M: Ja ci zrobiłam niewinny żart że zostaniesz tatą, a ty takie coś robisz?! Jesteś naprawdę powalony
Pov. Oliwia
O około jedenastej usłyszałam krzyk dobiegający z pokoju Karola gdy ja robiłam sobie i Arturowi śniadanie. Wcześnie się zwineli z imprezy, my jeszcze piliśmy i bawiliśmy się.
A: mocno, wyzwiska lecą
O: nie podsłuchuj, to ich prywatne sprawy
A: słychać ich nawet na samym dole
O: to nie skupiaj się na tym, włącz coś w telewizji
Zrobiłam nam bułki z serem, pomidorem i ogórkiem
Nałożyłam jedzenie na talerze i podałam do stołu
O: siadaj i jedz, a ja pójdę po nich
Zapukałam do drzwi Karola
O: jak skończycie się kłócić to chodźcie na śniadanie- powiedziałam przez drzwi
Nagle wyszła kobieta w szerokich ubraniach
M: ja już zakończyłam temat
O: Karol idziesz?- widziałam łzy na jego policzkach
K: nie, nie idę
O: co się stało?
Usiadłam na łóżku obok chłopaka i go przytuliłam
M: zostaw tą pizde płaczliwą
A: ogarnij się Monika
O: mów
K: Monika ze mną zerwała
M: nie rozbecz się jeszcze bardziej
A: ale jesteś, nie spodziewałem się tego po tobie
Pov. Artur
Chwyciłem moje, Oliwi i Karola jedzenie, poszedłem do jego pokoju i zamknąłem drzwi
Pov. Monika
Nie wierze, co za pizdy, zostawili mnie.
A niech się pierdolą. Jak takie gnidy z nich to pójdę później na imprezę, około szesnastej.
Jak to ja długo się maluję, wiec zaczęłam teraz. Wzięłam śniadanie i poszłam do siebie do pokoju. Zjadłam i zaczęłam się malować. Puściłam muzykę, ale nie za głośno żeby te cioty się nie doczepiły.
Śpiewałam sobie i takie tam.
Pov. Karol
Gdy tylko się uspokoiłem, chciałem jeszcze pobyć sam.
K: dobra jest już git, możecie iść
O: napewno?
K: no
A: stary jak będzie coś nie tak to dzwoń
K: spoko
Oliwia i Artur mieli jechać do rodziców Oliwki.
Skip time
6.³⁴
Jestem zaniepokojony, nie śpię, odchodzę od zmysłów, Monika zaginęła i nie wiem co robić. Nagle ktoś zadzwonił, odrazu odebrałem
M: cześć kochanie
K: "kochanie"?! Monika kurwa dzwoniłem do ciebie 48 razy! Najebana jesteś, odkryłem po tym jak powiedziałaś kochanie do mnie
M: o co ci chodzi? Dorosła jestem
K: no, od ponad trzech miesięcy. Kurwa bardzo dorosła
M: uspokój się, chciałam się rozerwać a ty jak cipa beczałeś
K: spierdalaj
Rozłączyłem się lecz ona znów zadzwoniła
K: powiedziałem, spierdalaj!
M: nie rozłączyłaj się! Proszę
K: czego chcesz?!
M: przyjedź po mnie
K: nie, pojebało cie?
M: proszę, słoneczko moje ty
K: nie podlizuj się, zerwałaś ze mną
M: no dobra, ale przyjedź po mnie, bo sama się rozjebię
K: i dobrze- powiedziałem pod nosem
M: słucham?
K: nic nic
M: powiedz, coś chyba przerwało
K: nie ważne...
K: ... to gdzie mam przyjechać po ciebie?
M: *jakiś klub*
K: czekaj pod klubiem, nie ruchaj się znikim, przynajmniej nie przed klubem
M: dobrze tatusiu
K: poważnie sobie pogadamy jak się spotkamy
M: a może dodamy do tej rozmowy palce?
K: tym bardziej masz przerąbane
M: ale m-
Rozłączyłem się. Odrazu wsiadłem do samochodu i ruszyłem.
Gdy dojechałem odrazu wiedziałem, która to Monika. Całowała się z jakimś typem. Podszedłem do niej, chwyciłem ją w talii i ją do siebie przyciągnąłem.
K: stary, teraz ją ci zabieram na bzykanko, bo to moja dziewczyna.
M: pa chuj wie jak masz na imie
Podeszliśmy do samochodu
K: właź kurwo
M: otwórz mi drzwi
K: no chyba ocipiałaś
M: bo cię nie wyrucham
K: nie miałem zamiaru
M: nie wcale, przecież mam tak pociągające cycki
M: a dupa! Każdy by brał
M: a cipa... raj dla kutasa
K: nie mojego
M: bo go nie masz
K: założę się że mam największego jaki cie pizgał
M: sprawdźmy
K: nie!
Weszliśmy do samochodu i ruszyliśmy. Nagle Monika rozłożyła nogi i zaczęła się masturbować. Byłem zadziwiony sytuacją jaka nastała
K: Monisia
M: tak?- powiedziała zadyszana
K: czy ktoś dał ci biały proszek, coś podobnego do mąki. I czy to wciągnęłaś noskiem?- mówiłem tonem jak do pięciolatka
M: nie jestem naćpana
K: jestem innego zdania...
K: ale napewno córuś nic nie dostałaś białego? Może dostałaś takie białe galaretkowate coś?
M: nie ruchałam się z nikim, nikomu nie zwaliłam konia i nikomu loda nie robiłam
K: znów jestem innego zdania
Chwyciłem za jej sukienkę
K: a to co?
M: drink
K: sperma nie drink idiotko
K: mam nadzieje że gumke miał, nie chce niańczyć twojego dziecka
M: spokojnie, ja mam moc nie zachodzenia w ciąże
K: piękne masz marzenia Monia
M: wiem
Dziewczyna ściągneła gacie i chciała włożyć sobie palce lecz ją powstrzymałem
K: boże. Nie. Dlaczego? Matko. Kobieto. Oszalałaś? Tymi twoimi pazurami długimi byś sobie coś rozcieła
M: nie mart się tak o mnie tatusiu
K: córa, nie wymyślaj
K: ale taka prawda, z płaczem być do mnie przyleciała że cipe se rozciełaś, PAZNOKCIAMI
M: nie przesadzaj kochanie
K: ale bez kochanie! Zerwałaś ze mną!
Dziewczyna odpieła pas i usiadła mi na kolanach
K: POJEBAŁO CIE?!
K: złaź ze mnie
Dziewczyna zaczęła schodzić
K: dobra siedź! Bo kurwa kogos zabijemy
K: Tylko sie nie ruszaj!
Monika chwyciła mnie za penisa i ścisneła
M: ups, nie mogę się ruszać
K: puszczaj bo w pysk zarobisz
Monia zaczęła ściągać mi spodnie i gacie z tyłka
K: no chyba nie
K: zakładaj mi z powrotem na dupe
M: bo co?
K: bo cie zawiozę do psychiatryka zaraz do queen of the black
M: chyba żarty
K: żadne żarty... żadne żarty Moniczka
Laska usiadła mi na człona i zaczęła podskakiwać
K: o nie-e-e-e, ja Cię na policję wiozę
M: bo?
K: gwałcisz mnie teraz laska
M: nie opowiadaj głupot
Monika ściągneła sukienkę z biustu
M: a teraz? Coś kusi
K: wcale.
M: ale uparciuch z ciebie
M: ahhh
M: szkoda że nie jestem starsza od ciebie, fajnie by było ruchać młodszego od siebie
K: ale tak czy siak penis większy od twojego mózgu
K: sorry ty go nie masz
K: sorry not sorry
![](https://img.wattpad.com/cover/297473032-288-k553121.jpg)
CZYTASZ
naznaczona na tego jedynego
FanfictionMłoda Monika traci dach nad głową więc żeby mieć jakieś zarobki postanawia pracować w branży prostytutek. Przy jednym spotkaniu spotyka dwudziesto letniego Karola. Myśląc że jest to ich pierwsze i ostatnie spotkanie, los ich zmienia plany. Żyjąc raz...