⛸️ 6 ⛸️ Cierpienie

58 5 24
                                    

Pov. Jurij

 Obudziłem się, rozglądnąłem chwile i spróbowałem wstać. Nadal czułem diabelny ból głowy. Wtedy skoczył na mnie kotek, chyba Isao. To mi dało do zrozumienia, że raczej nie powinienem wstawać. Obok mnie spała Yuria. Dziewczyna przez sen obróciła się i zaczeła tulić. Nie miałem bladego pojecia co mam zrobić, więc powoli przekierowałem ręke na głowe i zacząłem głaskać. Oczywiscie kota, nie Yurie, ona sobie poradzi. Wtedy zadzwonił telefon, jedyne co na nim widziałem to nazwisko Victora.

Dziewczyna na dzwięk telefonu zaczęła się przebudzać.

- Dzień dobry.
- Hejka,dobrze się czujesz, chcesz coś zjeść ?  - zapytała dziewczyna
- Jest już dobrze, chętnie coś zjem. Tak wogóle telefon ci dzwonił
- Zaraz oddzwonię idziemy jeść

Poszliśmy do kuchni, usiadłem przy wyspie kuchennej a dziewczyna zaczęła przygotowywać jedzenie dla nas i dla dwóch puchatych kiciusiów.
Zjedliśmy w ciszy. Po śniadaniu dziewczyna pokazała mi gdzie znajduję się łazienka i sama poszła skorzystać ze znajdującej się w jej pokoju.

Nie zabrała ona jednak swojego telefonu, wziąłem więc go i zacząłem czytać jej dawne wiadomości z Victorem, gdy ten nachalnie próbował ją podrywać. Odłożyłem telefon i stanąłem pod drzwiami, blokując je swoim ciałem. Nie mogła wyjść, śmiesznie się wkurzyła. Jak słyszałem, że robi rozbieg, otworzyłem drzwi, a ta wpadła wprost na mnie. Przewróciła mnie tak, że leżała ona głową w mojej klatce.Była nieźle wkurzona.

- Mogę się dowiedzieć co właściwie próbujesz osiągnąć swoim zachowaniem ?- zapytała
- Nie co próbuje osiągnąć tylko raczej co osiągnąłem- zaśmiałem się, a ona spojrzała na mnie zza swoich okularów
- Bardzo śmieszne, mógłbyś mnie puścić ? - zapytała, a ja zorientowałem się, że trzymałem dłonie na jej biodrach.
- Już już, zbieraj się musimy się już zbierać na trening
- Gdzie ty się wybierasz ? W tym stanie na lodowisko ?
- Ale Yuria ja jestem tylko przeziębiony
- Teraz tylko przeziębienia a za chwilę może być gorzej.
- Czy ty się o mnie martwisz ?
- Oczywiście, że tak. Jesteś przecież moim przyjacielem.

W tym momencie moje serce pękło. Ona uznaje mnie tylko za przyjaciela. Odprowadziłem ja pod lodowisko a sam, zaprzestając kłótni z nią, udałem się do domu. Ignorując dziadka udałem się do mojego pokoju gdzie wraz z moim kotem leżałem w łóżku lecząc moje złamane serce oglądając lecący aktualnie w telewizji serial. Widziałem że do mnie pisała, ale ja nie byłem w stanie nawet ich odczytać. Znudzony nieciekawa fabułą serialu postanowiłem po krótkiej wieczornej rutynie pójść spać.

~380 słów~

Witajcie kochani, dawno mnie tu nie było. Trochę się działo, a mianowicie dużo nawet bardzo dużo nauki i wielka blokada do pisania. Mam nadzieję że dam radę wstawiać rozdziały tej książki regularnie 😅.
Jeśli się wam podobało - oczywiście jeśli chcecie - możecie po sobie coś zostawić.

Życzę wam miłego dnia lub nocy

// Ten jeden raz //~Jurij Plisetsky x OC ~ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz