VIII

98 3 0
                                    

Nadia

- Gdzie byłaś?

Wróciwszy do domu, zastałam Yori siedząca na kanapie i czytającą książkę. Nie chciałam by zobaczyła mnie w tym stanie, ale myślałam że zdążę wrócić, zanim się obudzi.

Nie mam zamiaru przed nią zatajać mojego samopoczucia, teraz wiem, że i tak dowie się o Ivanie i Leonie, więc albo jej to wyjaśnię, albo oni podejmą ten pierwszy krok i skończy się to o wiele gorzej. Usiadłam więc obok niej zdając sobie sprawę z tego, że mogę nie wyglądać zbyt dobrze.

- Yori, nie będę cię okłamywać. Mam problem.

Po opowiedzeniu jej całej sytuacji, przytuliła mnie nieśmiało i pierwsze pytanie jakie zadała brzmiało "jak oni wyglądają?". Pomyślałam że to nie takie głupie pytanie. Jeśli kiedykolwiek zdecyduje się wyjść z mieszkania, będzie wiedziała kogo unikać.

Jednak opisując tych mężczyzn poczułam, że to była ryzykowna decyzja. Yori jednego znała i to aż za dobrze.

Ivan

Leon potrzebował nowych dziewczyn, stwierdziłem że co jak co, ale jakieś na pewno znajdę na dyskotece. Tam zazwyczaj jest zamieszanie, każdy patrzy tylko na siebie, więc stosunkowo łatwo jest odwrócić czyjąś uwagę i go porwać. Próbowałem namówić również Leona, żeby poszedł ze mną, bo wtedy zgarniemy dwie dziewczyny, ale odmówił i powiedział, że mam przyprowadzić Nadię. Nie chciałem jednak ryzykować włamaniem do jej mieszkania. Stwierdziłem że na odwiedziny przyjdzie jeszcze pora, a teraz przyprowadzę ze sobą kogoś innego.

Ubrałem się mniej oficjalnie i wyszedłem, by wykonać moją tajną misję.

***

Leon jest typem człowieka, który nie cofnie się przed niczym. Odkąd go poznałem wykonywałem większość brudnej roboty. Miałem tego po części dosyć, ale nie mogłem tak po prostu się od niego odwrócić, bo z bagażem jego doświadczeń i wiedzą jakie życie prowadzi, wyjście było jedno - morderstwo. Zabiłby mnie zanim wyjechałbym z miasta. Ba, nie żyłbym w chwili przekroczenia progu mieszkania.

Na dzisiejszej imprezie nie było wielu ludzi, ale i tak wystarczająco, by kogoś porwać w sposób niezauważony. Pomyślałem że nie będę bawił się w żadne podchody, zrobię to bardziej tradycyjnie i nikt nie będzie niczego podejrzewał.

Podszedłem do dziewczyny siedzącej przy barze. Sączyła powoli swojego drinka i wydawała się trochę przybita. Zagadałem do niej, spytałem ile ma lat i pochwaliłem ją, że cudownie wygląda. Od razu jej twarz nabrała blasku i uśmiechnęła się do mnie dziękując za komplement. Aida naprawdę wyglądała zjawiskowo w srebrnym topie na ramiączkach, błękitnej spódnicy z czarnymi cekinami i białymi butami na platformie. Miała makijaż, ale nie za mocny, plus kolczyki w uszach i jeden w nosie.

Zagadałem ją, by odwrócić jej uwagę od drinka i wsypałem proszek. Zamówiłem kilka shotów i zaproponowałem, żebyśmy wspólnie je wypili. Zgodziła się od razu i zaproponowała dodatkowo, żebyśmy usiedli w loży, gdzie będzie więcej miejsca i komfortu.

Wzięła swojego drinka i zaczęła go powoli pić, a ja tylko czekałem aż środek ją odurzy.

Leon

Zadzwoniłem do Ivana, ale nie odbierał telefonu. Powiedziałem mu, że chcę mieć dziewczynę do moich interesów, ale najwyraźniej nie potrafił niczego dobrze zrobić. Pewnie nie zarejestrował informacji, że chodzi mi o Nadię, a teraz poluje na ofiary jak dureń. Skoro nie potrafi załatwić niczego porządnie, sam się tym zajmę.

Poszukałem jej adresu w notatkach i po chwili już wiedziałem gdzie się udać. Do torby spakowałem kajdanki, wibrator i pistolet. Po drodze napiszę do niej SMSa, by pomyślała, że ma szansę na ucieczkę, ale tak naprawdę przyszykuję na nią pułapkę.

Przeznaczona, by być zniewolona CZĘŚĆ 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz