K atakował wszystkich.
K pov:
Mam dość j, cihego, Oliwii alternatywy z popitami i jej - ZUZY. Dlaczego akurat ona musi się wpierdalać w czyjeś prywatne związki! No debilka, no. Przez nią zaczęły mnie nawiedzać myśli samobójcze. Nawet włosy na głowie zaczęły mi się prostować.K kupił sznurek. Ustawił stołek, zawiesił sznur i chciał się powiesić. Gdy próbował, resztkami sił uwolnił się.
- Więcej tego nie zrobię, prawie zginąłem! - powiedział do siebie. - Ale za to warto pozbyć się jej...Zuza pov:
Siedziałam sobie w kuchni i jadłam chipsy. Chwyciłam zręcznym ruchem telefon i przez przypadek rzuciłam nim w ścianę. Podeszłam, by go podnieść, przy okazji zrzucając chipsy. Wzięłam tel, wchłonęłam chipsy z podłogi i otworzyłam pinteresta. Od razu na stronie głównej wyświetlił mi się jeden z tych durnych obrazków. "Te osoby pasują do siebie, bla bla bla psie gówna na plaży, je smaży" Nienawidzę tego. Mimo to postanowiłam sprawdzić, z jakim inicjałem wiąże się mój. "ZxG". W sumie nie znam nikogo na g oprócz mojego kota Gienia. Ach tak, internet kłamie. A ja nigdy nie znajdę swojej miłości. Bez chwili namysłu włączyłam tłumacza Google. Ustawiłam tłumaczenie z angielskiego na polski. Wpisałam "I love you". Przetłumaczyło na polski. Włączyłam głośnik do wymowy. I słuchałam jak tłumacz Google wyznaje mi miłość. Nie wiedziałam, czym poprawić sobie humor. Nagle wpadłam na doskonały pomysł.
CZYTASZ
kxj czyli nie wiem czy cię kocham
FanfictionBOŻE LUDZIE NIE CZYTAJCIE TEGO BO MOŻECIE MIEĆ PÓŹNIEJ TRAUMĘ [UWAGA WULGARYZMY] ale jak się już zdecydowaliście to nie ma sprawy (Nowa okładka)