Rozdział piąty - wyjaśnienia

22 1 0
                                    

Od przyjazdu Justine minął tydzień i większość ją polubiło. Praktycznie wszyscy oprócz trzech osób - Inez, Zebry i Korneli. Przeczuwali, że coś knuje, próbowały przekonać Emilke, że coś jest z nią nie tak jednak ta się upierała.

Dziewczyny postanowiły po prostu to przemilczeć i obserwować nową klubie. Odziwo podczas ich dzikich obserwacji nie znalazły nic podejrzanego.

----------

,,JUSTINE CHODŹ NA OBIAD!" - Krzyknęła Emilka z dołu, która dosmażała obiad.

,,Dobra Arab kończę, zadzownie wieczorem jak dadzą mi spokój" - szepnęła i pospiesznie wyłączyła komputer.

Szybko wymknęła się z pokoju i pognała na dół. Zastała nam wszystkich klubowiczów, którzy czekali na swoją porcje klusek, wymieniła z paroma członkami lekki uśmiech i usiadła przy stole.

,,Smacznego!" - krzyknęła Zebra
,,Smacznegoo" - odpowiedzieli jej klubowicze i teraz już wszyscy wraz z Justine zajadali się obiadkiem.

Po obiedzie dziewczyny miały zamiar udać się na górę do pokoi.

,,Justine" - powiedziała groźnie Zebra łapiąc dziewczynę za ramie.

Ta odwróciła się i spojrzała zdezorientowana na Zari.
,,Tak? O co chodzi..?" - Spytała próbując ukryć strach.

,,Wiem ze coś knujesz, i nie ujdzie ci to na sucho. Nie wiem czy ty myślisz że jesteśmy debilami, żeby nie zauważyć, że coś ukrywasz?" - prychnęła Ola.

,,Co?" - zaśmiała się Justine. ,,Sory ale to trochę głupie, że-"

,,Lepiej nie dokańczaj bo twoja zbędna gadka jest tutaj nie potrzebna skoro i tak Ci nie uwierzę"

,,Idź i przemyśl tą sprawę, nie wiem co knujesz ale przedzej czy później to wyjdzie a teraz spadaj" - Zakończyła Zari a następnie odprowadziła wzrokiem Justine, która pospiesznie pomknęła do pokoju.

Ola również udała się na górę ale zapukała do pokoju Truskawki.

,,Inez zawołaj Kornelię i zejdźcie na dół do jadalni."

,,Coś się stało?" - spytała zaniepokojona spinka odrywając wzrok od książki.

,,Ta, a teraz chodź" - Powiedziała po czym udała się na dół.

Po chwili zeszła już Inez z Katariną. Dziewczyny zaniepokoiły się gniewnym wyrazem Zebry.
Ola głośno odetchnęła i spojrzała na te dwa parabole.

,,Jak przekonać klub, że Justine nie jest taka czysta jak się wydaje? Gadałam z nią dzisiaj i jestem przekonana, że coś ukrywa i chyba wiem co. Patrzcie" - powiedziała Zebra wtykając telefon pod nos dziewczyn.

,,Co to" - spytał sie kociak.

,,003 465 272 numer Araba. HMMMM KURNA!- Zari przeczytała na głos numer ze zdjęcia a następnie uderzyła ręka o stół."

,,Jezu Ola spokojnie bez zbędnych emocji bo jeszcze usłyszy." - powiedziala uspokajająco Inez

,,Sugerujesz, że ma kontakt z Arabem..? Serio haha żałosne" - odezwała sie Kornelia

,,No mega" - powiedziała Ola

,,zawołam tu ja i sobie to wyjaśnimy" - Powiedziała Inez a następnie urwała sie szybko, żeby nie wpaść w dyskusje z Zari o tym, że to głupi pomysł.

Spinka zapukała do pokoju Justine i po chwili ujrzała brunetkę przed sobą.

,,Tak?" - spytała sie patrząc o dziwo pewnie na truskawkę.

Ta nie odpowiedziała tylko pociągnęła ja za nadgarstek prowadząc prosto do jadalni.

,,Słońce, piskniesz chodź jedno słowo o tej rozmowie Emilce a przysięgam, że umieszczę Cię w piekarniku i przyprawie przyprawą do grilla jasne?" - Zagroziła truskawka Justine siadając na kanapie i bacznie obserwując brunetkę.

,,Jezu" - przewróciła oczami - ,,przejdź do setna"

,,Truskawka trochę ochłoń bo zaraz wybuchniesz.." - stwierdziła przejęta Zebra patrząc na wręcz czerwoną Inez.

,,Sory po prostu nie znoszę sabotażystów" - oznajmiła a w odpowiedzi usłyszała tylko coś na podobę zakrztuszenia się czymś.

,,Sabotażystów?" - spytała z niedowierzaniem Justine. ,,Wy myślicie, że jestem sabotażystką?!"

,,Obserwujemy Cię już trochę czasu i stwierdzamy, że jest coś nie tak.. możesz nam wyjaśnić tak szczerze co ukrywasz?" - Powiedziała już uspokojona Inez poprawiając się na kanapie.

Nastała cisza. Trójka przyglądała się tylko Justine a ta po chwili mocno odetchnęła.

,,Ja, to nie jest tak jak myślicie. Mam kontakt z Arabellą ale wiem co wam zrobiła i jak bardzo próbowałyście wszystko odbudować. Nie podaje jej żadnych informacji mimo, że mnie oto prosi. Zawsze mówię, że jeszcze nic nie wiem. Dziewczyny, bardzo was polubiłam i mimo, że byłam na wysyłkę Araba to serio za bardzo się tu odnalazłam, nie chce wam tego robić. - Po tej szczerej przemowie Justine jeszcze raz wypuściła powietrze i spojrzała niepewnie na dziewczyny.

Spodziewała się, że jej nie uwierzą jednak te ją przytuliły. Musiała faktycznie brzmieć wiarygodnie, że nie miała okazji nawet udowadniać swoich słów.

,,Ja.. ja przepraszam nie wiedziałam totalnie... nie powinnam tak na Ciebie naskakiwać.. po prostu jeśli chodzi o dziewczyny to jestem bardzo spięta jak dochodzi do takich sytuacji. Zależy mi na klubie i no.. no przepraszam" - Powiedziała Inez

,,luz" - Justine spojrzała na truskawkę i lekko się uśmiechnęła.

,,Hah.. skoro wszystko wyjaśnione to może... zawołamy resztę, zamówimy pizzę i zrobimy sobie maraton filmowy? Tak na rozładowanie atmosfery?" - Spytała Zebra a dziewczyny się zgodziły, wołając resztę aby zeszła na dół.

--------------------------------------------------------------
Siema sory za tą przerwę ale n miałam weny na pisanie tej książki. Teraz mam trch pomysłów i postaram się żeby rozdziały pojawiały się częściej.

Pozdrawiam wszystkie klubowiczki<<3 kocham was.
(Sory Justine jeśli to czytasz ale tak jakoś wyszło, że użyłam Cię do tej jakże kontrowersyjnej roli)

I sory za błędy ale n chciało mi się sprawdzać już

•RedGazelles• Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz