Rozdział 6 - Rodzina

24 2 0
                                    

Minęły dwa miesiące od poważnej rozmowy z Justine. Ta sytuacja pozostała tylko pomiędzy czwórką dziewczyn, dlatego nikt poza nimi nie dowiedział się, co zaszło.

Brunetka powiedziała prawdę Arabowi i nie ma już z nią kontaktu. Wszystko zaczęło się układać ponownie.

Relacje pomiędzy klubowiczkami rosły i rosły, dlatego wszyscy traktowali siebie jak potencjalną rodzinę<3

------------

,,Witajcie kochane na spotkaniu! Dzisiaj ruszymy w stronę łąki nieopodal naszej stajni, napewno wiecie o jaką mi chodzi.." - Powiedziała Emilka z wielkim uśmiechem na twarzy.

Klubowiczki usłyszawszy ,,przemowę" właścicielki szeroko się uśmiechnęły.
,,Zrobimy sobie piknik!!" - Krzyknęła uradowana Emi.
,,JEST!" - Odpowiedziały szczęśliwe dziewczyny.
,,No dobra to ruszajcie rumakami i jedziemy." - Po tych słowach pokierowały konie w stronę łąki.

Po dotarciu na miejsce, rozłożyły koce i przekąski, które Emilka przygotowała. Konie upalowały gdzieś w cieniu i wreszcie mogły się usiąść na przygotowanym wcześniej przez nie miejscu.

Prowadziły spokojnie płynącą rozmowę zajadając się babeczkami, ciastkami itp.

Kochały urządzać takie pikniki. Nie dość, że mogły najeść się różnych smacznych rzeczy to jeszcze spędzić ze sobą miło czas.

------------
Dobijała właśnie 16:00 a gazelki wciąż przebywały w tym samym miejscu co przez najbliższe 3 godziny. Kiedy rozmowa zeszła na temat klubu sprzed paru miesięcy, atmosfera stała się lekko napięta. Ten właśnie temat nie lubiał być poruszany w klubie, ponieważ część uważała inaczej a część inaczej i właśnie wtedy często tworzyła się mała kłótnia.

Truskawka zobaczyła, że to zmierza w złym kierunku a z okazji tego, że nie chciała aby ten dzień skończył sie fatalnie wpadła na, według niej ,,genialny" pomysł.

,,Proszę o chwilkę spokoju"- Inez wtrąciła się w dyskusje dziewczyn. Wszystkie oczy zostały skierowane na nią.
,,Korniszonie co ty na mini wyścig w stronę lasku i z powrotem?"

Kociak uśmiechnął się na słowa truskawki i już chciała coś powiedzieć jednak przerwała jej Emilka.

,,Nie nie nie nie nie, to zły pomysł. To za daleko. Nie. Nie." - Zaczęła wymachiwać rękoma na znak, żeby tego nie robiły.

,,No weź, umiemy jeździć konno przecież... Nic się nie stanie jest jeszcze jasno." - Inez wypowiadając te słowa złapała Kornelię za nadgarstek i zaczęła zmierzać w stronę koni.

,,Inez ale-" - Emi chciała coś dodać jednak przerwała jej Zebra.

,,Wiem, że się martwisz ale dziewczyny ogarniają temat. Jeżdżą już bardzo długo i napewno nic się nie stanie." - Powiedziała łagodnie Ola, głaszcząc ramie Emilki, która z małym entuzjazmem przyglądała się dwójce, która już siedziała w siodłach.

,,Myślę, że fajnie będzie popatrzeć jak się ścigają." - powiedziała bed Buła.

,,Obstawiam, że wygra Inez!" - krzyknęła Misia.

,,Ja myślę, że Kornelia." - Powiedziała Agnes

,,Dobra to kto da nam znak?" - Spytała się Inez, widząc, że Michalina i Agnes już chciały się pobić o to kto zwycięży.

,,Ja mogę." - Odezwała się Zari i ustawiła się obok dziewczyn.

,,Dobra to... do biegu.... gotowe? START!" - Wypowiedziawszy te słowa, dziewczyny ruszyły z pełnym zamachem.

Coraz bardziej oddalały się od reszty przebijając się przez otaczający je wiatr. Potargane włosy, mocny chwyt na wodzach i szeroko uśmiechnięte buzie.

Dziewczyny spojrzały na siebie i zaśmiały się, lecz ich rechot(XDD) był ledwo słyszalny przez szybkość, z jaką poruszały się konie.

Tak bardzo wtopiły się w atmosferę, że nie zauważyły  otaczającego je już dawno lasku do którego miały się ścigać.

Galopowały tak jeszcze przez trochę czasu, jednak skapnęły się, że coś nie gra.

Zatrzymując konie, spojrzały na siebie już wcale nie takie szczęśliwe jak parenaście sekund wcześniej.

,,Cholera.." - Odezwała się cicho Inez

,,Z której strony lasu przybiegłyśmy?" - Spytała się zdyszana Kornelia, rozglądając się wokół.

,,Ty.. ja nie wiem." - Odpowiedziała jej truskawka, schodząc z konia.
,,Telefon!" - dodała, wyciągając urządzenie z torby przytwierdzonej do siodła.

,,No nie wierze... 7 procent i na dodatek nie ma internetu." - Złapała się za głowę, siadając pod drzewem.

,,Niczym z filmu." - Zaśmiała się lekko jej towarzyszka, jednak widząc, że Inez nie jest do śmiechu, dosiadła się do niej obejmując ją ręką.

,,Nie martw się. Poradzimy sobie jakoś.."

,,No ja mam nadzieje... nie wiem znasz jakieś te triki na orientacje w terenie?" - Spytała z nadzieją Inez.

,,Znam tylko to z mchem. Ale to trzeba wiedzieć na jakim kierunku jest miejsce gdzie było miejsce z którego ruszyłyśmy." - odpowiedziała zrezygnowana Kornelia.

,,Choleraaaa..!" - Inez podniosła lekko głos, rzucając kamieniem gdzieś w dal.

-------------------------------------------------------------
Jakże dramatyczne zakończenie, kto by się tego spodziewał.

Pozdrawiam całe RG❤️

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 23, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

•RedGazelles• Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz