41.dziwne shipowanie część 2

207 15 10
                                    

Kendra x Grady

czas 

kilka miesięcy po  Ss 5

Kendra siedziała na brzegu jednej z zatok w Sierpowej Lagunie.  Wszystko było już okej. Ale jedno nie dawało jej spokoju. Nagle na brzeg wyszła foka, która zmieniła się w chłopaka.  Potrzed do dziewczyny i usiadł na piasku obok niej.  Oboje wpatrywali się w księżyc, minęła chwila za nim ktoś się odezwał.

-Nie spodziewałem się ciebie tu.

-Zapomniałam ci podziękować za uratowanie wtedy mi życie.

-Nie to ja chciałem podziękować za zwrócenie wolności.

-Przyszłam tu na małe wakacje. Po pokonaniu smoków należy mi się trochę spokoju.

-Smoczy azyl to nie najlepszy  wybór.

Kendra spojrzała na niego.

-To tylko kilka dni, może później nie nadarzy się okazja by tu przyjechać.

-Jest jeszcze jakieś powód?

                                                                                              *

Paprot szedł plażą szukał Kendry. Gdzieś poszła wieczorem, zaczynał się o nią martwić. Zobaczył  dwie postacie obok siebie. Rozmawiały? Może trzeba ich spytać czy...Zaraz tam jest chyba wróżkokrewna. A obok niej  jakiś rudy gość. Całowali się. Jednorożec nie mógł już na  to patrzeć, pobiegł w tamtym kierunku.

-Kendra?

Dziewczyna odskoczyła od Gradego.

-Paprot... hej.

Ominął ją i podszedł do selkiego.

-Co tu się właśnie wydarzyło?

-Nic...

-Paprot!-krzyknęła dziewczyna-Idź stąd.

-Ale czemu...

-Może mam ciebie może już dość i tyle.

-Ach tak, z nami już koniec!

-Jakimi nami. Nigdy nic  nie było. Ja musiałam patrzeć jak twoja matka wybiera ci narzeczoną.

-Przecież do ślubu nie doszło.

-Koniec kłótni-przerwał Grady- Kendra po prostu  powiedziała mi jak jej unikałeś i w ogóle.

-Że co? Kendra jest moją dziewczyną, sory naprawdę wybaczysz mi?(wszystko było by pewnie okej gdyby nie foka)

-Kendra to teraz  moja dzieczyna-powiedział stanowczo Grady-Ty na nią nie zasługujesz.

-Ty mały...-Paprot spojrzał na wróżkokreną. Popchnął rudego chłopaka, po czym odwrócił i odszedł. 

Kendra siadła na piasku.

-To tak nie miało być-szepnęła.

-Uważam że dobrze zrobiłaś.

-Dzięki za pomoc. Ale muszę już iść.

-Zostań jeszcze chwilę.

-okej.


Kendra żyła dalej ale już nigdy nie spotkała Paprota. Później poślubiła Grad ego

I żyli krótko, ale szczęśliwie, bo pożarły ich smoki zesłane przez jednorożca.

Koniec

 Maggie_Sorenson mam na dzieje że się spodobał one-shot

Mogę zrobić jeszcze inne dziewne shipy tylko nie mam pomysłu jakie

Autorka.


Baśniobór  wszystko i  nicOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz