III

154 5 0
                                    

Ivan

Gdy wsiadłem do samochodu, poważnie się zastanawiałem nad tym, co zrobić z Lilianą. W pewien sposób nie chcę jej stracić, ale nie może się we mnie zakochać. Nie mam też pewności czy to już się nie stało, ale gdybym zapytał ją wprost co do mnie czuje, mógłbym się rozczarować. Nie jestem w stanie zapewnić jej miejsca w moim sercu.

Dojeżdżając na miejsce, ujrzałem jakąś kobietę opierającą się o ścianę bloku, w którym mieszkałem. Z daleka przypominała śmierć - miała na sobie czarne ubranie składające się ze spodni i długiej peleryny. Zignorowałem ją i udałem się do właściwej klatki schodowej, lecz wtedy ona zagrodziła mi drogę.

Nadia

Wiedziałam że go znajdę. Nie byłam pewna czy trafię pod właściwy adres, ale musiałam go poszukać ze względu na moją przyjaźń z Lilianą. Ona nie jest szczególnie bystra, więc niczego nie podejrzewa w tej całej sytuacji, ale ja wręcz przeciwnie. Nasze spojrzenia się skrzyżowały, a wtedy przyłożyłam mu nóż do gardła.

- Powiesz słowo, a cię zabiję. Prowadź do mieszkania.

***

- Powiesz w końcu kim jesteś?!
- Ciszej kurwa, bo mi uszy pękną. Mówiłam, odpowiedź za odpowiedź. Skąd wracałeś?

Milczał a ja czułam się coraz bardziej wkurzona. Zadzwoniłabym do Liliany, ale wtedy oskarżyłaby mnie o szpiegowanie i wtrącanie się w nie swoje sprawy i tyle bym ją widziała. Musiałam się o nią zatroszczyć, jeśli nie chciała skończyć martwa.

Usiadłam na stole na przeciwko Ivana i wpatrywałam się w niego cały czas. Odwracał wzrok, ale i tak niewiele mógł zrobić, bo przywiązałam go do krzesła. Ponownie wyjęłam nóż i zaczęłam się nim bawić. Po nieudanym samobójstwie zaczęłam bawić się takimi rzeczami. To był mój ulubiony typ broni zaraz po pistoletach. Mogłam nimi rzucać, ciąć i grozić, a do tego nie potrzebowałam specjalnych umiejętności. W mojej krwi płynęła nienawiść do facetów, po kilku latach stałam się wobec nich bezlitosna i nie wiem czy to wola zemsty czy zwykły kaprys, ale nie obchodziło mnie to. Moje zaufanie do ludzi spadło drastycznie, więc trzeba było się nieźle postarać, by je zdobyć. A Ivan nie zasługuje na dobre traktowanie, więc nie muszę się przejmować tym, że w razie przypływu gniewu wyrządzę mu krzywdę.

- Co planujesz?
- A ty co, policjantką jesteś? Moje życie to mój interes.

Pokręciłam głową i zrobiłam smutną minę, oczywiście na pokaz. Wstałam i podeszłam do niego, a potem zdjęłam pelerynę i podciągnęłam bluzkę do góry. Rozpięłam spodnie i zsunęłam je, by następnie je zdjąć i położyć obok siebie. Widziałam jego zdziwienie malujące się na twarzy, więc zrobiłam to samo z bluzką i takim sposobem stałam przed nim w samej bieliźnie.

- Widzisz te blizny na moim ciele, kotku? - zamiast zainteresowania na jego twarzy malował się strach - jeśli moja przyjaciółka skończy tak samo to nie będę miała wyjścia i cię zabiję, jasne?

Zabrałam ubrania z podłogi i poszłam do łazienki się ogarnąć. Gdy stwierdziłam, że dobrze wyglądam, wyszłam, rozwiązałam Ivana i podeszłam do wyjściowych drzwi. Zanim się za mną zamknęły usłyszałam jedno pytanie, które zadaje sobie każdego dnia: "kim ty jesteś?".

Ivan

Siedziałem zszokowany nie mając pojęcia co myśleć o sytuacji, która przed chwilą się wydarzyła. Skąd ta kobieta w ogóle mnie zna? Chuj z tym, ważniejsze jest to skąd wiedziała gdzie mieszkam. Uświadomiłem sobie, że wspomniała coś o przyjaciółce. Może chodziło o Lilianę, bo z nikim innym obecnie się nie spotykam. Jeśli tak, powinienem do niej zadzwonić, by opowiedzieć o całej sytuacji i spytać czy faktycznie zna tę kobietę. Raczej nikt inny nie miałby powodu, by nachodzić mnie w miejscu zamieszkania. Po paru sygnałach mogłem już usłyszeć jej głos i opowiedziałem całą sytuację.

Tak jak przypuszczałem miała ona związek z Lilianą. Poprosiłem ją o numer do tej laski czy jakikolwiek inny kontakt, by tak tego nie zostawiać. Zabawiła się mną i nie wie, że rozpętała tym burzę, więc to dopiero był początek. Dostałem też ciekawą informację, która na pewno przyda mi się w niedalekiej przyszłości.

Przeznaczona, by być zniewolona CZĘŚĆ 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz