzucił Dream.

-Wchodzisz do bagażnika, zabieram moją siostrę z tamtego miejsca. Jedziemy do mojego domu i Elena pójdzie do domu, a ja powiem, że musze wjechać samochodem do garażu, bo w nocy ma być mróz. Ona się na to nabierze. Ale pytanie do Ciebie czy się zgadzasz, żeby nocować u mnie w domu. Nie będę miał wymówki, aby znów gdzieś jechać, bo nie mam za dużo kolegów i rodzina to wie. A sklepy o tej godzinie w mojej okolicy są zamknięte- powiedział brunet.

-No dobra, mi się nie śpieszy za bardzo, aby wrócić. Ale gdzie będę spał? Z Tobą?- zapytał uśmiechnięty chłopak.

-Wtf nie. Będziesz spał w samochodzie. No sory gwiazdeczko, ale nie mam wystrzelonego pokoju gościnnego i wolnej chaty, żeby Cię tam przenocować- odpowiedział George.

-Tylko żartowałem, ale nie wiem czemu uważasz, że musze mieć jakieś wysokie standardy pokoju. Nie jestem jak inne gwiazdy, które uważają się za lepsze od wszystkich. Pewnie nawet nie wiesz, ale za ten koncert nie wziąłem ani grosza, bo przekazałem pieniądze na zwierzęce schroniska w Londynie. A reszta osób tam występujących przygarnęła sobie pieniądze, nie dzieląc się z nikim. Co jeszcze mam zrobić, żebyś mnie polubił?- uśmiech zszedł z jego twarzy.

-Przepraszam.. to miłe z Twojej strony. Miałem poprostu niemiłe sytuacje z takimi jak ty, więc odrazu jestem wrogo nastawiony. Jeśli jednak chcesz, żebym Cię polubił to muszę się czegoś o Tobie dowiedzieć, bo jak narazie znam Cię ponad godzinę. I tak naprawdę nawet nie znam twojego imienia, tylko jakiś pseudonim. A to jest znacznie za mało- odpowiedział brunet.

-To co chciałbyś o mnie wiedzieć?- zapytał.

-Najpierw wystarczy imię, bo teraz i tak nie mamy czasu, bo muszę jechać po siostrę- powiedział George.

-No dobrze... Mam na imię Clay. Nigdy nie wyjawniłem imienia w prasie, ani moim fanom.

-To się ciesz, bo ja nie należe do żadnej z tej grupy- powiedział George.

Dream kiwnął głową na znak, że rozumie i się lekko uśmiechnął.

Dream date/ Dreamnotfound Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz