Zależy ci

530 35 67
                                    

Nastał ranek. Y/n przetarła swoje zaspane oczy i usiadła na łóżku. Po chwili usłyszała pukanie do drzwi.
- Hej y/n. Żyjesz tam?
- Żyję żyję. Jak z tobą?
- Jest git. Ubieraj się i chodź. Musisz kogoś poznać.

Tak więc dziewczyna ubrała swoje ubranie I wyszła z pokoju. Zauważyła Tartaglię siedzącego przy stole z mężczyzną, z zdjęcia, które wcześniej widziała.

- Witaj y/n. Cieszę się, że mogę cię wreszcie poznać. Childe opowiadał mi o tobie.

*Opowiadał o mnie...*

- Mi również miło poznać panie...

- Zhongli.

- Panie Zhongli.

Dziewczyna uśmiechnęła się w stronę nowo poznanego mężczyzny.

- Dobra y/n ten dziad nie przyszedł tutaj tylko żeby się przywitać.-zaczął rudy- pomoże ci znaleźć jakąś piżamę.

- Czemu ty ze mną nie pójdziesz?

- Sam nie wiem. Gdy Zhongli wybiera się na zakupy wszystko jest... ze złotej półki.

Niebieskooki spojrzał w stronę mężczyzny w garniturze.

- Childe nie wygaduj głupstw. Lepiej spędzić czas z znajomymi niż chodzić do baru od rana.

- Ale ja nie...

- No weź Childe... będzie fajnie.

- Meh może być. Pójdę z wami.- powiedział trochę zawiedziony.

.

.

.

Spacerowali sobie tak w trójkę po ulicach Liyue. Nagle Zhongli zaszeptał coś do ucha przyjaciela, co wyraźnie go zdenerwowało.

-O ty! Nie ma mowy. To tylko lantern rite.

- Właśnie lantern rite. Muszę coś sobie znaleźć. Ty idź na razie z y/n. Nie czekajcie na mnie.

*Myślałeś, że wepchniesz mnie samego w damskie zakupy, co Childe? Teraz pobądź z nią sam na sam*

Zhongli oddalił się i po chwili nie było go widać.

- Więc...gdzie chcesz teraz iść maluchu?

- Jaki maluchu?!

- No jesteś niziutka. Nawet Lumine cię przerasta!

*O kuźwa*

- Jaka Lumine?

- Moja...

- Twoja?

- Znajoma... tak znajoma.

- Okej... dobrze myślę, że tutaj coś znajdę.

- Spoko, możemy tu zajrzeć.

Weszli do pobliskiego sklepu z odzieżą codzienną.

Po jakimś czasie y/n znalazła sobie jakąś koszulę nocną. Pomimo jej wzbraniań Childe zapłacił. Później dwójka wyszła ze sklepu i udała się w kierunku mieszkania Harbingera.

- Dobra to co teraz mam robić?

- Jak to co? Walcz ze mną!

- Walcz?

- No. Pokaż mi swoje umiejętności.

- Dobrze przygotuj się na zawał serca czy coś.

Dziewczyna pstryknęła palcami, w których pojawiła się iskra a później mały płomyk, który szybko zgasł.

~Drogą ku wolności~Childe x Reader~ (zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz