Budząc się nie byłaś pewna gdzie obecnie jesteś. Równie dobrze mógłby być to szpital lub ośrodek karny. Zauważyłaś, że bo w każdym kącie na górze były kamery. Byłaś przykuta do ściany. Kilka metrów tylko mogłaś przejść przez łańcuchy, które nie umożliwiały ci dalsze pójście. Wyrywałaś się, ale niestety, bardzo bolały cię za to nadgarstki. Stwierdziłaś, że to i tak nic ci nie da, więc po prostu usiadłaś na podłodze. Czekałaś na kogoś, kto tu przyjdzie i wytłumaczy ci, gdzie jesteś i czego od ciebie oczekują. Myśli jednak okazały się bardzo realne, ponieważ chwilę potem do pokoju wszedł Dyrektor Nezu, Aizawa-sensei oraz All Might. Czułaś się upokożona. Jakby ktoś w tym momencie oblał cię zimną wodą albo niespodziewanie rzucił do morza. Nie miałaś odwagi spojrzeć im wszystkim w oczy. Nawet nie wiadomo dlaczego. Przecież ty tylko ratowałaś ludzi, walczyłaś ze złoczyńcami...
- [T.I].- odezwał się Dyrektor Nezu przez szybę. Nadal nie spojrzałaś. Twoje włosy opadł ci na twarz dzięki czemu teraz jeszcze bardziej nie widzieli twojej twarzy. Smutnej i zmęczonej.
- [T.I] [T.N].- tymrazem przemówiła Midnight. Na nią również nie spojrzałaś, jednak z każdą sekundą czułaś, że nie możesz unikać i wzorku. Trzeba się zmierzyć z tym, co nas prześladuje bo to nigdy nie odpuści. Spojrzałaś czerwonymi od płaczu oczami na kobietę, to na wychowawcę, to na dyrektora.- To, co robiłaś było szlachetne i pewnie mało osób by tak postąpiło jak ty.- tutaj urwała.- Ale nie możesz ratować ludzi bez odpowiednich...kwalifikacji...
- Chodzi o to, że nie mam licencji ?.- zapytałaś jakby to miało kosztować cię więcej wysiłku.
- Między innymi.- dokończył wychowawca.
Nie odzywali się przez krótką chwilę. Jakby troje czytali sobie w myślach i rozmyślali nad tym jaka kara cię spotka.
Ty w między czasie obserwowałaś swoją sale więzienną. Kamery w każdym kącie, żelazne części po bokach sal. Czułaś się jak krymininalistka, która zrobiła co najmniej zbrodnie idealną. Wiedziałaś, że to prędzej czy później nastąpi. Kłamstwo zawsze wyjdzie na jaw, czy prędzej czy później.- [T.I].- zaczął Aizawa.- Zdecydowaliśmy, że zostaniesz tutaj na kilkanaście dni, będziemy cię uczyć i trenować i-. Przerwał, jakby nie chciał powiedzieć ostatniego zdania.
- Będziemy cię trenować do zostania bohaterem szybciej niż twoi rówieśnicy, wiemy, że to nie sprawiedliwe, ale...pokonywałaś All for one z kilka razy, odniósł obrażenia, których nigdy by nie dostał. I o dziwo...znał cię...
- Długa historia, miałam wtedy sześć lat.- powiedziałaś bez emocji, ale i tak czułaś iskierki tańczące w twoim ciele. Oni będą cię trenować do zostania bohaterem...
- Dlatego nie możesz pojechać na obóz.- dokończył Dyrektor Nezu.
- Rozumiem, ale...I tak chyba nic nie stracę.- zmusiłaś się do uśmiechu.
- W każdym razie są pewne...osoby, które przybiegły tu razem z nami.- otworzyłaś szerzej oczy. Na pewno nie chciałaś aby teraz ktoś cię widział w takim stanie. Już i tak trzech nauczycieli cię widziało. To był minimum. Zanim jednak zaprzeczyłaś do pomieszczenia weszła cała klasa 1A. Spanikowałaś, kiedy ujrzałaś Todorokiego. Mina jak i Uraraka chyba najbardziej przylegały do szkła.
- [T.I]-chan!.- Brunetka zaczęła pukać w ścianę.
- Ochaco.- powiedziałaś cicho.
- To naprawdę ty ?.- zapytała Jirou.
- No jak widać...- odpowiedziałaś trochę wrednie, ale nie dbałaś o to.
Przez ten czas nie chciałaś patrzeć na Todorokiego, ale teraz ujrzałaś jego wzork. Czy on...płakał ?Niespodziewanie klasa wyszła, został tylko on. Nauczycieli też nigdzie nie było.
- Todoroki ja-
- Ktoś wiedział ?.- zapytał przerywając ci.- Czy ktoś wiedział?.- zapytał jeszcze raz, kiedy nie odpowiedziałaś.
- Deku, Uraraka i...Mina.- spóściłaś głowę.
Zaśmiał się gorzko.- Czemu mi nie powiedziałaś ?!.- krzyknął. Jego oczy znowu zaszły łzami. Bolał cię ten widok.
- Bo wiedziałam, że gdybyś się o tym dowiedział nie pozwoliłbyś mi!.- sama zaczęłaś na niego krzyczeć.
- No wiadomo, że nie pozwoliłbym! Jezu, dziewczyno nie wybaczyłbym sobie, gdybyś umarła!.- ponownie krzyczał.
- Nie miałam wyboru!.- przestał cokolwiek mówić.- Od dziecka próbowałam udowodnić, że to nie ja zabiłam swoje ojca! Chciałam spłacić dług i zemścić się na All for One!.- łańcuchy zaczęły trzeszczeć.- Moja matka mnie nienawidzi, nie miała nikogo od 11 lat! Przechodziłam piekło, kiedy matka mnie biła!.- nie zauważyłaś, że łańcuchy jeszcze bardziej się poluzowały.
- [T.I]...- zaczął.
- Zostaw mnie...- wyrwałaś łańcuchy ze ściany. Rozległ się alarm, a strażnicy wparowali do twojej celi z bronią. Wyprowadzili Todorokiego, a następnie poczułaś ogłuszający dźwięk. Opadłaś na zimną podłogę, a po chwili nie czułaś już nic...
Musiałam cofnąć publikacje bo zapomniałam dopisać, że jeszcze w tym tygodniu będzie koniec książki.
Do zobaczenia 🌸💗
CZYTASZ
Play with Fire || Shouto Todoroki x Reader [ZAKOŃCZONE]
FanficPodczas groźnych ataków złoczyńców na miasto pojawia się ni z tąd ni z owo bohater, który pomaga bohaterom w walce ze złem. Shouto chcąc poznać prawdę na temat nieznanego bohatera stawia sobie za cel bycia tam, gdzie on się pojawia. Niespodziewany w...