W bazie
Po drodze do mojego pokoju wstąpiłem jeszcze do kuchni w której było kilka osób. W tym Dream
- Morgan mi wszystko powiedział- powiedział do mnie z powagą. Odczuwam stres ale to u mnie już normalne
- Kurwa kocham cię stary hahah- podszedł przytulił mnie i poklepał przyjacielsko po plecach.
Stałem jak słup ale w końcu także go przytuliłem. To w końcu tylko przyjacielski przytulas co nie?
- Ekhem trochę gejowo
- Już nie można pogratulować koledze?
- Można... Ale trochę tu zawiewa pedalstwem- Dream się ode mnie odkleił i skierował się w stronę Morgana
- Sam jesteś pedałem. Pieprz się Morgan
- Z kim?
- Kurwa z nikim. Nikt by cię nie chciał- Tremblay już się zamknął. A ja zacząłem patrzeć na innych ludzi wokół. Po mimice twarzy każdy był dość pozytywnie do mnie nastawiony lecz jedna osoba. Jedna osoba wyglądał jakby miała mnie zaraz zabić. Był to chłopak. Wyższy ode mnie szatyn z zawiązana bandamą na czole.Poszedłem do swojego pokoju i położyłem się na łóżku. Byłem zmęczony jest dopiero 21 a ja już jestem śpiący. Poszedłem na szybki prysznic. Tym razem mam bokserki i ubrania więc nie powinno być już żadnego przypału. Po około 30 minutach wyszedłem.Położyłem się wziąłem telefon i wyciągnąłem jakieś słuchawki. Podpiąłem je do telefonu i włączyłem jakąś randomową muzykę kocham muzykę.
O nie
Czy rozkręcę się
I poniesie mnie
Poniesie mnie
Poniesie mnie
A póki co dziwi mnie to
Że lubię me łzy
Bo taki mam styl
Przecież i tak czaru mi brak
A na drugie mam
Królowa dram
A póki co dziwi mnie to
Że mimo tych łez
Dobrze mi jest
Przecież i tak czaru mi brak
A na drugie mam
Królowa dram
Królowa dramNo Królową Dram to ja nie jestem hah. Ale tak czaru mi brak. Czasem lubię popłakać się przy piosence. Wyrzucić wszystkie swoje emocje
To believe
There are times when
I will need (need, need, need, need)
Need, need, need, need, need
Need, need, need, need, need
Need, need, need, need, need
Need, need, need, need, need (need, need, need, need, need)Times when (times)
I will need you
There are times when (when, when, when, when, when)
You're not around
Ra-ra-ra-ra-ra-raTylko kogo potrzebować? Miejmy nadzieję że druga zwrotka nie spełni się. Po chwili zasnąłem
Przed tym zdjąłem słuchawki i podłączyłem telefon.Rano
Wstałem dość zmęczony przetarłem oczy i ubrałem się. Wziąłem telefon który miał 100% i wskazywał godzinę 10:02 nie jest źle chodź mogłem wstać wcznsiej. Poszedłem do kuchni w celu zrobienia sobie kawy a tam już 3 inne osoby pijące ją. No ja chyba zwariuje mam nadzieję że jeszcze coś zostało. Na ich szczęście zostało jeszcze wystarczająco aby zrobić no jakieś tak z 6-7 kaw. Zrobiłem sobie kawę i usiadłem przy stole. Teraz byłem tylko ja i Morgan
- Cześć, mam dla ciebie pewną ciekawą robotę
- Cześć, jaką robotę niby miałbym dla ciebie zrobić? Hm?- Nie lubię go...
- Mam klienta na Renault Megane III Coupe. Chce abyś go dla mnie ukradł
- A co z tego będę miał?- oczywiście po za reputacją hah
- Jak to co? Grube pieniądze
- Konkretnej?
- 7 tyś. W sumie to zależy
- Od czego?
- Samochód ma być nie naruszony. Zależy to od poziomu uszkodzeń właściciel chce ich jak najmniej ale minimalną stawką jest co najmniej 5,5 tyś
- Dobra kiedy i gdzie stoi?
- O 16 po jutrze. Lokalizacja jest dość ciekawa
- Jak to? Gdzie stoi? - powiedziałem bardziej stanowczo
- W salonie
- Jak to? Mam ci ukraść Renault Megane III z oficjalnego salonu Renault?!
- Tak. Auto stoi na pierwszym piętrze na ul. ******- Mam to brać czy nie?? Boże
- Szybko nie mam całego dnia. Najwyżej znajdę kogoś innego- nic nie odpowiedziałem bo mocno się zastanawiałem. Morgan zaczął wychodzić
-Czekaj! Biorę to
- Wspaniale- wyszedł a ja kończyłem pić swoją kawęDo Harper:
Morgan zlecił mi robotę. Mam ukraść Renault Megan III z oficjalnego salonu Renault. Przyjąłem ją...Czy to dobrze?
Od Harper:
Oczywiście że dobrze. Nasza misja pójdzie do przodu tylko minusem jest to że auto stoi w salonie... No cóż trudno. PowodzeniaWypiłem kawę i sprawdziłem godzinę 11:49. Wsiadłem do mojego samochodu i wyjechałem z tej rudery. Kierowałem się do centrum miasta po co? Sam nie wiem tak o sobie pojeździć po mieście. Nagle zabrzmiały syreny a za mną jechały policyjne wozy. Czemu jak nie trzeba to się przypierdalają najbardziej? Ja nikogo nie zabije znaczy teraz ich rozbije ale to tylko dlatego że zaczęli mnie goniać bez potrzeby. A ja super szybkiego samochodu nie mam więc muszę ich rozbić aby im uciec. Jechały za mną trzy samochody policyjne. Jechałem szybko a co za tym idzie policja też. Zakręt 90° nie zwolniłem lecz wjechałem driftem, policja tego nie umie więc jedno policyjne auto już leżało przy barierce a parę metrów dalej policjant z którego lała się krew. Jeszcze dwa. Jeździłem po mieście i szukałem destruction zone nigdzie ich nie było. Jedna z policji uderzyła we mnie tak że zatrzymałem się bokiem do wozów policyjnych. Słyszałem sygnały mówiące abym się poddał i tak dalej. Wziąłem moją broń i wysiadłem z strony pasażera. Czyli jestem za samochodem. Wyjąłem broń i zacząłem celować w głowy funkcjonariuszy. I strzał jeden z nich już nie żyje a drugi wyjął broń i zaczął strzelać do mnie. Strzelił mnie
- Kurwa to boli!- strzeliłem mu kulką w jego tępy popierdolony łeb
Strzelił mi gdzieś w okolicy lewego ramienia. Wsiadłem do samochodu i kierowałem się w stronę dziupli
Do Dream:
Poważna sprawa zostałem postrzelony w ramie. Macie może jakiegoś lekarza? Lub coś? Szybko odpiszOd Dream:
Wracaj do bazy. Nie mamy żadnego lekarza ale coś się wymyśli. Musisz być bardziej ostrożnyWyjechałem z centrum miasta i byłem już prawie w kryjówce. Wjechałem na podwórko? Nie wiem jak to nazwać. I zostawiłem niemalże nie zniszczony samochód.
Zacząłem szukać lidera. Po około 3 minutach w końcu go znalazłem- Pokaż to- pokazałem mu ranę
- Nie jest za głęboka trochę znam się na medycynie- jak on mnie zacznie leczyć to ja już nie żyje...
- Chodź mamy tu specjalny pokój do takich rzeczy. Nie myśl że będę to robił pierwszy raz- okej troszkę a to TROSZKĘ się uspokoiłem~1007 słów~

CZYTASZ
Undercover | DreamNotFound
Fanfic•George Davidson policjant? A może tajny agent?... Nie ważne. ~Czy chłopak wykona misje? ~Czy rozbije wszystkich? Jest to książka o Dnf w takiej tematyce które są dość rzadkie w tym shipie ⚠️ Przemoc | Przekleństwa | Sceny Drastyczne ⚠️