---------------
Od przybycia korniszona minęło 2 dni i wszyscy od razu ją polubili. Do ekipy miały zawitać jeszcze dwie osoby a ich tożsamość Emilka trzymała w tajemnicy.Formularz z rekrutacji wypełniło więcej osób niż klubowicze sie spodziewali i to zdecydowanie motywowało ich do dalszych działań.
Z Arabem się nie dogadali i nie odzyskali konta ale za to odzyskali chociaż połowe obserwujących.
[---]
Kolejny słoneczny poranek.
Dzisiaj wszyscy mieli wybrać sie razem w teren dlatego od rana każdy miał dobry humor. Obecnie siedzieli przy stole jadalnym i zajadali sie jajecznica zrobioną przez Agnes.,,Serio najlepsza jajecznica jaką jadłam" - powiedziała zafascynowana Misia mrucząc potem z pyszności.
,,faktycznie jest dobra" - potwierdziła jej słowa Zari
,,Prosze was, jak zjecie weźcie to co potrzebne i..." -Emilka spojrzała w zegarek znajdujący sie na jej nadgarstku. ,,...i.i.i. i tak o 10:40 bądźcie gotowi na dole." - Wszyscy jej przytaknęli a po chwili każdy znajdował sie już na górze i szykował sie na wyjście.
Tak jak Emilka powiedziała tak sie stało i już po paru minutach mogli wyjść z domu.
[---]
Właśnie wracali już z mini lasku na swoich rumakach. Zazwyczaj na takie wypady jeździli do trochę zalesionego miejsca nieopodal ich stajni. Było tam serio fajnie a jak sie udało to urządzali sobie tam mini pikniki.
Dotarli do stajni śmiejąc się i opowiadając sobie jakieś żarty.
Zeszli z koni, zdjęli sprzęt i chwile jeszcze posiedzieli w stajni rozmawiając i przy okazji czyszcząc konie.
Kiedy część skończyła, pokierowali sie do schowka gdzie mogli przebrać buty i zaraz już byli w aucie czekając na resztę.Kiedy wsiadła Ola, Emilka upewniła się, że wszyscy są i ruszyli do domu. Zatrzymali się jeszcze w Macu ze względu na głód, który towarzyszył im już trochę czasu. Nie jadły nic przez 3 godziny.
,,O jezu kto mi zabrał frytki?" - powiedziała oburzona truskawka szukając jej jedzenia.
Nie dostała odpowiedzi, jedynie spojrzenia w jej stronę.
,,Przyznać sie....zamawiałam średnie frytki."
,,Nie ma już nic w torbie" - powiedziała Ola z obojętną miną przy tym rzucając papier po jedzeniu na tylne siedzenia gdzie siedziała Inez.,,NO EJ CZEMU MI TO ROBICIE?!" - Krzyknęła rozpaczliwie truskawka.
,,Dobrze już dobrze masz.." - odezwał sie korniszon wyciągając frytki Inez spod swojego zestawu.
,,O ty..." - rzuciła w odpowiedzi i sięgnęła po jej własność.
Po zjedzonym ,,obiedzie" mogli już w spokoju ruszyć do domu. Droga minęła spokojnie, bez jakiś głębszych rozmów.
Po dojechaniu na miejsce wszyscy automatycznie udali sie na górę. Większość do swoich pokoi a Inez i Misia zostały zaproszone na grę w chińczyka u Rozi i Katarine.
,,I co ja teraz zrobię" - powiedziała wściekła Inez uderzając pięścią o podłogę. ,,Jezu jak trafi mi sie dwójka to skocze z tego okna." - dodała a następnie niepewnie rzuciła kostką.
,,KURWA!!!!" - Krzyknęła i schowała głowę w kolana.
Wszyscy oprócz Inez zdychali ze śmiechu.
,,A--a..le masz pecha BAHAHGSHAHA" - zaśmiała sie Rozi.
,,tak dobrze mi szło...miałam już dwa wystawione"
,,odbudujesz to dasz rade" - powiedział korniszon ledwo powstrzymując się od dalszego śmiechu.Gra toczyła się dalej. Na razie Misia wygrywała, gdyż miała już trzy pionki w domu. Rozi i Inez się na siebie uwzięły i robiły wszystko aby sobie dogryźć a Katarina na spokojnie doprowadzała drugiego pionka do domku.
Ostatecznie gra skończyła się remisem Rozi i Inez a korniszon wygrał.
Po skończeniu gry dziewczyny jeszcze chwile pogadały a następnie Misia i truskawka wróciły do swojego pokoju.
Kolejny fajny dzień spędzony wspólnie a takie dni dla gazelek są najlepsze.
=====••=====TIME SKIP - RANO===========
Pierwsza wstała Ola. Była 5:12 wiec postanowiła jeszcze trochę poleżeć jednak nie mogła już zasnąć. Zerwała się z łóżka tak, żeby nie obudzić Emilki i Zebry i zbiegła na dół po schodach prosto do kuchni.
Wzięła mleko z lodówki i płatki. Wsypała trochę czekoladowych chrupków, zalała je mlekiem i po chwili się nimi zajadała.
Po skończonym śniadaniu usiadła się wygodnie na kanapie i przeglądała instagrama i tak zleciało jej 40 minut.
Była już 6:00 i nadal nikt nie wstał, dlatego zaczęło jej się nudzić. Odetchnęła ciężko i poszła na górę ubrać się w ciuchy. Wzięła szare zwykle dresy oraz czarna koszulkę z jakimś nadrukiem i udała się do łazienki.
Kiedy się już przebrała założyła dżinsową kurtkę, wzięła klucze oraz wyszła z domu. Upewniła się, że zamknęła drzwi i ruszyła w stronę żabki.
Kiedy ta szła sobie spokojnie członkowie klubu zaczęli się już przebudzać. Spodziewali się dzisiaj nowej osoby, więc gdy tylko Emilka sobie o tym przypomniała od razu zaapelowała, że wszystko ma być sprzątnięte.
Klubowicze posłusznie zaczęli ogarniać w swoich pokojach a Emilka umyła okna, w między czasie Ola wróciła z zapasem przekąsek i napoi które ułożyła na półkę w kuchni.
[---]
Po ogarnięciu domu klubowicze rozsiadli sie na kanapie i włączyli jakiś film dopóki nie usłyszeli pukania.
,,Mmmm przyszła!" - Powiedziała podekscytowana Emilka podbiegając do drzwi.
,,HEJ EMILKA!!" - Krzyknęła nowa osoba rzucając się na babcie.
,,To wy się znacie?" - powiedziała zaciekawiona Zebra.
,,Znajoma mojej znajomej, od czasu rekrutacji mam z nią dobry kontakt" - Odpowiedziała Emilka
,,A teraz chodźcie muszę wam ją przedstawić" - powiedziała Emi wchodząc do salonu i pokazując na nowego członka.,,Oto Justine!" - powiedziała Emi z szerokim uśmiechem.
Wszyscy się przywitali i standardowo Zebra i truskawka pokazały jej pokój. Jako jedyna z nikim go nie dzieli ale Justine powiedziała, że nie sprawia jej to problemu.,,Nie idziesz do nas?" - spytała się zebra widząc, że nowa klubowiczka nie zbiera się na pójście na dół.
,,zaraz przyjdę" - posłała Zebrze łagodny uśmiech a zaraz po tym usłyszała lekki trzask drzwi.
Justine rozsiadła się na łóżku i odpaliła discorda. Weszła w konwersacje z pewna osobą i do niej zadzwoniła.,,Hej" - pomachała ,,jestem już, są nowe dwie osoby, jakaś blondynka i brunetka i z tego co mi wiadomo będzie dochodzić jeszcze pare." - oznajmiła do osoby z która gadała.
,,Skoro jesteś już w klubie, zapewne będą jakieś narady. Wiesz co masz robić po każdej takiej?" - Spytała się osoba z która rozmawiała Justine.
,,Wszystko wiem, wyśpiewam Ci wszystko spokojnie, przecież Emilka musi zapłacić za to co nam zrobiła nie?." - powiedziała klubowiczka a następnie podle się uśmiechnęła.
====================================
Mam spoko pomysł na dalsza fabule wiec jest gitPozdrawiam dziewczyny z RG i Justine jak to czytasz przepraszam ale tak mnie natchnęło, wiesz ze cię lubię.
1011 słowa
CZYTASZ
•RedGazelles•
Hayran KurguHistoria zawiera przygody Gazelek. Nasz klub ma ciekawą historie która postaram się przelać na kartkę w lekko zmienionej formie😉 ~kto to RedGazelles~ Red Gazelles to klub konny do którego należę ja (autorka - truskawka) Członkowie którzy występują...