wpadka

130 6 0
                                    

...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

...

Minęło parę miesięcy, odkąd mieszkam razem z chłopakami. Szczerze, myślałam, że będzie gorzej a jest lepiej. Dziś jest 19 grudnia, czyli moje urodziny. Wstałam rano przed godziną 9. Gdy rozejrzałam się po pomieszczeniu, nikogo z chłopaków nie było. Pomyślałam sobie, że może pojechali na zakupy czy coś. Gdy wyszłam z pokoju zobaczyłam Jay'a i resztę stojących w salonie z tortem.

- Wszystkiego najlepszego skarbie! - krzyknął Jay, który zaczął śpiewać piosenkę urodzinową.

Po zaśpiewaniu przez chłopaków piosenki, podziękowałam im i pokroiłam tort, jednoczenie otwierając prezenty. Byłam bardzo zadowolona z nich. Później jak się każdy ubrał, pojechaliśmy do restauracji, gdzie była cała moja rodzina. Był tata, babcia, wujostwo, krewni, moi rodzice od chrztu. Bardzo się wzruszyłam. Podziękowałam im za przybycie. Każdy teraz zaczął podchodzić i dawać prezenty. Na sam koniec poszedł Jay.

Zdziwiłam się, ponieważ chłopak dał mi prezent już wcześniej. Jay poszedł do mnie, i gdy klęknął na jednym kolanie, wyjął czerwone pudełko w którym był pierścionek.

- Olivia, trochę się znamy, chociaż to pół roku minęło i chcę Ci zadać ważne dla mnie pytanie, czy wyjdziesz za mnie?

~ Tak!

Krzyknęłam na cały głos a goście zaczęli klaskać. Chłopak założył na mój palec pierścionek i pocałował w usta. Moje 19 urodziny były najlepsze jakie mogły być.

Some time later

Były wakacje. Razem z moim narzeczonym, który nie dawno obchodził swoje 20 urodziny, wróciliśmy z wakacji na Malediwach. Były to wakacje marzeń. Od bardzo dawna planowaliśmy ten wyjazd. Już gdy weszliśmy do środka, dorm wyglądał inaczej. Przez naszą nieobecność chłopaki zrobili mały remont. Gdy oglądaliśmy wnętrze, dostrzegliśmy pokój w którym stało małżeńskie łóżko. Zaczęliśmy się domyślać, że to był pokój dla nas.

Po rozpakowaniu rzeczy poszliśmy razem z chłopakami oglądać film. Podczas oglądania, zrobiło mi się nie dobrze. Wybiegłam do łazienki, gdzie zaczęłam wymiotować. Skutkowało to jednym, albo się czymś zatrułam albo byłam w ciąży. Szybko zawołałam Jay'a, który wpadł z impetem do łazienki.

- Co się dzieję?

~ Nie wiem, pojedziesz ze mną do apteki.

- Po co?

~ Pocą to się nogi nocą, nie pytaj tylko już szoruj po kluczyki.

Weszłam do apteki. Z niecierpliwością wzięłam 2 pudełka testów ciążowych i wyszłam. Będąc w dormie weszłam do łazienki i powiedziałam, żeby nikt nie wchodził. Zrobiłam jeden test, potem drugi i zaczęłam czekać 3 minuty na wynik. Po upływie danego czasu spojrzałam na wyniki. Oba były POZYTYWNE. Bardzo się cieszyłam ale jednocześnie przestraszyłam się.

- I jak?

~ Tak jak myślałam, jestem w ciąży... Nie bądź zły...

- Ale ja nie jestem zły, cieszę się, i to bardzo.

~ Naprawdę?

- Tak, od zawsze chciałem mieć dziecko.

Ze szczęścia rzuciłam się w ramiona Jay'a. Po chwili trwania w uścisku poszliśmy się pochwalić chłopakom.

~ Chłopaki, musimy się wam czymś pochwalić.

- Co się stało, siostra? - zapytał Heeseung

~ Jestem w ciąży!

Na tą wiadomości chłopaki zaczęli krzyczeć na cały głos: BĘDZIEMY WUJKAMI! JAY ZOSTAŁ OJCEM!

Po chwili radości Jay postanowił zadzwonić do menagera. Mężczyzna odebrał a w jego głosie było słychać radość. Menager chłopaków bardzo wspierał mnie i Jay'a w naszym związku. Gdy się dowiedział o oświadczynach, skakał z radości.

- Szefie, muszę Ci się czym pochwalić.

- Dajesz młody, co się dzieje? - zapytał menager.

- Właśnie zostałem OJCEM! Olivia robiła test i wyszedł pozytywny.

- No to gratuluję, moi drodzy. Mam poinformować resztę?

~ Jasne.

- To szczęścia wam życzę, do zobaczenia!

- Dowidzenia.

Jak się później okazało przyjechał menager z resztą i złożyli nam gratulacje. Co miesiąc jeździłam na badania kontrolne. W 5 miesiąc, dokładnie był to listopad dowiedziałam się, że będzie to dziewczynka. Nie powiedziałam tego chłopakom od razu. Zrobiłam niespodziankę - mianowicie kupiłam różowe, malutkie buciki dla dziewczynki oraz białe pudełeczko do którego włożyłam buciki i zdjęcie z USG. Gdy weszłam do domu chłopaki czekali na mnie.

- I jak siostra? Wujek Heeseung nie może się doczekać!

- Skarbie, powiedz nam, dziewczynka czy chłopiec? - dopytywał Jay.

~ No więc, Jay trzymaj - dałam mu pudełko - otwórz i zobacz.

Chłopak wziął do ręki pudełko i delikatnie je otworzył.

- Uwaga - rzekł Jay, otwierając pudełko - TAAAAK! DZIEWCZYNKA!

Chłopaków opanowała radość, zaczęli skakać z radości. Jay jako jedyny poszedł do mnie, objął w talii i rzekł:

- Kocham Cię Olivia.

~ Ja Ciebie też.

Po czym złożył pocałunek na moich ustach. Trwaliśmy w pocałunku tak długo, dopuki nie zabrakło nam powietrza. Będąc w 6 miesiącu przeprowadziliśmy się do domu obok chłopaków. Święta spędziliśmy rodzinnie, w gronie przyjaciół i rodziny. Któregoś dnia marca zaczął mnie strasznie boleć brzuch. Tak to był ten dzień. Od razu zabraliśmy torbę i pojechaliśmy do szpitala. Po godzinie leżenia na szpitalnej sali, przywieźli nam naszą córeczkę. Wzięłam ją na ręce. Była taka urocza.

- Jak ją nazwiemy? - zapytał Jay.

~ Może Mia Lily Park?

Jay przytaknął na moją propozycję i delikatnie przytulił nas. I od samego początku chciałam mieć taką kochaną rodzinę...

------------------------- -------------------------- -----------------------
jest to przedostatni rozdział tej książki
za chwilę pojawi się epilog
rozdział z 06.02

"Just one 𝑵𝒊𝒈𝒉𝒕" ✔︎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz