!! OSTRZEŻENIE!!
Jeśli jesteś już zmęczony tym dniem i przyszedłeś tu w wolnym czasie radzę poczekać z czytaniem do dnia następnego by procesory mózgowe się nie przegrzały od nadmiaru smutku
Pov: Kemdra
Siedzę na murku totalnie przybita, nie widzę sensu dalszego życia. W głowie nadal mi huczy, a ręce wciąż drżą. Nie umiem uwierzyć w to co się wydarzyło, chyba nadal jestem myślami tam, w pokoju hotelowym przy nim... Deszcz nieustannie leje, a ja mechanicznie staje i idę powoli w nieznanym mi kierunku. Nie odczuwam zmiany, jestem jak w transie z którego nic mnie już nie wybudzi. Wtem oślepia mnie światło i słyszę głośny pisk.....
4 godziny wcześniej
Wpatruje się w osobę w lustrze, powoli się uśmiecham i nie dowierzam. Sama musiałam przyznać, wyglądałam ładnie. Cieszyłam się, że nie ma tu Setha miałam już dość wiecznych docinek z tym ,,aniołem,,.
Wzięłam torebkę i nerwowo zerknęłam na komunikator: Ostatnia wiadomość 7:57
Zmarszczyłam brwi, powinien już dawno zadzwonić. Nie ma się co denerwować masz przecież 17 lat. Schodzę po schodach po czym docieram do drzwi i już mam wyjść kiedy słyszę głos.
-A gdzie to się młoda panna wybiera-to musiała być mama.
Odwracam się i wzruszam ramionami
-Możliwe, że na randkę -wybiegam i bez słowa trzaskam drzwiami
***
Siedzę na tylnym siedzeniu oparta o czyjeś ramię, staram się zrelaksować. Patrzę w jego czarne oczy i wiem, że nic mi nie grozi.
-Ronciu kiedy będziemy?-pytam z zniecierpliwieniem
(tak, to nie jest Paparot a co myśleliście ? Mam go już dość więc papcio leży w grobie)
-Już niedługo, i wiedz, że nie pożałujesz
Pozwalam wyprowadzić się z pojazdu i wieść ciemnym korytarzem do wielkiej sali. Jest tu pełno gości, ale ja się tym nie przejmuje, jestem skupiona tylko na jednej konkretnej osobie. Mroczny jednorożec spojrzał na mnie po czym machnął ręką.
-Zimno tu....
-Chcesz zatańczyć, prawda ?-zaśmiałam się po czym wyciągnęłam go na parkiet.
Zaczęła się prawdziwa dzika impreza, światła błyskały, muzyka grała, a ja wirowałam szczęśliwa jak nigdy do tond. Paprot nie umiał mi tego zapewnić, ciągle tylko zabierał mnie nad rzekę. Pewnego dnia, gdy powiedział, że mnie nigdy nie zostawi został uderzony przez meteoryt. Mam mu za złe, że nie wypełnij obietnicy. Na jego pogrzebie po wzruszającej gadce Rondoin ogłosił, że jest mu przykro a później spędził ze mną całą noc oglądając filmy.
Poślizgnęłam się i przewróciłam wpadając na jakiegoś zamaskowanego człowieka. Wstałam otrzepując sukienkę i zamierzywszy przeprosić, ale jedyne co zrobiłam to krzyknęłam. Tam, gdzie była przed chwilą postać stał Seth z nożem w ręku. Był wściekły, w tej samej chwili wokół wybuchła panika, w powietrzu zaczęły latać widły.
-Seth?- wydusiłam z siebie zanim mroczny jednorożec chwycił mnie za rękę i pociągnął do wyjścia. Pobiegliśmy razem ciemnym korytarzem do pokoju.
Seth wydał głośny ryk i z nieludzką prędkością pobiegł za nami. Wpadliśmy do pokoju, a ja zatrzasnęłam drzwi po czym padłam na łóżko. Ronodin siadł obok mnie i objął mnie ramieniem.
-Nie pozwolę cię skrzywdzić
-Ale, Seth co mu...-wyszeptałam przez łzy
Kiedy to wypowiadałam drzwi eksplodowały, a siła walnęła mną o ścianę. Straciłam dech panicznie próbując nabrać powietrza. Do pomieszczenia wszedł Seth i mieczem w dłoni, jego oczy świeciły się na czerwono.
-Ronku.... dlaczego mi to zrobiłeś -powiedział idąc w jego kierunku
-Mówiłem, żebyś się nie wtrącał -warknął jednorożec
Zaklinacz Cieni przycisnął Ronodina do ściany i zamruczał
-Wiesz, że cię kocham
Wstałam krztusząc się, starałam się ogarnąć sytuacje
-STOP, CO TU SIĘ DZIEJE-krzyknęłam
Chłopak to wykorzystał i odepchnął mojego brata odwracając się w moim kierunku
-Przepraszam, powinienem ci powiedzieć, że Seth to mój były
Nie wiem co było gorsze, to że Seth chodził z Rondlem czy to, że najwyraźniej ktoś tu zginie
-Kedra to wszystko twoja wina-ryknął Seth i pobiegł w moim kierunku z mieczem gotowym do ciosu
Z zaskoczenia nic nie mogłam zrobić, wtem kiedy ostrze było już o milimetry, mój niedoszły chłopak skoczył i zasłonił mnie własnym ciałem. Miecz przebił go na wylot po czym z głuchym trzaskiem padł na podłogę tak samo jak jego ofiara. Powietrze rozdarł potworny krzyk, a ja rzuciłam się z płaczem do ciała leżącego bezwładnie na ziemi. Jednorożec spojrzał na mnie ostatni raz i powiedział
-Kemdra, ja kocham Setha nie ciebie-wydusił z siebie i skonał
Zła puściłam jego rękę i popatrzyłam na brata. Był kompletnie załamany, spuścił głowę i stał tak kołysząc się na boki.
Podeszłam do niego i objęłam go ramieniem
-Chodź, coś wymyślimy -mruknęłam starając się nie nakrzyczeć na niego
-Ty nic nie rozumiesz ! Już nic się nie liczy, jestem mordercą!- z tymi słowami na ustach zaklinacz cienie przejechał po swoim gardle nożem wydając ostatni jęk w swoim krótkim lecz bogatym życiu
Za dużo filmów z netflixa ....