Godzina: ok. 13
Pov. Monika
Ja wstałam godzinę temu a Karol jeszcze śpi chodź musi wstawać bo mamy dziś lot do polski.
Ja dwa dni temu zaczęłam nas powoli pakować a dziś tylko drobiazgi trzeba dopakować i będzie git.
Zaparzyłam pyszną herbate a do tego w stołówce hotelowej kupiłam nam naleśniki z owocami, bitą śmietaną i syropem.
W pokoju na tacce rozłożyłam ładnie nasze śniadanie i herbatę a potem zaniosłam do łożka, w którym spał Karolek.
M: dzień dobry słonko, świecisz już na niebie od dobrych kilku godzin.
M: Karolek wstawaj
Położylam tace na łóżku i położyłam sie pod kołdrą obok chłopaka.
K: co tam młoda?
M: dobrze, a ty?
K: też hahaha
M: gdy ty sobie śniłeś o cyckach, jaa kupiłam nam pyszne śniadanie!
Gdy zajadaliśmy się naleśnikami dostaliśmy oboje powiadomienie z instagrama. Była to wiadomośc od Stu-arta?! Czego on chciał od nas?
K: też od Stuu?
M: no
M: ty czytaj mi sie nie chce.
Wyłączyłam telefon i zaczęłam słuchać chłopaka.
K: " Witaj Karol, piszę do ciebie jak i innych osób ponieważ chciałbym cie zobaczyć w nowej edycji Teamu X! Wraz z innymi zamieszkasz w wielkiej willi, w której wcześniej mieszkałem ja i nadal mieszkam. Jeśli się zgodzisz czekają cie ponad dwa lata miłości, przyjaźni, nienawiści i jeszcze wiecej. Czekam na odzew, masz na to 2 miesiące. Gdy tylko dostaniemy pozytywną odpowiedź spotkamy się i omówimy wszysto. Trzymaj się Stuu Kluz-Burton."
M: co kurwa? Jeszcze raz
K: witaj Karol...
M: to było w przenośni
K: i co o tym myślisz?
M: Karol ja nie wiem- zaczęłam mówić zmęczonym i wkurzunym głosem- mamy tyle rzeczy na głowie a poza tym mamy na odpowiedź DWA-MIESIĄCE
K: nawet nie wiesz jak szybko to zleci
M: jak narazie mamy inne problemy czyli takie że w ciąży jestem
K: co?
K: boże... na serio?
M: noo
K: kiedy? Dziecko jest moje?
M: no twoje ii.. jest to piąty tydzień!
Chłopak rozpłakałaś się i zaczął całować mój brzuch. Próbowałam się nie śmiać ponieważ dziwnie jest jak chłop całuje pusty brzuch, nie wiem kiedy mu powiem.
M: dobra Karol koniec
K: czemu przecież muszę się nacieszyć dzieckiem
Ręce położyłam na jego klacie i głowę oparłam też na jego klacie.
K: czemu się śmiejesz?
M: wiesz... hormony
Co ja wygaduje do cholery jasnej?!
M: Karol trzeba wychodzić! Trzeba być na lotnisku godzine przed lotem, zanim my w ogóle dojedziemy na lotnisko, zanim ty kurwa się przyszykujesz to minie sto lat!
K: nie histeryzuj, na serio te hormony ci buzują
Kopnęłam chłopaka w brzuch
K: AŁA! Kurwa to boli
M: nie marudź
M: muszę sie umyć- powiedziałam do siebie
K: ja też
M: co?
K: no powiedziałaś że musisz się umyć no a ja na to że ja też muszę
M: serio? Myślałam że tego nie powiedziałam
K: ahh ta ciąża tak szybko na ciebie wpływa
M: ale ja n- no widzisz ahahaha
Napuściłam do wanny wode, wraz z Karolem rozebrałam się i usiedliśmy w wannie
K: co ja sie nię zabezpieczyłem że w ciąży jesteś?
M: Karolek kochanie, przecież wiesz że zabezpieczenia nigdy nie dają stu procentowej pewności.
K: no ale Monia
M: co? Było mineło, przepraszam że zostaniesz tatą, naprawdę
K: nie kochana nie o to mi chodziło...
M: spierdalaj, idź pod prysznic
K: no eejj
M: nie "ej" tylko już
Chłopak podszedł do mnie i mnie zaczął całować
K: jak ja ciebie kocham
M: wiem
K: atencjuszka!
M: atencjusz!
Umyliśmy się, ubraliśmy Karol zaczął się golić a ja pakowałam ostatnie rzeczy
M: kochanie?
K: tak?
M: czy ja mogę wywalić tą prezerwatywe ze spermą spod twojej poduszki?
K: przecież my nie- kurwa, no możesz
M: dziękuję ci wiesz?
K: nie dziękuj
M: weź zamów ubera
K: za chwilę, gole się
Gdy tylko dotarliśmy na lotnisko, usiedliśmy na ławeczkach
M: teraz możesz iść spać słoneczko
Chwyciłam chłopaka za policzek i głęboko wpatrywałam sie mu w oczy po czym bo pocałowałam i wróciłam do telefonu.
Zaczęłam nagrywać instastories
M: ogólnie kochani, nie odzywaliśmy się do was ale tylko tyle powiem że jesteśmy na lotnisku i czekamy na samolot do polski. Gdy tylko dolecimy pewnie znów nie będziemy aktywni bo będziemy zmęczeni, no ale pa, buziaczki.
Pov. Karol
Ja też chwyciłem za telefon i napisałem na grupie gdzie jestem ja, Artur i Oliwia. Ogólnie Oliwia z Moniką przyjaźnią się przeze mnie.
Karolek deddi:
Na nasz powrót proszę przygotować imprezę, może być alko lecz Monia jest w ciąży. Chyba wpadliśmy po klubie z Kosterą i Błońskim ale nwm.
Oliwki z słoika:
Serio? Gratulacje stary
Sperma-men:
No gratki
To co Oliwka? Teraz czas na nas
Oliwki z słoika:
No chyba nie mój drogi
Wyłączyłem telefon, oparłem się na ramieniu Moniki i poszedłem w kime.
Skip time
Ok. Godzina później
M: kochanie, wstawaj. Już jest samolot
Wzieliśmy bagaże i zapakowaliśmy się na pokład samolotu.
K: jak się czujesz?
Pov. Monika
Musiałam się pilnować żeby nic nie palnąć żeby Karol nie odkrył że ta cała ciąża to żart. Ja chciałam po prostu być jak Marcin Dubiel, tylko mi nie wyszło :(
M: a nawet dobrze się czuje
K: nie jest ci słabo?
M: nie spokojnie, bardzo dobrze się czuję
K: to dobrze młoda
K: nie wiem jak ty ale ja idę spać
M: dobrze, ja chyba też
Zamknęłam oczy i odziwo zasnęłam.
Po około czterech godzinach się przebudziłam, ale miałam paraliż senny wiec nie mogłam się ruszyć.
CZYTASZ
naznaczona na tego jedynego
FanfictionMłoda Monika traci dach nad głową więc żeby mieć jakieś zarobki postanawia pracować w branży prostytutek. Przy jednym spotkaniu spotyka dwudziesto letniego Karola. Myśląc że jest to ich pierwsze i ostatnie spotkanie, los ich zmienia plany. Żyjąc raz...