Rozdział pierwszy - zwlot po upadku

45 3 2
                                    


Od zdrady Araba minął tydzień. Wszyscy z członków przewidywali najgorszą rzecz jaka może się wydarzyć - rozwiązanie klubu, jednak była nadzieja, że do tego nie dojdzie.

Arabella wyrządziła nam dużo szkód, które były widoczne przez długi okres, mimo to postanowiliśmy walczyć aby nasza więź przetrwała. Musieliśmy dużo rzeczy zmienić np. stajnie aby urwać kontakt z zdrajcą, myśleliśmy, że to wystarczy jednak okazało się, że mamy w klubie kretów i Arab szybko dowiedział się o naszej lokalizacji. Na szczęście i z tego wybrnęliśmy, wyrzuciliśmy z załogi kolejnych zdrajców i dla bezpieczeństwa z ForestHunterLegion zmieniliśmy się w RedGazelles.

I tak o to jesteśmy tu i teraz. Mieszkamy razem w nie małym letniskowym domku i wszystko się układa zmierzając na dobra drogę.

                          opowiadała - truskawka

======TIME SKIP - TERAŹNIEJSZOŚĆ=======

Wszyscy szykowali się na wspólne wyjście do restauracji. Emi powiedziała, że za 10 minut wszyscy mają być na dole, dlatego w domu panował bałagan. Porozwalane ciuchy oraz kłótnie o różne zaginione rzeczy. Właśnie zeszła na dół pierwsza osoba i była to bed buła nasza najmłodsza klubowiczka. Przywitała się z Emilką a zaraz po tym zeszło pare osób.

Po około 7 minutach większość już była. Właśnie, większość. Brakowało jednej osoby i była to truskawka. Emilka poprosiła Misie aby poszła ją zawołać na co ta się zgodziła i pognała na górę.
,,INEZ!" - krzyknęła Misia ale nie uzyskała odpowiedzi
,,Inez do cholery spieszymy się!" - i również nie uzyskała odpowiedzi.

Pierwsze co pomyślała to to, że mogło coś się stać jednak w głębi duszy odrzucała tą myśl. Postanowiła dosyć agresywnie zapukać do drzwi jednak cały czas truskawka nie dawała znaków życia. Lekko zdenerwowana Misia agresywnie otworzyła drzwi i nie zobaczyła nikogo. Jednak następne co rzuciło jej się w oczy to otworzone okno na wylot. Klubowiczką podeszła do niego i za nie wyjrzała.

,,Truskawka co ty odpierdalasz!!" - krzyknęła Misia w stronę Inez, która próbowała złapać torebkę wiszącą na niższej dachówce.

,,Zapytaj się zebry, która wywaliła moją torebkę przez okno" - odpowiedziała zirytowana zaistaniałą sytuacją Truskawka.

,,Chodź już, w dupie z tą torebką"
,,ale ona jest taka ślicznaaaaa...pasuje mi" - Powiedziała z żalem Inez
,,SPIESZYMY SIĘ MAMY REZERWACJE!" -

krzyknęła Misia po czym szarpnęła Inez za rękę a ta upadła po drugiej stronie okna.
Dziewczyny zeszły na dół gdzie zastały wszystkie osoby i nieźle wkurzoną Emilke.
,,no no długo wam zeszło trochę"

,,przepraszam ale Zari wyjebała mi torebkę przez okno i próbowałam ją dosięgnąć"

,,Co zrobiła?" - Spytała niedowierzając Emilka po czym chciała się zaśmiać jednak Zari jej przerwała.

,,EJ ALE TY MI WYPSIKAŁAŚ CAŁA MGIEŁKĘ" - Powiedziała głośno Zebra i w ten sposób wywołała 2 minutową dyskusje, która po czasie przerwała Emi.

,,zamknąć jadaczki i chodźcie na żarcie, zaraz 15"
i po tych oto słowach dziewczyny wybiegły z domu spiesząc się na autobus.

==TIKE SKIP - PO WYJŚCIU Z RESTAURACJI===

Obiad w restauracji minął spokojnie i bez dalszych dyskusji. Podczas jedzenia trzy najwyżej postawione osoby w klubie przeprowadzały rozmowę na temat spotkań i aktywności w grupie a reszta prowadziła luźną rozmowę na różne tematy.

Po wyjściu dziewczyny bezpiecznie dotarły do domu i większość z nich udało się do swoich pokoi.

Zebra z Emilką zostały w kuchni aby obgadać jeszcze pare drobnostek a Misia z Inez rozłożyły się wygodnie na kanapie włączając jakiś serial.

I tak właśnie minęła im reszta dnia. O około 20:00 do domu zawitali nasi sojusznicy, którzy przynieśli jakieś przekąski oraz napoje i tak oto rozpętała się mini domówka.

,,Nalejesz mi trochę fanty? Zaraz przyjdę" - powiedziała Agnes kierując pytanie do Misi na co ta tylko przytaknęła. Michelle pobiegła na górę w celu znalezienia jakiś gier planszowych, jednak jedyne co zastała a raczej kogo to Rozi nosząc inne przekąski na dół. Rzuciła jej krótkie ,,hej" i po czasie postanowiła zejść na dół i poinformować Emi, że nic nie znalazła.

Na dole rozkręcała się już niezła impreza i niektórzy pełnoletni byli już pod wpływem.

,,Nie skończy się to za dobrze" - powiedziała Truskawka kierując słowa do Emilki na co ta się lekko zaśmiała.

,,Dopilnuje, żeby osoby poniżej 18 nie dotykały alko. Tak to wtedy tylko trzy osoby zezgonują" - odpowiedziała Emi spoglądając na Inez

,,Dobry pomysł, skoro Misia nie znalazła żadnych planszówek co ty powiesz na butelkę?" - spytała Trsukawka

Emilka w odpowiedzi rzuciła tylko krótkie ,,dobra" i zaraz wszyscy już znajdowali się w obok siebie w kołku. Gra się rozpoczęła, było dużo chorych wyzwań i pytań a wszyscy mieli z tego ubaw.

Po grze i późniejszych wygłupach stwierdzili, że jest już późno i sojusznicy będą się zbierać. Wszyscy pożegnali się ze sobą a Emilka z właścicielką Ell dały sobie krótkiego przytulasa. Po opuszczeniu domu przez Ell, gazelki ze względu na 23:54 postanowiły się umyć i wskoczyć do łóżka, gdzie odpłyneły w głęboki sen.
====================================
Pierwszy rozdział mojej książki!

Mam nadzieje ze się podobał i pozdrawiam wszystkie osóbki z RG❤️

783 słowa

•RedGazelles• Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz